Początek tygodnia na rynku walutowym jest bardzo spokojny. Kluczowym czynnikiem ograniczającym aktywność jest przede wszystkim brak inwestorów z USA oraz Wielkiej Brytanii. Puste kalendarium danych makro także nie ułatwiało zadania uczestnikom rynku.
Niska zmienność widoczna na wskaźnikach
Obraz niewielkiej aktywności w dniu dzisiejszym bardzo dobrze obrazują odczyty wskaźników zmienności ATR i PoAV w macierzy, gdzie zebrane indeksy syntetyczne głównych walut nie przekraczają w przypadku PoAV poziomu 1, a sporo z nich nie wychodzi nawet powyżej 0,5, co oznacza połowę średniej zmienności z ostatnich 20 sesji. Oczywiście od jutra można oczekiwać, że wraz z powrotem uczestników rynku zza oceanu i Wielkiej Brytanii sytuacja wyraźnie się poprawi.
Z poszczególnych par warto obecnie zwrócić uwagę na wykres H4 GBP/AUD, gdzie rynek znajduje się od pierwszej połowy maja w ruchu spadkowym, stanowiącym korektę wcześniejszej zwyżki. Lokalne odreagowanie, jakie obecnie się tu pojawia, podprowadziło tę parę pod strefę najbliższego oporu przy 1,7270. Można zatem przyjąć, że jest to dobra okazja dla podaży do rozwinięcia ruchu w kierunku kolejnej półki popytowej w rejonie 1,7070. Biorąc pod uwagę, że widoczny od mniej więcej 2-3 tygodni ruch spadkowy należałoby traktować jako korektę wcześniejszej zwyżki, zwróciłbym szczególną uwagę na sytuację, w której zamiast rozwinięcia ruchu spadkowego popyt zdecydowanym ruchem wybije 1,7270, zamieniając go we wsparcie. W takiej sytuacji mogłoby to sygnalizować, że rynek zaczyna się odbudowywać, a spadkowa korekta zmierzać ku końcowi.ygodnia