Zgodnie z oczekiwaniami FOMC podjął w tym tygodniu decyzję o utrzymaniu wysokości swej podstawowej stopy procentowej w USA na dotychczasowym – równym szczytowi z 2007 roku – poziomie 5,25 proc. Wcześniej – od marca 2022 do maja br. – Rezerwa Federalna podnosiła stopy 10-krotnie.
Również zgodnie z oczekiwaniami postąpił ECB podnosząc wysokość swojej stopy refinansowej o ćwierć punktu do poziomu 4 proc. Do poziomu szczytu wysokości tej stopy z 2008 roku brakuje już tylko 0,25 pkt. proc. Czwartkowa podwyżka była 8-tą w rozpoczętej w lipcu ub.r. serii.
Wydaje się, że FED mógł sobie pozwolić na przerwanie serii podwyżek stóp, gdy w marcu br. wysokość stopy refinansowej wyrównała spadającą od czerwca ub.r. roczną dynamikę CPI. W maju wynosiła ona 4 proc. i była najniższa od marca 2021. W strefie euro spadająca od października ub.r. roczna dynamika CPI (w maju +6,1 proc.) jest ciągle sporo powyżej wysokości głównej stopy procentowej ECB.
Podsumowując ECB jest ze swoimi decyzjami za FED o 4 miesiące. To sugeruje ostatnią podwyżkę stóp w strefie euro we wrześniu. FED zatrzymał się ze stopami na poziomie szczytu z 2007 roku. Jeśli ECB zrobi podobnie i dotrze z nimi do poziomu szczytu z 2008 roku, to brakuje jeszcze jednej podwyżki o 2,5 pkt. proc. 10 podwyżek FED i 8 podwyżek ECB podpowiadając dwie jeszcze dwie podwyżki ECB (dwa najbliższe posiedzenia to lipiec i wrzesień). Roczna dynamika CPI w USA spada od czerwca ub.r., roczna dynamika CPI w strefie euro spada od października ub.r. To sugerowałoby ostatnią podwyżkę ECB w 4 miesiące po ostatniej podwyżce stóp FED, czyli we wrześniu br.
Przyjmijmy, że podwyżka stóp ECB 27 lipca br. o 0,25 pkt. proc. do 4,25 proc. czyli poziomu szczytu z 2008 roku jest pewna. Następne posiedzenie odbędzie się 14 września br. Wtedy ECB będzie już znał dane na temat dynamiki CPI za sierpień, które – zakładając utrzymanie dotychczasowej dynamiki spadku tempa inflacji – pokażą że jest ona już niższa niż poziom stóp ECB.
Trochę na dwoje babka wróżyła, czy we wrześniu ECB zdecyduje się na jeszcze jedną – ostatnią – podwyżkę. Ze względów estetycznych preferuję jej brak, a poza tym sądzę, że po uzyskaniu informacji o spadku dynamiki CPI w strefie euro poniżej poziomu stopy referencyjnej ECB braknie odwagi by podnosić stopy powyżej poziomu szczytu z 2008 roku czyli do najwyższego poziomu od 2021 roku.
W mijającym tygodniu nad poziomem stóp procentowych debatował również bank centralny Japonii. “Jak zwykle” od 7 lat pozostały one na poziomie -0,1 proc. pomimo tego, że w styczniu tego roku roczna dynamika CPI w Japonii osiągnęła najwyższy od 1981 roku poziom (+4,3 proc.; w kwietniu wyniosła +3,5 proc.).
Taki poziom dysparytetu stóp pomiędzy Japonią a strefą euro i USA cały czas wpływa osłabiająco na jena. Kurs EUR/JPY osiągnął ostatnio najwyższy poziom od 2008 roku. Spokojnie można sobie wyobrazić, że trwający ruch kulminować będzie w okolicach szczytu z 2008 roku, a nawet na chwilę go przekroczy.
Beneficjentem trwającej dewaluacji japońskiej waluty zdaje się natomiast Nikkei 225. Tu szerokość kanału trendu wzrostowego, w obrębie którego znajduje się od 2009 roku, pozwala nawet myśleć o osiągnięciu przez ten indeks poziomu “pokoleniowego” szczytu z grudnia 1989 roku.