Polski gigant ubezpieczeniowy PZU (WA:PZU), podobnie jak cały WIG20 doskonale radzi sobie w tym roku, czego efektem jest wyraźny trend wzrostowy. Tym bardziej zaskakujące mogło być wtorkowe otwarcie, które stworzyło lukę podażową w okolicach 38 zł za akcję. Powodem takiej przeceny nie były jednak żadne nowe informacje ani wydarzenia rynkowe, a odcięcie dywidendy w kwocie 3,5 zł za akcję.
Jest to normalna sytuacja, PZU od lat hojnie dzieli się zyskami ze swoimi akcjonariuszami, tak więc każdy kto kupił akcje w piątek, otrzymał dywidendę ale jednocześnie wartość akcji spadła o równowartość tej kwoty. W innym przypadku inwestorzy kupowali by akcje tuż przed wypłaceniem dywidendy bez żadnego ryzyka. Ważna uwaga, prawa do dywidendy nabywa się w systemie T+2 czyli, jeżeli inwestor nabył akcje w poniedziałek, to oznacza, że nie będzie uprawiony do jej poboru. Obecna przecena stwarza ciekawe możliwości dla osób, które zainteresowane są kupnem polskiego giganta ubezpieczeniowego.
Rysunek 1. Luka po odcięciu dywidendy PZU
Strefa popytowa zatrzyma impuls spadkowy na PZU?
W wyniku powstania wspomnianej luki podażowej, strona sprzedająca testuje obecnie strefę popytową, która utworzyła się w rejonie cenowym 38-36,50 zł za akcję. W tym zasięgu cena znajdowała się przez cały lipiec, by na początku sierpnia wybić jej górne organicznie. Tego typu obszary cenowe nazywane są strefami popytowymi. Oznacza to, że po tej cenie znalazł się duży kapitał, który uznał za atrakcyjne kupowanie w tym obszarze cenowym. W związku z tym istnieje szansa, że ta wycena ponownie będzie odpowiednia do wejścia na rynek, a co za tym idzie zobaczymy kolejny impuls wzrostowy.
Rysunek 2. Analiza techniczna PZU
Ważnym sygnałem negującym ten scenariusz będzie wyłamanie dolnego ograniczenia konsolidacji, co powinno być bardzo ważnym argumentem dla niedźwiedzi do rozszerzenia spadków, z kolejnym celem w pobliżu wsparcia 34,50zł. W przypadku strony popytowej naturalny zasięg to strefa podażowa zlokalizowana w rejonie 43 zł za akcję.
Wyniki finansowe napawają inwestorów optymizmem
W zeszłym miesiącu spółka opublikowała wyniki finansowe za pierwsze półrocze, które mogą napawać optymizmem. PZU w pierwszym półroczu osiągnął zysk rzędu 1671 mln zł, co sprawia, że polski ubezpieczyciel jest jedną z najbardziej rentowych tego typu spółek w Europie. Stąd też bardzo hojna dywidenda, która nie stanowiła dla ubezpieczyciela większego wyzwania finansowego. Komentarz prezes PZU dr hab. Beaty Kozłowskiej-Chyła rownież pozostaje w optymistycznych tonach:
„W pierwszym półroczu 2021 roku wypracowaliśmy zysk netto na poziomie 87% wyniku za cały poprzedni rok. Zysk rok do roku wzrósł aż 5,5-krotnie. Oznacza to zwrot na kapitale na bardzo wysokim poziomie 18,7%, czyli o 1,3 punktu procentowego powyżej celu zakładanego w strategii do roku 2024 (..)W tym okresie przypis składki brutto przekroczył istotnie 12 mld zł, co jest historycznie najwyższym wynikiem w tej części roku. Sprzedaż wzrosła zarówno w obszarze ubezpieczeń majątkowych, jak i życiowych. Osiągnięcia w pierwszej połowie tego roku, w warunkach wciąż dalekich od normalności, to manifestacja odporności kryzysowej i efektywności naszego biznesu oraz jego potencjału wzrostowego”
Tak dobre wyniki finansowe są efektem konsekwentnie realizowanej strategii synergii pomiędzy kluczowymi obszarami działalności: ubezpieczeniowym, bankowym, inwestycyjnym, zdrowotnym. Procentuje również współpraca z Bankiem Pekao (WA:PEO) oraz Alior (WA:ALRR) Bankiem, co podkreśla Prezes PZU w opublikowanym komunikacie:
Bankowy kanał sprzedaży jest dla Grupy PZU jednym ze strategicznych obszarów wzrostu. Jesteśmy w tym segmencie niekwestionowanym liderem. Nasz udział w polskim rynku bancassurance w połowie roku 2021 wyniósł 26,4%. Mamy ok. 2,5 mln klientów ubezpieczonych za pośrednictwem banków. Rozwój współpracy PZU z Bankiem Pekao i Alior Bankiem oraz wyniki sprzedażowe w pierwszej połowie roku potwierdzają pozytywny dla nas trend.
Wiele wskazuje na to, że pozytywny trend utrzyma się również w nadchodzącym półroczu, co stwarza dobre warunki do kontynuowania trendu wzrostowego.
Kara KNF zagrożeniami dla cen akcji PZU?
W tym tygodniu Komisja Nadzoru Finansowego ogłosiła nałożenie kary pieniężnej na PZU w związku z opóźnieniami w wypłacie odszkodowań. Wykryto 24 takie przypadki, a łączna kara pieniężna wyniosła 397 tys. zł. Spółka odniosła się do tej sytuacji w krótkim komunikacie:
„PZU SA podjęła szereg działań organizacyjnych i systemowych mających zapobiegać powstawaniu naruszeń prawa w przyszłości, co zostało uwzględnione przy wymiarze kary”
Pomimo tego, szkody dla PZU mogą mieć charakter bardziej wizerunkowy niż finansowy. W skali osiąganych zysków i przychodów kwota odszkodowania jest marginalna. Nie powinno mieć to większego wpływu na kurs akcji.
W obecnej sytuacji warto obserwować reakcję inwestorów na wspomnianą w pierwszej części analizy strefę popytową. Pozytywna reakcja i mocny impuls popytowy w połączeniu ze solidnymi fundamentami mogą być początkiem kolejnej fali wzrostowej w trwającym trendzie.
Autor: Damian Nowiszewski