W zeszłym tygodniu Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władymir Putin ogłosił podpisanie dekretu, który zobowiązuje kraje uznane za nieprzyjazne do realizowania płatności w rublach za importowane surowce energetyczne. Do tego grona należą m.in. Stany Zjednoczone, UE, Japonia czy Wielka Brytania. Pierwotnie sądzono, że dekret ma wejść w życie wraz z początkiem tego miesiąca, jednak rzecznik kremla podkreślił, że ma on rozpocząć funkcjonowanie wraz z płatnościami za dostawy w drugiej części tego miesiąca. Na tem moment kraje G7 stoją twardo na stanowisku, że o płatnościach w rublach nie ma mowy. Trwa więc wojna nerwów, która moment kulminacyjny powinna osiągnąć pod koniec kwietnia.
Brak jednomyślności w UE
Unia Europejska rozważa aktualnie rozszerzenie obecnych sankcji na Rosję. Wśród pomysłów w dniu wczorajszym pojawiła się propozycja m.in. wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel. Kluczowe są jednak ropa oraz gaz ziemny, jednak tutaj w UE nie ma jednomyślności. Weto w tej sprawie podnoszą przede wszystkim Węgry oraz Niemcy, które są w dużej mierze uzależnione od dostaw z Rosji. Niechętnie na potencjalne sankcje patrzą też inne kraje Europy Środkowej w tym Austria oraz Słowacja. Trudno dziwić się brakiem entuzjazmu w sytuacji kiedy ponad 80% dostaw pochodzi z Federacji Rosyjskiej.
Wspomniana Słowacja oraz Węgry zapowiedziały, że jeżeli będzie to konieczne, to zdecydują się na realizację dostaw w rosyjskiej walucie, pomimo że kontrakty tego nie przewidują. O ile w przypadku Słowacji jest to umotywowane bezpieczeństwem energetycznym państwa, tak Węgry za kolejnej kadencji Wiktora Orbana są jednym z nielicznych krajów UE, które starają się pozostawać w normalnych stosunkach z Rosją.
Wydaje się, że scenariusz wprowadzenia embarga w szczególności na gaz ziemny jest w tej sytuacji nie do zrealizowania w krótkim terminie. Jednocześnie straszak w postaci płatności za surowce w rublach może nie zdać egzaminu z uwagi na zdecydowaną reakcję grupy G7.
Rysunek 1. Udział rosyjskiego gazu w imporcie do Europy, źródło: Eurostat, wysokienapiecie.pl
Jakie skutki niosłaby za sobą zmiana sposobu płatności?
Wymuszenie na tzw. krajach nieprzyjacielskich płatności w rublach wywołałoby szereg zjawisk szczególnie na rynku walutowym. Przede wszystkim dla importerów tego surowca pojawiłoby się ryzyko kursowe, co Moskwa mogłaby wykorzystać m.in. poprzez manipulację kursem rubla. Z drugiej strony kłopoty z tego tytułu mógłby mieć również sam Gazprom. Wynika to z faktu, iż w przypadku otrzymywania płatności w rublach, spółka straciłaby dostęp do walut zagranicznych i musiałaby je kupować bezpośrednio na rynku. Dla rosyjskiego giganta byłby to problem, gdyż musimy pamiętać, że Gazprom nie tylko eksportuje surowce, ale również importuje materiały niezbędne do produkcji oraz reguluje zobowiązania zagraniczne.
Poza warstwą ekonomiczną jest również kwestia wizerunkowa. Poddanie się szantażowi Putina, byłoby oznaką słabości zachodu i sprowokowaniem Rosji do kolejnych agresywnych żądań oraz posunięć. Nie przypadkowo Kreml coraz głośniej mówi o rozszerzeniu dekretu na inne surowce, w tym m.in. pszenice.
Rubel wrócił do poziomów sprzed wybuchu wojny w stosunku do dolara
Ostatnie tygodnie stały pod znakiem powrotu rubla w stosunku do dolara do poziomów sprzed wojny, co ostatecznie udało się osiągnąć w tym tygodniu. Przyczyną tego stanu rzeczy są dwa kluczowe czynniki. Po pierwsze Rosja wprowadziła bardzo restrykcyjne zasady kontroli przepływu kapitału, które sprawiają, że wymiana rubli na twardą walutę stała się kosztowna oraz utrudniona. Po drugie podpisanie przez Putina dekretu o realizacji płatności w rublach zostało poważnie przyjęte przez rynek, który na ten moment traktuje zapowiedzi jako realne do wprowadzenia w życie.
Aktualnie para walutowa USDRUB osiągnęła okolice 75 rubli, co może być przynajmniej krótkoterminowym obszarem docelowym dla niedźwiedzi.
Rysunek 2. Analiza techniczna USD/RUB
Na poluzowanie kontroli kapitału nie ma co w tej chwili liczyć na najbliższym czasie, w związku z tym uwaga inwestorów powinna skupiać się na tym, czy Moskwie uda się wymusić realizację podpisanego dekretu. Jeżeli ten plan upadnie, rubel może powrócić do spadków.
=====================
Chcesz poszerzyć swoją wiedzę z zakresu tradingu? Już w przyszły poniedziałek Damian Nowiszewski przeprowadzi szkolenie z Fal Elliota. Teoria fal Elliota jest przede wszystkim analizą ruchów rynku akcji w kontekście psychologii tłumu.
Szkolenie odbywa się 11 kwietnia w poniedziałek o godz. 19:00. Zapisywać można się tutaj