To już pewne – Donald Trump został 45. Prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jeszcze wczoraj ocena inwestorów była niemal jednoznaczna – to Hillary Clinton miała powrócić do Białego Domu, tym razem jako pełniąca urząd prezydenta. Zaskoczenie wynikami wyborów już teraz porównywane jest do tego z jakim mieliśmy do czynienia po czerwcowym referendum w Wielkiej Brytanii.
Walka o głosy w sondażach przez zdecydowanie większą część kampanii wyborczej była wyrównana. Różne badania wskazywały przewagę raz jednej, raz drugiej strony. Mimo to, na finiszu prezydenckiego wyścigu, na fali oczyszczenia z zarzutów przez FBI, to Hillary Clinton była faworytem na urząd prezydenta. Rynki uwierzyły w scenariusz Demokratycznego Białego Domu, co wyraźnie odbijało się na wycenie USD:
Jeszcze do wczoraj sytuacja na wykresie EUR/USD faworyzowała shorty
Wnikliwe oko dojrzy na powyższym wykresie, że obecnie popularny edek na fali nocnego osłabienia się dolara znajduje się już sporo wyżej. Para otarła się nawet o poziom 1,1300 – niemal 300 pips wyżej od poziomów, które obserwowaliśmy we wczorajszym popołudniowym przeglądzie rynkowym.
W trakcie dzisiejszej nocy na bieżąco informowaliśmy o postępach w głosowaniu – nocne markimiały więc szanse wykorzystać potężną zmienność która pojawiła się na rynkach, gdy stało się jasne, że to Donald Trump ma realne szanse na prezydenturę:
Jednak to nie EUR/USD, lecz dość egzotyczny dla polskich traderów cross USD/MXN był perłądzisiejszej nocy. Zmienność na tej parze powinna imponować nawet najbardziej doświadczonym inwestorom:
2500 pips w ciągu nocy? Meksykańskie peso wyraźnie traci na wyniku wyborów w Stanach
O wrażliwości meksykańskiej waluty na polityczną grę Stanów Zjednoczonych pisał już wczoraj Credit Agricole (PA:CAGR), zwracając również uwagę na rynek złota. Szlachetny metal na fali gwałtownego spadku apetytu na ryzyko globalnego inwestora również odnotował w nocy silny rajd w górę:
Złoto koryguje nocne wzrosty. Okolice 61,8 pokrywają się z poniedziałkowym szczytem, choć widoczna jest już reakcja rynku w okolicy 50%
Podsumowując wpływ wygranej Trumpa na rynki spójrzmy jeszcze na główne indeksy giełdowe:
Jak widać, poranne dane wyraźnie wskazują na alergiczną reakcję inwestorów na wygraną Donalda Trumpa.
Nad czym jeszcze warto się skupić?
Choć wybory to bez wątpienia główne wydarzenie tej nocy i największy market mover jednak nie zapominajmy o zaplanowanych publikacjach makroekonomicznych. Najważniejszą z nich były chińskie dane dotyczące CPI za październik. Publikacja w gruncie rzeczy okazała się zgodna z wcześniejszymi prognozami rynkowymi, co powinno pozytywnie wpłynąć na waluty Antypodów – AUD oraz NZD.
Zarówno na wykresie AUD/USD jak i NZD/USD dostrzegamy potężne spadki, jednak w większej części spowodowane były one osłabieniem się amerykańskiego dolara, niż wzrostem wartości AUD czy NZD. Spoglądając na cross AUD/NZD również widzimy dość zagmatwaną sytuację:
Ciężko tłumaczyć danymi z Chin tak silne wzrosty wyceny AUD.
I znowu wszystko rozbija się o amerykańskie wybory. Prezydent Trump jest jak na razie wielką niewiadomą dla rynków finansowych, które już dziś zaczęły wyceniać ryzyko nowego kursu Stanów Zjednoczonych. Cierpią na tym zatem pozostałe waluty G10 – zyskują fund currencies czyli EUR oraz JPY.
Nad czym się skupiamy?
Poza nieustannym śledzeniem wiadomości płynących do nas z Ameryki z pewnością pochylimy się nad:
- zaplanowaną na godzinę 10:30 publikacją brytyjskiego bilansu handlowego
- danymi dotyczącymi amerykańskich zapasów ropy naftowej o 16:30
- wieczornej decyzji RBNZ w związku z poziomem stóp procentowych w Nowej Zelandii.
Ostatni podpunkt jest szczególnie ważny, gdyż rynki prognozują obniżkę głównej stopy kasowej do poziomu 1,75% z obecnych 2,00%. Po doniesieniach o wygranej Trumpa rynek rzucił się do pełniejszej wyceny tego ruchu, co widać na wykresie pary:
Spore spadki na NZD/USD a do decyzji RBNZ jeszcze sporo czasu.