Ostatnie ruchy OPEC+ obnażają poważny kryzys tożsamości, z którym boryka się grupa, a który ma konsekwencje dla rynku. Przez kilka dni OPEC+ zmieniał zdanie odnośnie przesunięcia terminu swojego czerwcowego spotkania, dezorientując wielu obserwatorów rynku.
Jeszcze dziś rano, najbardziej aktualną datą kolejnego spotkania OPEC+ był 10 czerwiec (najbliższa środa), wraz z konferencją przewidzianą na dzień wcześniej. Najwyraźniej kraje OPEC+ nadal debatują również wewnętrznie nad tym, czy przedłużą obecne cięcia produkcji o miesiąc czy też dwa miesiące.
Poniżej znajdziecie bardziej szczegółowe spojrzenie na to, jak najnowsze działania OPEC+ wpływają na rynki naftowe oraz zestawienie kluczowych informacji na temat zmian w organizacji i wyzwań produkcyjnych.
Porażka na linii wczesnego informowania
OPEC (a obecnie OPEC+) funkcjonuje najlepiej, gdy z góry ustala kwoty produkcyjne na z góry określony czas - zwykle od sześciu do 12 miesięcy w ostatnich latach. Ten rodzaj wcześniejszej sygnalizacji pomaga rządom krajów OPEC w planowaniu budżetu. Ponieważ większość z tych rządów jest uzależniona od przychodów ze sprzedaży ropy, stabilność rynku pomaga w budżetowaniu. Wcześniejsze informowanie ze strony OPEC pomaga również w łagodzeniu zmienności cen i umożliwia firmom naftowym, które często wysyłają duże ilości ropy naftowej na duże odległości, zapewnienie klientom cen i dostępności produktów.
W chwili obecnej OPEC+ nie zapewnia długoterminowej, wyprzedzającej polityki informowania. Kiedy OPEC regularnie zmienia zdanie lub ustala nowe kwoty na miesiąc lub dwa, (jak to miało miejsce w kwietniu i wydaje się prawdopodobne w przyszłym tygodniu) - to stwarza wiele niepotrzebnych przeszkód dla rządów krajów członkowskich i firm naftowych działających w ich granicach.
W przeszłości OPEC+ był krytykowany za brak szybkiej reakcji na zmieniające się warunki rynkowe. Ostatnio, w lutym tego roku, zaobserwowano, że Chiny doznały wstrząsu popytu w związku z przestojami koronawirusowymi, a OPEC+ nie zwołał nadzwyczajnego spotkania. Kiedy na początku marca grupa próbowała w końcu rozwiązać problem zmniejszenia popytu z Azji, Arabia Saudyjska próbowała przekonać Rosję do zgody na zmniejszenie produkcji o 1,5 mln baryłek. Strategia ta zakończyła się niepowodzeniem i doprowadziła do miesiąca nadprodukcji z Arabii Saudyjskiej, która obniżyła ceny.
Gdy OPEC+ próbuje zareagować na krótkoterminowe zmiany cenowe - z których część nie ma nic wspólnego z {{art-200525295||podażą i popytem} - i wszystko to ma związek ze spekulacjami finansowymi - traci zaufanie, jakim rynek darzył grupę. Wytyczne organizacji odnośnie średnio- lub długoterminowych wartości podaży i stabilności cen nie mają już takiej siły. Aktualnie OPEC+ przekonuje swoich członków do podjęcia decyzji w bardzo krótkich perspektywach czasu, w zasadzie z miesiąca na miesiąc.
Próba ustalenia stawek z mniej niż jednomiesięcznym wyprzedzeniem jest zadaniem prawie niemożliwym jeśli chce się zachować względną stabilność podmiotów sektora. Inwestorzy, klienci, instytucje finansowe i analitycy surowców obserwują ten proces w czasie rzeczywistym. Fakt, że grupa nie zapewnia wytycznych dotyczących dostaw jest tylko bardziej widoczny. Rynek nie wie i nie może wiedzieć, jak reagować na plotki OPEC+, gdy staje się ono organizacją reakcyjną.
Produkcja ropy naftowej: Kto tnie a kto nie?
Ogólnie rzecz biorąc, Arabia Saudyjska, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie zobowiązały się do dokonania cięć o 1,2 mln baryłek, wykraczając poza wymogi OPEC+, ale żaden dokument prawny nie obliguje ich jeszcze do realizacji. Takie dodatkowe cięcia produkcji byłyby znaczące dla rynku, jeśli rzeczywiście miałyby miejsce, ale rynek i inni członkowie OPEC+ nie wiedzą, czy tak się dzieje.
Zarówno Rosja, jak i Arabia Saudyjska widzą wartość w przedłużeniu obecnych cięć produkcyjnych do lipca, ale chcą również lepszego przestrzegania przepisów przez Irak i inne kraje. Arabia Saudyjska zasadniczo grozi wycofaniem swojego zobowiązania do zmniejszenia produkcji o dodatkowy milion baryłek w czerwcu, jeśli producenci, którzy nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, nie wykażą bardziej zdecydowanego zaangażowania w zmniejszenie produkcji. Do krajów tych należą: Kazachstan, Azerbejdżan, Nigeria, Angola i Irak. W ciągu najbliższych kilku tygodni możliwe jest, że dostawy z OPEC+ mogą się zmniejszyć o co najmniej kolejne 2,5 mln baryłek. Jak dotąd produkcja Arabii Saudyjskiej jest tylko nieznacznie niższa niż 8,492 baryłek, które spółka zobowiązała się wobec OPEC, mimo że zapowiedziała, że w tym miesiącu obniży ją o dodatkowy milion baryłek. (Na podstawie danych produkcyjnych z Energy Intelligence).
W Stanach Zjednoczonych rośnie popyt na ropę naftową, ale dane dotyczące zużycia benzyny i oleju napędowego wskazują, że nadal istnieją znaczące słabości po stronie popytu. Po stronie podaży, produkcja amerykańska nadal spada, przynajmniej według szacunków EIA. Najnowszy tygodniowy raport o stanie produkcji ropy naftowej EIA wskazuje, że produkcja w USA spadła do 11,2 mln brayłek. Ceny WTI wykazywały tendencję wzrostową, a amerykański benchmark Brent osiągnął w tym tygodniu poziom 37 dolarów za baryłkę. (NYSE:EOG), jeden z największych producentów ropy łupkowej, wskazał, że przy cenach przekraczających 30 dolarów za baryłkę, w trzecim kwartale spółka uruchomi ponownie część ze swoich 125 tys. punktów produkcji. Inni producenci gazu łupkowego, jak np. (NASDAQ:Diamondback ) Energy, wskazali podobne, choć mniej konkretne, intencje. Nie oznacza to, że w najbliższej przyszłości produkcja amerykańska będzie rosła, ale może oznaczać, że tempo spadku będzie powolne.