
Prosimy o wyszukanie innej nazwy
Kluczowe informacje z rynków:
Opinia: Na kilkanaście godzin przed kluczowym wydarzeniem, jakim jest kończące się dzisiaj posiedzenie FED (komunikat i projekcje makro, w tym dot-chart zostaną opublikowane o godz. 20:00, a 30 minut później rozpocznie się konferencja prasowa Janet Yellen), dolar nieznacznie traci. Widać wyczekiwanie na rynku długu po zwyżkach rentowności treasuries w ubiegłym tygodniu, a inwestorzy nie są pewni, na ile FED rzeczywiście mógłby podtrzymać pro-dolarowe nastroje. O tym, że takie założenie może być nieco ryzykowne, piszę już od kilku dni. Dla części ekonomistów tematem dzisiejszego posiedzenia będzie decyzja o rozpoczęciu programu tzw. odwróconego QE, czyli redukcji sumy bilansowej FED, która mocno napuchła w ostatnich latach po tym, jak FED przeprowadził trzy tury programu skupu aktywów, czyli wspomnianego już QE. Wprawdzie QE3 zakończyło się w 2014 r., ale od tego czasu FED reinwestował środki nadal w obligacje, w efekcie czego suma bilansowa utrzymywała się na poziomie zbliżonym do 4,5 bln USD. Teraz to ma się zmienić – Rezerwa nie będzie reinwestować środków w obligacje w takiej skali jak obecnie. Proces ten będzie jednak odbywać się stopniowo. W pierwszych 3 miesiącach (najprawdopodobniej wszystko zacznie się już w październiku) portfel będzie redukowany o 10 mld USD miesięcznie (w relacji 60/40 proc. dla obligacji skarbowych, oraz instrumentów opartych o kredyty hipoteczne, czyli tzw. MBS), a później co kwartał kwota najprawdopodobniej będzie zwiększana o kolejne 10 mld USD, tak aby za rok dojść do poziomu 50 mld USD miesięcznie. Trudno jednak liczyć na to, aby był to czynnik wspierający w krótkim terminie dolara, gdyż skala ruchu początkowo będzie mała, a założenia tego programu zostały już opublikowane w lipcu, co sprawia, że rynek miał szanse się z nimi zapoznać.
Dla rynków finansowych w dzisiejszym przekazie FED kluczowe będą dwie kwestie. Czy z komunikatu będzie można wyczytać, że jeszcze jedna podwyżka stóp w tym roku (w grudniu) będzie możliwa – sądzę, że tak biorąc pod uwagę ostatnie podbicie inflacji w sierpniu, oraz chęć dostosowania się FED do ewentualnego wpływu reformy podatkowej Trumpa na tendencje w CPI i gospodarce w 2018 r. – to jednak rynek dyskontował w ostatnich dniach (model CME FEDWatch podbił prawdopodobieństwo takiego ruchu do 56,4 proc.). Dalszy wzrost szans na grudniową podwyżkę stóp teoretycznie może działać pro-dolarowo, ale w krótkim terminie na dolarze mogą zaciążyć rewizje w tzw. dot-charcie, który może wskazać na niższą trajektorię podwyżek stóp w kolejnych latach (ten wątek rozwijałem już w Tygodniku FX w piątek). A wracając do szans związanych z grudniem, to pamiętajmy o tym, że FED najpewniej uzależni to od kolejnych publikacji makro, a te mogą wiązać się z pewnym ryzykiem.
Na wykresie koszyka dolara FUSD widać, że pozostajemy poniżej kluczowego oporu, jakim jest rejon 91,86 pkt., czyli dawny dołek z maja ub.r. Tym samym nadal większe prawdopodobieństwo można przypisać kontynuacji trendu, aniżeli jego zmianie. To może sugerować próbę wybicia dołka sprzed dwóch tygodni przy 90,97 pkt. w ciągu najbliższych dni. Uwagę zwraca zachowanie się tygodniowego oscylatora RSI9, który „zrezygnował” z ataku na kluczową linię trendu spadkowego rysowaną od 10 miesięcy.
Największymi beneficjentami słabości dolara pozostają waluty Antypodów, we wczorajszym wpisie przytaczałem wykresy AUD/USD i NZD/USD, które wyglądały pozytywnie, chociaż na AUD/USD kluczowy może okazać się test oporu przy 0,8065 z 27 lipca b.r.
W przypadku NZD/USD dodatkowym wsparciem stają się lokalne informacje (wczoraj lepsze wyniki aukcji mleka, a dzisiaj zaskakujący sondaż preferujący wygraną partii premiera Billa Englisha, który tylko podkręcił temperaturę przed sobotnimi wyborami). Warto jednak zwrócić uwagę na dwie rzeczy – w nocy ze środy na czwartek opublikowane zostaną kluczowe dane nt. dynamiki PKB w II kwartale (szacunki 2,5 proc. w ujęciu zanualizowanym), które mogą ustawić sentyment na tym rynku. Po drugie – sondaż faworyzujący partię rządzącą może sprawić, że jej przegrana w weekendowych wyborach doprowadzi do przeceny NZD na otwarciu nowego tygodnia. Niemniej analiza techniczna NZD/USD nadal faworyzuje scenariusz zwyżek. Dodatkowym wsparciem może okazać się słabość USD po dzisiejszym FED.
Do grona beneficjentów słabego dolara dołączył dzisiaj brytyjski funt. Rynek zapomniał już o poniedziałkowych słowach Marka Carney’a z których wynikało, że ewentualna podwyżka stóp w odpowiedzi na zbyt wysoką inflację, raczej nie będzie początkiem większego cyklu, gdyż ryzykiem nadal pozostaje Brexit. Wczoraj funta nieco podbiły spekulacje o dymisji Borisa Johnsona uznawanego za twarz „twardego Brexitu”, co mogłoby też zapowiadać, że premier May podczas piątkowego wystąpienia we Florencji, gdzie ma zostać zaprezentowane tzw. nowe otwarcie w sprawach negocjacji dotyczących Brexitu, mogłaby przybrać bardziej „ugodowe” nastawienie. Plotki dotyczące szefa MSZ zostały jednak później zdementowane, w efekcie pozostała niepewność, co do tego jak ostatecznie zostanie odebrane piątkowe wystąpienie szefowej rządu. Niemniej dzisiaj pałeczkę ruchu na funcie przejęły zaskakująco dobre dane nt. sierpniowej sprzedaży detalicznej – każde lepsze odczyty podbijają teraz oczekiwania, co do podwyżki stóp w końcu roku, a także tego, że wszystko nie zakończy się tylko na jednym ruchu. Niemniej wydaje się jednak, że kluczem będą piątkowe słowa May. Do tego czasu rynek może być nastawiony optymistycznie, a później? Warto w tym momencie przytoczyć tygodniowy wykres koszyka handlowego funta – czy ostatni ruch nie jest tylko korektą w ramach tzw. ruchu powrotnego do złamanej linii trendu wzrostowego rysowanej od dołka na jesieni 2016 r.?
Na dziennym wykresie GBP/USD widać z kolei, że wskazywane wsparcie przy 1,3470 spełniło swoją rolę. Dzisiaj ceny zbliżyły się do oporów bazujących na ostatnich maksimach. Wybicie rejonu 1,3615 byłoby jednak możliwe dzisiaj przy założeniu słabości USD po wieczornych informacjach z FED.
Na zakończenie trochę o parze EUR/USD, która od początku tygodnia notuje nieznaczne, ale konsekwentne zwyżki. Wczoraj wsparciem był odczyt niemieckiego indeksu ZEW, a pewnym zagrożeniem spekulacje, jakoby EBC mógłby nie być gotowy na przedstawienie wszystkich szczegółów ograniczenia programu QE w przyszłym roku, już na posiedzeniu w końcu października. Wczoraj po południu zwróciłem uwagę na odporność rynku na te plotki, co może być dowodem na siłę dominującego trendu wzrostowego. W takiej sytuacji nie można wykluczyć, że EUR/USD zaatakuje szczyty przy 1,2069-1,2092, jeżeli dzisiejszy przekaz z FED osłabi dolara.
Wczoraj tuż po tym, jak kurs euro spadł na chwilę poniżej 4,13 zł, byliśmy świadkami silnej korekty. Ruch ten był napędzany przez wydarzenia na szerszym rynku oraz deklaracje...
Złoty jest silny zwłaszcza wobec euro, które jest najtańsze od 2018 r., nie zmieniło tego nakładanie ceł i ich warunkowe zawieszanie przez D.Trumpa, choć początek wojen handlowych...
### 1. **Obecna sytuacja**- Kurs otwarcia wynosił **20973.75 pkt**, a aktualny kurs to **20932.75 pkt**, co oznacza spadek o **44.75 pkt** (-0.21%) w ciągu ostatniego dnia.-...
Czy na pewno chcesz zablokować %USER_NAME%?
Po włączeniu opcji blokady, ani Ty ani %USER_NAME% nie będziecie mogli zobaczyć swoich postów na Investing.com.
%USER_NAME% został pomyślnie dodany do Twojej Listy zablokowanych
Ponieważ właśnie odblokowałeś tę osobę, aby móc ponownie ją zablokować musi minąć 48 godzin.
Uważam, że ten komentarz jest:
Dziękujemy!
Twoje zgłoszenie zostało wysłane do naszych moderatorów w celu rewizji
Dodaj komentarz
Zachęcamy Cię do korzystania z komentarzy, wchodzenia w interakcje z użytkownikami, dzielenia się swoją perspektywą i zadawania pytań autorom i sobie nawzajem. By jednak zachować wysoki poziom dyskusji, który wszyscy cenimy i którego oczekujemy, prosimy mieć na uwadze następujące kryteria: