Podczas wczorajszej sesji mogliśmy obserwować słabość amerykańskiej waluty, przez co kurs EURUSD wzbił się powyżej 1,10 USD. Okrągły poziom został jednak tylko nieznacznie naruszony, po czym doszło do cofnięcia. Dziś o poranku także obserwowaliśmy próbę przebicia się wyżej, jednak podobnie zakończyła się ona niepowodzeniem i w momencie przygotowania tego komentarza, czyli przed godziną 11:00 kurs głównej pary walutowej cofa się w rejony 1,0970. Patrząc na sytuaKomentarz walutowy: Kurs euro do dolara cofa po przetestowaniu poziomu 1,10 USD
Podczas wczorajszej sesji mogliśmy obserwować słabość amerykańskiej waluty, przez co kurs EURUSD wzbił się powyżej 1,10 USD. Okrągły poziom został jednak tylko nieznacznie naruszony, po czym doszło do cofnięcia. Dziś o poranku także obserwowaliśmy próbę przebicia się wyżej, jednak podobnie zakończyła się ona niepowodzeniem i w momencie przygotowania tego komentarza, czyli przed godziną 11:00 kurs głównej pary walutowej cofa się w rejony 1,0970. Patrząc na sytuację techniczną na wykresie D1, główny sentyment w ostatnim czasie pozostaje wzrostowy, a obecnie cofnięcie należy traktować jako korektę. Wydaje się, że dopóki kurs utrzymuje się powyżej strefy 1,0960, należy oczekiwać dalszych wzrostów. Dopiero ewentualne cofnięcie poniżej mogłoby doprowadzić do głębszej korekty w kierunku 1,0920, bądź 1,0840.
Jeśli chodzi o dzisiejszy kalendarz, za nami już kilka odczytów. W nocy Bank centralny Nowej Zelandii zdecydował o utrzymaniu poziomu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie- główna stopa pozostała na poziomie 5,50%. Prognozy RBNZ wskazują na stopy na poziomie 5,63% w marcu 2024 (wcześniej 5,58%) oraz 5,66% w grudniu 2024 (wcześniej 5,50%). Prezes banku - Orr powiedział, że ryzyko wzrostu inflacji pozostaje, a bankierzy dyskutowali nad podniesieniem stóp w trakcie dzisiejszego spotkania. W odpowiedzi na decyzję, kurs NZDUSD wystrzelił 60 pipsów w górę po godzinie 2:00. Niemniej do teraz cały ruch w górę został wymazany, a notowania oscylują rejonach poziomu 0,6150 i w ujęciu dziennym zyskują jedynie 0,2%.
O poranku poznaliśmy także wstępne dane o inflacji z Hiszpanii, które zaskoczyły pozytywnie. Spodziewano się przyspieszenia z 3,5 do 3,7% r/r. Jednak rzeczywisty raport pokazał nieoczekiwane spowolnienie z 3,7 do 3,2% r/r. W ujęciu miesięcznym inflacja CPI wyniosła -0,4% m/m, podczas gdy rynek oczekiwał +0,1% m/m. Następnie o 10:00 opublikowane zostały dane z niemieckich landów, które wskazują na niższy odczyt CPI. Całościowe dane z Niemiec poznamy o godzinie 14:00. Poza tym dziś po południu zaprezentowane zostaną dane z USA dotyczące PKB (rewizja), wydatków osobistych, oraz wskaźnik PCE core, a także dane o zapasach ropy.
Patrząc z kolei na złotego, ostatnia słabość amerykańskiej waluty wspiera notowania PLNa. Złoty jest także wspierany przez odniesienia dotyczące uruchomienia środków z KPO. Podczas wczorajszej sesji kurs USDPLN przebił się poniżej wsparcia przy 3,94 zł, co w teorii otwiera drogę do dalszej przeceny. Niemniej poranek przynosi korektę i powrót powyżej 3,95 zł, co może oznaczać, że wczorajsze wybicie było fałszywe. Niemniej w średnim terminie sentyment na parach z PLN jest korzystny dla naszej krajowej waluty, a dopiero powrót dolara powyżej bariery 4 zł mógłby zapowiadać większą korektę. Notowania EURPLN także znalazły się wczoraj pod presją, przez co doszło do przetestowania poziomu 4,31 zł. Dziś obserwujemy odreagowanie, niemniej główny sentyment na parze pozostaje spadkowy. Kluczowym oporem w krótkim terminie pozostaje poziom 4,3780 zł. W środę o poranku za dolara trzeba zapłacić 3,9515 zł, za euro 4,3360 zł, za franka 4,5050 zł, a za funta 5,0130 zł.