Uwierzytelnienie nadlimitowej podaży ropy naftowej, tzn. oficjalne zwiększenie limitów wydobycia 30 mln do 31,5 mln baryłek dziennie (b/d) znacznie przyczyniło się do tego, że zeszłotygodniowe ceny paliw ponownie znalazły się „pod kreską”, WTI: –3,9%, Brent: –3,7%, kończąc piątkowe notowania na poziomach odpowiednio: 40,12 USD/bbl oraz 43,22 USD/bbl. W opinii niżej podpisanego to sformalizowanie rzeczywistości nie powinno być postrzegane negatywnie, poza tym cenom ropy może sprzyjać umacnianie się eurodolara, który w trakcie minionego tygodnia zyskał ponad +2,6%. Największą przeszkodą do kontynuacji tej tendencji w tych dniach mogą być wyniki pierwszej tury wyborów regionalnych we Francji, zakończone sukcesem Frontu Narodowego, lecz droga do Pałacu Elizejskiego jest jeszcze dla tej formacji politycznej ciągle dość odległą.
Ubiegłotygodniową aprecjację europejska waluta zawdzięczała głównie wstrzemięźliwości jaką wykazał się w czwartek EBC, stąd był to też dobry tydzień dla złota (sieć:+2,8%, fixing:+2,0%), srebra (sieć:+3,6%, fixing:+0,1%) oraz dwóch „automobilowych” metali szlachetnych, z wyjątkiem odczytu fixingowego dla palladu (–4,1%, sieć: +5,2%), platyna (sieć:+3,1%, fixing:+2,1%).
Rzeczony trend kursowy po części odzwierciedliły również zmiany wartości metali przemysłowych, i tak: aluminium (+1,6%), cyna (–0,9%), cynk (–1,0%), miedź (Nowy Jork: +0,6%, Londyn:+0,3%), nikiel (+2,5%), ołów (+2,9%).
Podobną przemiennością stóp zwrotu charakteryzowały się w minionym tygodniu kursy towarów rolno – spożywczych. Niemniej, w ich notowania - oprócz odreagowaniu na eurodolarze, wplótł się też efekt El Nino. Przed weekendem amerykańscy meteorolodzy ogłosili, iż to zjawisko pogodowe może być - najsilniejsze od przełomu lat 1997/1998. El Nino to m.in. ekstremalna suchość w regionie Azji Południowo – Wschodniej (głównego obszaru upraw oleju palmowego) oraz nadmiar deszczy w Ameryce Południowej).
Poza ryżem (–6,4%) zyskiwał segment zbożowy: pszenica („zwykła”:+1,1%, Kansas: +6,7%), kukurydza (+3,7%) i soja (fasolka:+3,7%, śruta: +1,1%). W kontekście efektu El Nino warto jeszcze pamiętać, że olej sojowy może być substytutem dla tego palmowego. Z kolei w kontraktach na „czerwone mięso”, tym razem zyskiwała wieprzowina (+0,9%), a traciła wieprzowina (młode woły: –4,1%, bydło: –3,4%).
Oprócz soku pomarańczowego (–0,9%), zyskiwały tzw. softy, tj.: kakao (+2,6%), kawa (Arabica:+2,0%, Robusta: +1,3%) i cukier (biały: +2,5%, trzcinowy: +3,2%). O solidne 1,1% zyskała w omawianym okresie bawełna. Jeśli rzeczywiście czekają nas ekstremalne warunki pogodowe, to rok 2016 może upłynąć pod znakiem silnego wzrostu cen towarów rolno – spożywczych, w tym również „miękkich”, dla których Ameryka Południowa, a zwłaszcza Brazylia jest globalnym zagłębiem. Przysłowiowy „Kraj kawy”, choć tak naprawdę równie z dobrze, np. cukru, czy cytrusów, znajduje się obecnie w stanie pogłębiającego się kryzysu politycznego. O skutkach trudnych do przewidzenia po tym, jak parę tygodni temu Sąd Najwyższy uznał, że ubiegłoroczny budżet Brazylii był nieprawidłowy pod względem formalno – prawnym. Jeśli procedura impeachmentu dla prezydent Dilmy Rousseff zostałaby rzeczywiście uruchomiona, rynki towarowe może nawiedzić doprawdy spory zamęt. Nie można zresztą wykluczyć, iż w najbliższym czasie Ci, którzy zaopatrują się w brazylijskie (i nie tylko) towary rolno – spożywcze przystąpią niejako asekuracyjnie do wzmożonego uzupełnienia swych zapasów.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA