Do końca czerwca czyli, nie tylko miesiąca, ale i zarazem kwartału oraz półrocza pozostały dwie sesje. Ze względu na dynamikę bieżących wydarzeń (choć trudno oprzeć się refleksji – kiedy jej w ostatnich latach nie było?), nie jest to jeszcze dobra pora, aby konstatować niniejsze cezury. Prawdopodobnym jest jednak, że w kontekście najbliższych sześciu miesięcy – najsolidniejsze konkluzje dotyczyć będą kształtowania się przyszłych cen ropy naftowej. W minionym tygodniu jej kurs, w zależności od gatunku stracił (WTI: –0,2%) bądź zyskiwał (Brent: +0,4%). Wchodząc w nowe półrocze z cenami na poziomie 60 dolarów z plusem za baryłkę, mogą mieć otwartą przestrzeń do progresji notowań, nawet o dobre kilkanaście procent.
Kurs uncji złota, który w zeszłym tygodniu znów zszedł „pod kreskę” (w sieci: –2,0% na fixingu: –2,7%) i srebra (sieć: –1,9%, fixing: –1,7%) może w tych dniach nad nią powrócić. Scenariusz dla Grecji zdaje się mieć być tutaj - na te dni – kluczowe znaczenie, lecz jednocześnie zdaje się mimo wszystko posiadać „zapisaną na Olimpie” pomyślność. Czyli pozostanie Hellady w strefie euro, choć droga do tego będzie pełna jeszcze różnych niekonwencjonalnych wydarzeń, by wreszcie „koniec uwieńczył dzieło” – naprawy.
Dobry tydzień ma za sobą miedź (+2,8% w Nowym Jorku i +1,8% w Londynie). Po dodatniej stronie rynku wśród metali przemysłowych znalazło się też aluminium (+1,1%), zaś stronę regresyjną podzielały: cyna (–2,8%), cynk (–1,6%), nikiel (–0,7%) i ołów (–1,6%).
Wyhamowanie dynamiki aprecjacji dolara skojarzone z efektem „upiększania okien” oraz wielkimi ulewami, powodującymi rzeczywiste podtopienia wielkich połaci pól uprawnych amerykańskiego Środkowego Zachodu - spowodowały, że w trakcie minionego tygodnia - kursy pszenicy (zwykłej: +14,7%, Kansas:+7,4%) poszły mocno w górę. Nie stałoby się to w sposób tak znaczący, gdyby nie miały dokąd rosnąć. O tym, że tak się może dziać z kursem pisano w poprzednim komentarzu. Niemniej, co do kontynuacji zeszłotygodniowej tendencji trzeba raczej podchodzić ostrożnie. Jak to na przednówku. Także syndrom „windows dressing” może mieć tutaj z dużym prawdopodobieństwem wymiar wiodący.
Rzeczony splot czynników dosłownie szarpnął też w górę notowaniami kukurydzy (+8,8%) i w nieco mniejszym stopniu soi (fasolka: +2,9%, śruta: 5,2%), wyraźnie „skapnęło” się przy okazji ryżowi (+2,3%).
Z kolei powiązany (paszowo) ze zbożami parkiet „mięsa czerwonego” na powyższą progresję „kooperanta” - odpowiedział zniżkami, które w przypadku tusz wieprzowych wyniosły: –1,4%, a obu rodzajów wołowiny, tj. młodych wołów i bydła, odpowiednio o: –2,0% i –1,3%.
Wpływ czynnika aprecjacyjnego na eurodolarze wsparł - en bloc - notowania „koszyka mokka”. Przy czym w przypadku kakao (w tygodniu:+2,2%), gdzie kurs przekraczając na piątkowych sesjach w Nowym Jorku i Londynie pułapy z wiosny 2011 r., istotną rolę odegrały też doniesienia o utrzymującym się niekorzystnym wpływie aury na plantacje w Ghanie (ok. 20% zbiorów świata). Stało się to przesłanką do opowiedzenia się za kontynuacją tendencji wzrostowej przez analityków z ABN Amro.
Eksperci z tej samej instytucji obserwując płynące na rynek strumienie brazylijskiej kawy, pomimo jej zeszłotygodniowych zwyżek notowań (Arabica: +4,9%, Robusta: +2,7%) oczekują raczej rychłego spadku jej notowań.
O +3% (biały) oraz +4% (trzcinowy) wzrosły ceny kontraktów na cukier. Tutaj sytuacja jest, jak wiadomo, dużo bardziej nieprzewidywalna, a każdy silniejszy ruch w górę - z obecnej już perspektywy nie sposób w przekonywująco zinterpretować: czy mamy korektę kilkuletniego trendu spadkowego, czy może już symptom oczekiwanego punktu zwrotnego.
W szerszym ujęciu tzw. softów od powyżej uwidocznionych wzrostów cen odstawała jedynie in minus tygodniowa zmiana ceny mrożonego koncentratu soku pomarańczowego (–0,8%). Cytrusowe kontrakty chadzają zazwyczaj swoimi, „autonomicznymi ścieżkami”.
Ciekawie znów dzieje się na rynku bawełny. Jej ubiegłotygodniowe notowania wzrosły o +5,7%, dochodząc na koniec piątkowego handlu do 67,39 centów za funt. Jeśli kursu eurodolara nie zdominują w tych dniach „impulsy greckie”, ani echa weekendowych zamachów terrorystycznych, to nie tylko bawełna może obronić swe ceny w trakcie tego tygodnia.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA