„Upiększania okien skierowanych na stronę południową – ciąg dalszy”. Tak można skrócie podsumować wydarzenia jakie miały miejsce w trakcie świątecznego tygodnia na rynku ropy naftowej. Kurs WTI obniżył się w tym czasie o 4,8%, a Brent o 4%. Jeśli tendencja ta zostanie podtrzymana podczas trzech ostatnich sesji w tym roku, wówczas spadek ceny ropy w całym 2014 r. może dotknąć poziomu 50% lub nawet go przekroczyć.
Ważnym wydarzeniem dla rynków towarowych tych dni była decyzja amerykańskich władz zabraniająca bankowi Morgan Stanley sprzedaży jego paliwowych aktywów na rzecz Rosnieftu. Nie mniej istotą informację „infrastrukturalną” podał Bloomberg, zapowiadając z kolei nabycie surowcowej części Credit Suisse przez Citigroup. O tym jak ma się to w świetle dokumentów przedłożonych ostatnio przez komisję senatu USA - innym razem.
Trzy ostatnie tegoroczne sesje zadecydują też o tym, czy złoto (w odczytach cen bieżących/kroczących) zakończy 2014 rok ze znakiem plus czy minus. Abstrahując od notowań średniorocznych, które przy fixingowym kursie ok. 1267 USD/oz będą nisze od tych z 2013 r. (1411,23 USD/oz) o ok. 10%. W 2014 „żółty metal” wkraczał z kursami 1204,50 USD/oz (fixing), podczas piątkowego zamknięcia cena „elektronicznej” uncji kosztowała 1196,00 dolarów, a jej „fizycznego”, tj. fixingowego odpowiednika - 1175,50 USD. W sumie ubiegłotygodniowe notowania złota w zależności od miejsca odczytu zmieniły się w obrocie sieciowym o +0,02%, a w ramach fixingu o –1,6%. Podobnie zachowywało się w rzeczonym czasie srebro: –0,1% (sieć) i –0,5% (fixing), jednak „biały metal” nie ma szans na to, aby z końcem roku wyjść „nad kreskę”, gdyż musiałby do sylwestra zyskać na wartości prawie 18%.
Kolejny słaby tydzień notują metale przemysłowe: aluminium (–1,7%), cyna (–2,0%), miedź (+0,1%), nikiel (–1,5%), ołów (–0,3%). Ci, którzy spodziewają się rychłej poprawy klimatu inwestycyjnego związanego z chińską gospodarką, wykorzystują tegoroczny regres do zajmowania pozycji, zwłaszcza na „czerwonym metalu”. Zdaniem niżej podpisanego nadchodzący rok może być tym, w którym sporą aktywnością w segmencie metali kolorowych wykażą się Japończycy. Oczekiwania te nie odnoszą się jedynie do popytu związanego z bezpośrednim zapotrzebowaniem ze strony przemysłu Nipponu.
O dodatnią zmianę kursu w całym 2014 r. będzie w tych dniach „walczyć” pszenica. Mimo, że zeszłotygodniowa zmiana kursu („zwykła:–3,7%, Kansas: –3,2%) nieco od tego ją oddaliła. W przeciwieństwie do niej, dodatni tydzień ma za sobą kukurydza (+0,9%) oraz soja (fasolka:+1,6%, śruta: +2,9%). Po spadkowej stronie rynku ponownie znalazł się szorstki ryż (–1,1%). Spadki przeważały także na parkietach „mięsa czerwonego”, tj. wieprzowina (tusze: –0,3%), zaś wołowina (bydło: +1,4%, a młode woły: –0,3%).
Podobnie działo się ze zmianami cen w tzw. koszyku mokka. Miniony tydzień na plus zaliczył jedynie połowicznie cukier (tj. ten biały, londyński: +1,6%, trzcinowy na –1,6%). Notowania kakao (–1,3%) i kawy (Arabica: –3,3%, Robusta: –2,3%) spadały już dość wyraźnie. Zasadniczą, a zarazem „zbiorczą” przyczyną obserwowanych w poprzednim tygodniu przecen uważa się poprawę warunków pogodowych w Brazylii. Ten sam czynnik można również odnieść do notowań koncentratu mrożonego soku pomarańczowego, którego kurs w zeszłym tygodniu spadł o 0,7%, lecz w skali kończącego się roku ma jeszcze sporą szansę utrzymać się po „zielonej stronie rynku”.
Tego rodzaju oczekiwań nie można adresować względem bawełny. Jej kurs wzrósł w wprawdzie w poprzednim tygodniu o 1,2%, to jednak od początku roku stracił przeszło 27%. Traderzy zza Atlantyku zwracają uwagę, że w obliczu słabego popytu światowego oraz niskich cen, bawełna może być interesującą alternatywą przede wszystkim w długim okresie. Niskie ceny zniechęcają amerykańskich farmerów do zasiewów, wówczas mniejsza w wyniku tego podaż surowca w USA przełoży się na odbudowanie jej notowań.
Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA