Niespodziewana passa dolara trwa. Amerykańska gospodarka pokazuje lepszą jakość niż Stary Kontynent stąd przepływ pieniądza. W tle Australia pozostawia stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Dalsza moc dolara
Piątkowe dane bardzo mocno umocniły dolara. Dobre dane z rynku pracy przeważnie doprowadzają do umocnienia waluty. Wczoraj do tego dołożyliśmy lepszy od oczekiwań indeks ISM. Gdyby tego było mało oddala się perspektywa marcowej obniżki stóp procentowych. Biorąc pod uwagę, że w dłuższym utrzymywaniu wysokich stóp procentowych duszących inflację, głównym przeciwnikiem miało być spowolnienie gospodarcze, problem ten trochę się oddala. Ciężko mówić o spowolnieniu przy umacniającym się rynku pracy. Po wczorajszym umocnieniu kurs dolara odbił się od swoich najlepszych poziomów względem kursu euro od grudnia.
Koniunktura w Europie bez zmian
Indeks PMI dla usług finalnie wyniósł dla strefy euro 48,4 pkt. Był to wynik zgodny z oczekiwaniami, ale pokazujący pesymizm. Wyniki poniżej 50 pkt świadczą o przewadze odpowiedzi negatywnych. Nie jest to co prawda tak ważny indeks jak dla przemysłu, ale trzeba pamiętać, że tamten wypada jeszcze słabiej. W ostatnich latach indeksy przemysłowe przeważnie wypadają odrobinę słabiej niż te dla usług. To właśnie pewna stagnacja po tej stronie oceanu jest powodem siły dolara. Im słabiej będzie się prezentować gospodarka strefy euro, tym szybciej zobaczymy obniżki stóp procentowych. Z kolei im szybciej będziemy się spodziewać obniżek w strefie euro względem tych w USA, które się przecież oddalają, tym gorzej dla euro a lepiej dla dolara.
Australia nie zmienia stóp procentowych
Jeszcze kilka miesięcy temu spodziewano się, że 2024 rok rozpocznie się od serii obniżek stóp procentowych. Obecnie jednak mamy coś, co w Polsce nazywane było przez prezesa NBP płaskowyżem. Co prawda dotyczyło to inflacji, aczkolwiek w przypadku stóp procentowych to odniesienie wydaje się lepsze, bo wykres faktycznie może to przypominać. Dzisiaj w nocy Królewski Bank Australii nie zmienił stóp procentowych. Trzeba jednak pamiętać, że inflacja w Australii dopiero niedawna spadła poniżej poziomu stóp procentowych. Tym bardziej nie powinno dziwić, że nie są one jeszcze obniżane. W wielu gospodarkach występował efekt jojo w przypadku silnych spadków, którego tutaj też nie można wykluczyć.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.