Jak Regularnie Zarabiać na Giełdzie?
To jest pytanie, które często słyszę od osób zaczynających inwestowanie i od osób, które zajmują się już jakiś czas inwestowaniem i nadal nie mają wyników. W tym wpisie postaram się na nie odpowiedzieć w najprostszych słowach.
Temat nie jest mi obcy, właśnie zamykam 7 kwartał z rzędu z pozytywną stopą zwrotu odkąd prowadzę oficjalne statystyki. Ostatnia moja pozycja zamknęła się z zyskiem 20 000 PLN na Emission. Mam jeszcze jedną otwartą zyskowną pozycję, która już jest zabezpieczona przed zamknięciem ze stratą i co najwyżej może ona zamknąć mi się w okolicach zera, natomiast jak cena będzie podążała w kierunku jaki przewiduje to zamknięcie tej pozycji nastąpi pewnie już w kolejnym kwartale.
Moje najważniejsze przemyślenia dla Ciebie, na podstawie mojego doświadczenia:
Po pierwsze zacznij słuchać osób, które już zarabiają, mają potwierdzone wyniki. W Internecie jest pełno samozwańczych guru inwestowania. Prawda jest natomiast taka, że większość z nich nie ma pojęcia o inwestowaniu. W Polsce mogę wskazać zaledwie kilka osób, które wg mnie potrafią zarabiać na rynkach. Pamiętaj jeżeli ktoś ma duże zasięgi, wiele tysięcy wyświetleń filmów, często pojawia się w mediach nie oznacza, że zarabia. Moje doświadczenie jest takie, że z reguły Ci co zarabiają słabo lub średnio funkcjonują medialnie. Teraz jeżeli pomyśl będziesz słuchał takich osób, które nie potrafią zarabiać, jakie sam będziesz miał wyniki?
Po drugie obserwuj lub szukaj inwestorów, którzy mają wyniki jakie sam chcesz realnie osiągać, lub którzy zaczynali z pułapu z jakiego Ty startujesz, tak abyś mógł ich obserwować i uczyć się tego jak sami zarabiają. Większość osób wzoruje się np na Warrenie Buffecie. To jest ok ale obecnie on zarządza wielomiliardowym wehikułem inwestycyjnymi i dorównanie mu wynikami jest nieosiągalne dla 99,99999999% inwestorów, ja osobiście poszukałbym kogoś kto obecnie jest inwestorem indywidualnym, zaczynał z kapitałem podobnym do mojego jaki mam na start, a jak już bym się wzorował na Buffecie to ma tym co robił na początku swojej kariery inwestycyjnej w latach 50-60 XX w. niż obecnie.
Po trzecie przyjmij realny okres oceny swoich wyników. U mnie minimalnym okresem na podstawie, którego oceniam swoje wyniki to kwartał. Inwestuje na interwale dziennym w związku z tym mniejszy interwał czasowy byłby totalnie bez sensu. Mam tygodnie, a nawet miesiące stratne, natomiast ostatecznie kwartały zamykam z zyskami. Taki sposób podejścia ma też u mnie ważny aspekt psychologiczny: kolejny okres jaki zamykam jest zyskowny. A co większość osób robi? Skupia się raczej na zyskach dziennych lub tygodniowych, rzadko na miesięcznych. Jeżeli większość z krótkich okresów mają stratnych, tracą przede wszystkim szerszą perspektywę i ciągle mają poczucie pesymizmu co do realności uzyskiwaniach dodatnich stóp zwrotu na rynkach.
To dziś na tyle. Nie chcę Cię zanudzić swoimi wpisami. Wiedzę wolę dawkować małymi ilościami niż wielostronicowymi wpisami. Wkrótce przygotuję dalszą część tego wpisu. Tymczasem zapraszam na mój webinar lub jakieś ze szkoleń gdzie dokładniej wyjaśniam opisane przeze mnie powyżej zagadnienia.