Wydarzeniem czwartkowej sesji pozostaje posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Pod koniec zeszłego roku zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami banku centralny strefy euro zakończył program skupu aktywów, rezygnując z niekonwencjonalnych narzędzi w polityce monetarnej i miał nadzieję, że warunki gospodarcze pozwolą na dalszą normalizację polityki pieniężnej. Obecnie jednak sytuacja nie wygląda już tak kolorowo a europejska koniunktura przejawia wyraźne oznaki spowolnienia. Opublikowane dzisiaj wstępne odczyty wskaźników aktywności dla sektora przemysłowego i usług dla strefy euro wypadły słabiej niż zakładał konsensus rynkowy. Indeks PMI dla przemysłu spadł w styczniu do 50,5 pkt. z 51,4 pkt w grudniu, natomiast indeks PMI dla usług wyniósł 50,8 pkt. wobec 51,2 pkt. w poprzednim okresie. Pod znakiem zapytania stoi także kwestia wzrostu kosztu pieniądza, co było wcześniej sygnalizowane przez członków EBC. Zasadniczym pytaniem pozostaje także to czy w komunikacie banku zostanie podtrzymane twierdzenie o tym, iż bilans ryzyka dla wzrostu w strefie euro pozostaje „zrównoważony” wobec utrzymujących się symptomów osłabienia koniunktury. Podczas konferencji prasowej Draghi będzie musiał wykonać dobrą włoską robotę, by uspokoić nerwy uczestników rynku co do perspektyw europejskiej gospodarki.
Europejskiej walucie ciążą dzisiaj wstępne styczniowe wskazania dla indeksów PMI z Europy. Dane odnośnie aktywności w przemyśle Niemiec i całej strefy euro wypadły poniżej oczekiwań rynkowych, podobnie jak i indeks PMI dla usług w strefie euro. W oczekiwaniu na styczniowe posiedzenie ECB i konferencję prasową EUR/USD testuje wsparcie w postaci linii poprowadzonej po ostatnich minimach lokalnych, która wyznacza dolne ograniczenie kanału wzrostowego. Od wczoraj natomiast widać zdecydowanie lepszy sentyment do waluty brytyjskiej, która zyskiwała na wartości w reakcji na stanowisko opozycyjnej Partii Pracy zmierzające do uniknięcia bezumownego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wzrosty na GBP/USD doprowadziły do wyjścia notowań poniżej kluczowych średnich kroczących EMA w skali dziennej. EUR/GBP powrócił natomiast poniżej okrągłego poziomu 0,8710.
Na rynku krajowym złoty pozostaje słabszy względem euro, jak i dolara. Wśród członków RPP pojawiły się w ostatnich dniach rozbieżne komentarze odnośnie poziomu stóp procentowych w Polsce. Zdaniem gołębiego Łona niska inflacja daje „swobodę” w myśleniu o perspektywie obniżki kosztu pieniądza. Z kolei zdaniem Gatnara czy Osiatyńskiego, nie można wykluczyć podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Najprawdopodobniej jednak stopy procentowe pozostaną stabilne w 2019 roku.
USD/JPY wybronił w ostatnim czasie wsparcie w postaci 100-okresowej średniej EMA w skali H4, co stało się impulsem do powrotu do wzrostów. Notowania mogą podjąć próbę testowania maksimum lokalnego na poziomie 109,99 jenów za dolara, którego przełamanie da zielone świtało do powrotu w okolice 200-okresowej średniej wyznaczającej aktualnie opór na poziomie 110,10.
EUR/USD
EUR/USD powrócił w okolice dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, które wyznacza aktualnie wsparcia w rejonie 1,1340. Zejście poniżej lokalnego dołka z początku tego tygodnia na poziomie 1,1335 otworzy drogę do powrotu w okolice strefy wsparcia 1,1270-1,1300. Najbliższy opór wyznacza 50-okresowa średnia EMA w skali D1 przebiegająca w okolicy okrągłego poziomu 1,1400.