Kluczowy czynnik dla rynków finansowych będą stanowiły nastroje rynkowe. Wojna handlowa pozostanie w cieniu takich wydarzeń jak wybory do Parlamentu Europejskiego czy próba przełamania impasu politycznego w Wielkiej Brytanii. Ponadto z punktu widzenia rynków w tym tygodniu ważne będą wstępne odczyty indeksów PMI z Europy, które pozwolą oceni
perspektywy dla europejskiej gospodarki i być może odpowiedzieć na pytania odnośnie tego czy to co najgorsze koniunktura w Europie ma już za sobą? Opublikowane zostaną notatki z ostatniego posiedzenia Banku Rezerw Australii i Rezerwy Federalnej, jednakże wydaje się, że nie wniosą one nowych informacji w kwestii nastawienia w polityce monetarnej tych banków centralnych. Dużo ciekawych danych napłynie z Polski, co pozwoli ocenić jak radziła sobie krajowa koniunktura na początku II kwartału. Publikacje powinny potwierdzić solidne tempo wzrostu płac oraz odporność polskiej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej na spadek aktywności gospodarczej w Europie.
Indeks dolara silnie zyskał na wartości w minionym tygodniu niwelując spadki z końca kwietnia i początku maja. W piątek wsparcie dla notowań amerykańskiej waluty stanowił bardzo wysoki odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, którego wstępne wskazanie potwierdziło utrzymujące się bardzo dobre nastroje amerykańskich konsumentów. Wskaźnik wzrósł do 102,4 pkt. z 97,2 pkt. wspierając nadzieje na podtrzymanie popytu konsumpcyjnego na dobrym poziomie. Indeks dolara przybliżył się ponownie w okolice tegorocznych maksimów lokalnych w oczekiwaniu na nowe impulsy. Wobec aktualnie dość neutralnego nastawienia Fed w polityce monetarnej, który jak na razie daje jasno do zrozumienia, że obecne podejście jest właściwe, do większej zmienności na walucie amerykańskiej może przyczyniać się panujący klimat inwestycyjny, jak i publikowane dane z gospodarki USA.
Nowy tydzień przynosi lekkie umocnienie złotego, który pozostawał pod wpływem zmian na głównej parze walutowej EUR/USD i nastrojów rynkowych. Dziś notowaniom EUR/PLN udało się powrócić poniżej okrągłego poziomu 4,3000, natomiast USD/PLN po raz kolejny wybronił strefę oporu w rejonie 3,8585-3,8635. Jeśli zaplanowane na kolejne dni publikacje z polskiej gospodarki pozytywnie zaskoczą, to może pomóc w odreagowanie zeszłotygodniowej deprecjacji PLN.
USD/PLN
USD/PLN po raz kolejny nie zdołał wyjść powyżej strefy oporu w rejonie 3,8585-3,8635, co aktualnie skutkuje lekkim odreagowaniem wzrostów z minionego tygodnia. Z technicznego punktu widzenia notowania mogą obecnie kierować się w okolice linii Tenkan, która wyznacza wsparcie w okolicy 3,8385. Układ kluczowych średnich kroczących EMA w skali D1 ( 50-, 100- i 200-okresowej) sprzyja w średnim terminie stronie popytowej na tej parze.
USD/CHF dziś nieco odreagowuje zeszłotygodniowe wzrosty. Notowaniom udało się zejść poniżej wsparcia w postaci 50-okresowej średniej EMA w skali D1, co może doprowadzić do pogłębienia spadków. Z technicznego punktu widzenia notowania mogą obecnie się kierować w okolice 100-oklresowej średniej EMA w skali D1, która wyznacza wsparcie w rejonie 1,0050, tuż poniżej którego przebiega 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego z okolic 0,9715.