Nowy tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczyna się wyjątkowo gwałtownie. Ceny ropy Brent wystrzeliły w górę, docierając do okolic 67-68 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy WTI dzisiaj rano sięgały okolic 60-63 USD za baryłkę. Otwarcie się sesji dużą luką wzrostową oraz podwyższona zmienność notowań ropy naftowej dzisiaj wynikają z wydarzeń rozgrywających się w weekend w Arabii Saudyjskiej.
W sobotę doszło do dronowych ataków na dwie kluczowe rafinerie w Arabii Saudyjskiej: Abqaiq oraz Khurais. Obie rafinerie należą do najważniejszych miejsc na saudyjskiej oraz światowej mapie instalacji naftowych. Abqaiq obsługuje ropę naftową wydobywaną na największym konwencjonalnym polu naftowym świata, Ghawar. Z kolei Khurais przerabia ropę naftową w drugim największym polu naftowym w Arabii Saudyjskiej.
Ataki na obie rafinerie oznaczają cięcie produkcji ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej o 5,7 mln baryłek dziennie. Jest to ponad połowa wydobycia ropy w tym kraju, a także około 5% globalnego wydobycia tego surowca. Nie wiadomo jeszcze, kiedy saudyjskie rafinerie będą w stanie powrócić do pełnych możliwości operacyjnych – jednak już teraz jest pewne, że nie jest to kwestia dni, lecz raczej tygodni.
Na początku jako źródło ataku wskazywano jemeńskie bojówki Huti (które zresztą przyznały się do ataku), jednak Amerykanie przypisują winę za atak bezpośrednio Iranowi, wskazując na ilość i rodzaj dronów użytych w ataku, rzekomo niebędących w posiadaniu Jemeńczyków. Niezależnie od kierunku, z którego nadszedł atak, współpraca Iranu z bojówkami Huti jest dużym problemem w regionie, podtrzymującym tutejsze napięcia polityczne.
Czy tak duży spadek produkcji ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej doprowadzi do problemów z podażą tego surowca na świecie? Na razie wszystko wskazuje na to, że nie. Saudyjczycy posiadają spore zapasy ropy naftowej, które obecnie pomagają prowadzić eksport w niezakłócony sposób. Zapełnienie luki po Arabii Saudyjskiej zaproponowali także Amerykanie, jednak zastąpienie saudyjskiej podaży ropą z łupków z USA nie byłoby proste ani szybkie pod kątem technicznym. Nawet jeśli amerykańskie firmy łupkowe będą miały więcej zamówień na ropę np. z Azji (co wydaje się prawdopodobne), to nie są w stanie z dnia na dzień zapewnić nowych dostaw.
Podsumowując, spadek produkcji ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej w krótkoterminowej perspektywie wstrząsnął podażą ropy naftowej, jednak na razie sytuacja jest opanowana. Dopiero informacje o przedłużającym się na wiele tygodni (czy miesięcy) zamknięciu wspomnianych rafinerii lub o wybuchu otwartego konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie mogłyby przełożyć się na długotrwałe zwyżki cen ropy naftowej.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne