Końcówka tygodnia zapowiada się ciekawie, gdyż rynki będą śledziły rozwój wydarzeń na linii USA – Chiny, bowiem dziś ma zostać podjęta oficjalna decyzja odnośnie tego czy zostanie nałożone 25% cło na importowane produkty chińskie warte 50 mld dolarów. Wydawało się, że po deklaracjach Państwa Środka zakładających zwiększenie importu ze Stanów Zjednoczonych i podjętych negocjacjach ryzyko wojny handlowej istotnie się oddaliło. Jak podają jednak renomowane agencje informacyjne, wczoraj Donald Trump dał zielone światło do nałożenia taryf, co zapewne spotka się ze stanowczą reakcją strony chińskiej i przyczyni się do wzrostu niepewności na rynkach. Ponadto podczas piątkowej sesji zostaną opublikowane majowe dane odnośnie inflacji konsumenckiej w strefie euro oraz wskaźnika inflacji bazowej w Polsce. Z USA poznamy produkcję przemysłową oraz wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który powinien potwierdzić dobre nastroje utrzymujące się wśród amerykańskich konsumentów.
Czerwcowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego pogrążyło wczoraj euro. Z treści komunikatu wynika bowiem, że EBC nie będzie spieszył się z podwyżkami stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami stopa podstawowych operacji refinansujących została utrzymana na poziomie 0,00% a stopa depozytu na poziomie -0,40%. Rada oczekuje, że koszt pieniądza pozostanie na obecnym poziomie przynajmniej do lata 2019 roku. Łagodna w dalszym ciągu polityka pieniężna ma zapewnić trwałe zbliżanie się inflacji do celu w średnim terminie. W kwestii niestandardowych środków polityki pieniężnej EBC zdecydował, że będzie prowadził program skupu aktywów do końca tego roku pozostawiając sobie otwartą furtkę do zmian, w sytuacji kiedy perspektywy inflacji nie znajdą potwierdzenia w aktualnych danych. W okresie od października do grudnia zakupy aktywów netto mają być zmniejszone do 15 mld EUR miesięcznie z obecnego poziomu 30 mld EUR. Wydźwięk konferencji prasowej pozostawał gołębi. Zgodnie z najnowszymi prognozami EBC widzi niższe tempo wzrostu PKB w 2018 roku Z kolei podwyższone zostały szacunki inflacji na ten i przyszły rok do 1,7% z 1,4% r/r. W reakcji na te zapowiedzi euro gwałtownie traciło na wartości. Zamknięcie świecy dziennej na EUR/USD nastąpiło nieco powyżej poziomu 1,1560.
Bank Japonii pozostawił parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie, co było zgodne z konsensusem rynkowym. BoJ przesunął jednak w dół oczekiwaną ścieżkę inflacji i widzi obecnie poziom wskaźnika CPI w zakresie 0,5-1,0%. W przeciwieństwie do Rezerwy Federalnej czy Europejskiego Banku Centralnego jak na razie BoJ nie spieszy się z normalizacją polityki pieniężnej.
Notowania USD/JPY utrzymują się w kanale wzrostowym. Dziś parze udało się przetestować lokalny szczyt na poziomie 110,84, co zaowocowało korektą ostatnich wzrostów. Kurs aktualnie kieruje się w okolice wsparcia w rejonie 110,25/30 jenów za dolara, którego ewentualnego przełamanie otworzy drogę do powrotu w okolice dolnego ograniczenia kanału, które zbiega się ze 100-okresową średnią EMA w skali dziennej w rejonie 109,90. Silny opór wyznacza szczyt z 21.V. na poziomie 111,38. Techniczny obraz rynku sprzyja wzrostom.
USD/PLN powrócił wczoraj na chwilę w okolice 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która wraz z 38,2% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej z poziomu 3,3064 wyznacza strefę wsparcia. Notowaniom udało się wczoraj przetestować opór w postaci Kijun sen. W dalszym ciągu układ średnich w skali D1 oraz położenie powyżej górnego ograniczenia chmury ichimoku sprzyja stronie popytowej w dłuższym terminie. Najbliższe wsparcie w postaci linii kijun znajduje się na poziomie 3,6800.