Eurodolar pierwszy raz od ponad dwóch miesięcy znalazł się powyżej poziomu 1,34. Przyznanie Grecji pakietu pomocowego przez Eurogrupę i progres w sprawie restrukturyzacji zadłużenia powoduje spadek awersji do ryzyka. Co więcej rynki wyczekują pozytywnych rezultatów następnej operacji LTRO, która odbędzie się już w nadchodzącą środę. W ostatnich dniach kurs EUR/USD ustanawiał nowe szczyty. Tylko w przeciągu ostatnich trzech dni przebił linie 38,2 proc. i 50 proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej zapoczątkowanej w październiku ubiegłego roku. Od poniedziałku wspólna waluta umocniła się o ponad 2 proc. do dolara. Dziś popołudniu eurodolar notowany był na poziomie 1,3460. W minionym tygodniu wreszcie udało się sfinalizować negocjacje dotyczące przyznania Grecji drugiego pakietu pomocowego wartego 130 mld EUR. Nastąpił również progres w kwestii restrukturyzacji greckiego długu. Rząd w Atenach przyjął ustawę, która umożliwia przeprowadzenie wymiany dotychczasowych obligacji, które posiadają prywatni wierzyciele na nowe o niższej wartości i dłuższym okresie zapadalności. W efekcie restrukturyzacji, prywatni wierzyciele stracą ok. 53,5 proc. nominalnej wartości posiadanych papierów, jednakże biorąc pod uwagę straty na oprocentowaniu, wartość ta sięgnie ponad 70 proc. Te działania powinny zredukować dług Grecji ze 163 proc. PKB w 2011 roku do 120,5 proc. w 2020 roku. Już 29 lutego Europejski Bank Centralny przeprowadzi drugą operację LTRO. Oczekuje się, że wartość pożyczki wyniesie ok. 470 mld EUR (pierwsza była warta 489 mld EUR). Pierwsze LTRO zwiększyło płynność w sektorze bankowym, a od tego czasu spadła rentowność obligacji Włoch czy Hiszpanii. Pozytywnie zaskoczyła publikacja indeksu instytutu Ifo oddającego kondycję niemieckiej gospodarki. Odczyt na poziomie 109,6 pkt. okazał się wyższy od poprzedniego (108,3 pkt.) jak i od prognoz (108,8 pkt.). Indeks zwyżkował czwarty miesiąc z rzędu i znalazł się na najwyższym poziomie od lipca ubiegłego roku. Publikacja potwierdza coraz lepsze nastroje dotyczące gospodarki naszych zachodnich sąsiadów. Odczyty indeksów PMI zarówno dla przemysłu jak i usług w Niemczech, Francji jak i całej strefie euro, nie zaskoczyły tak pozytywnie jak w styczniu, jednak co ważne znajdują się powyżej (lub tak jak w przypadku Eurolandu tylko nieznacznie poniżej) granicznej wartością 50 pkt. Najważniejsze odczyty makroekonomiczne za Oceanem dotyczyły rynku nieruchomości. Co prawda sprzedaż domów na rynku wtórnym w styczniu okazała się być niższa od prognoz (4,57 mln przy 4,7 mln), jednakże główną przyczyną jest rewizja grudniowych danych (z 4,61 mln do 4,38 mln). Dość neutralny jest odczyt sprzedaży nowych domów, który okazał się wyższy od oczekiwań (321 tys. przy 315 tys.). W tym przypadku również największy wpływ miała korekta poprzedniej publikacji. Odczyt liczby złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych potwierdza pozytywne informacje płynące z amerykańskiego rynku pracy. Wyjątkowo niski poziom (351 tys.) rejestracji nowych bezrobotnych został utrzymany.
Złoty od poniedziałku konsolidował się tuż nad istotnym wsparciem: 4,16 dla kursu EUR/PLN. Wzrost eurodolara sprawił, że ta linia została dziś przebita i rodzima waluta zbliżyła się do tegorocznych dołków, znajdujących się na poziomie 4,1480. Popołudniu złoty nieznacznie zwyżkował do poziomu 4,17. Jeszcze bardziej polska waluta umocniła się w ostatnich dniach do dolara. Złoty, forint i rubel to waluty, które w minionym tygodniu zyskały na wartości prawie 2,5 proc. do amerykańskiej waluty i są to jedne z największych wzrostów ze wszystkich światowych walut. Kurs USD/PLN jest obecnie najniższy od prawie czterech miesięcy. Co więcej dziś został przebity istotny psychologicznie poziom 3,10. Miniony tydzień nie obfitował w odczyty makroekonomiczne w naszym kraju. Stopa bezrobocia zgodnie z przewidywaniami utrzymała się na poziomie 13,2 proc. Sprzedaż detaliczna przekroczyła prognozy i wzrosła z 8,6 proc. do 14,3 proc. r/r. Jedną z głównych przyczyn tej zmiany jest efekt niskiej bazy, ponieważ rok temu sprzedaż z powodu podwyżki podatku VAT była wyjątkowo niska. W ostatnich dniach członkowie RPP dość zgodnie wypowiadali się na temat ewentualnej zmiany stóp procentowych. Uważają oni, że prawdopodobieństwo zwiększenia kosztu pieniądza rośnie wraz z kolejnymi pozytywnymi publikacjami kolejnych danych makroekonomicznych dotyczących polskiej gospodarki.
Metale szlachetne po trzech tygodniach konsolidacji, w ubiegłym tygodniu znów zdecydowanie zyskały na wartości. Cena uncji złota wzrosła do najwyższego poziomu od listopada ubiegłego roku osiągając maksimum na poziomie 1787 dolarów. Najbliższe poziomy oporów znajdują się przy 1805 oraz 1920 dolarów za uncję. Ceny srebra natomiast znalazły się przy kluczowym poziomie (36,50 dolarów za uncje), którego przebicie może wyznaczyć kierunek notowań na najbliższe tygodnie. Jeżeli w przyszłym tygodniu notowania srebra otworzą się powyżej 35,6, prawdopodobne wydają się wzrosty do poziomu 44 dolarów za uncję (wynikającego z realizacji formacji podwójnego dna oraz oporu wyznaczonego przez szczyt z sierpnia ubiegłego roku). Dobry tydzień odnotowały również pallad i platyna, których ceny wzrosły o ponad 4 proc. Wsparciem dla notowań metali szlachetnych może być zaplanowana na przyszły tydzień operacja płynnościowa ECB. Kolejny tydzień zwyżkowały także ceny czarnego złota. Notowania ropy Brent znajdują się obecnie na najwyższym poziomie od maja ubiegłego roku- 124 dolarów za baryłkę i już tylko trzech dolarów brakuje do przebicia ubiegłorocznych szczytów. Natomiast za baryłkę ropy na giełdzie w Nowym Yorku należy już płacić 108 dolarów. Ceny ropy wspierają obawy o podaż z regionu Bliskiego Wschodu. W najbliższych dniach prawdopodobne wydaje się wyhamowanie wzrostów związane z możliwym osłabieniem popytu z powodu gwałtownej zwyżki cen surowca oraz obawami o spowolnienie gospodarcze w Chinach i Europie (indeksy PMI dla przemysłu w Chinach i strefie euro po raz kolejny znalazły się poniżej poziomu 50 pkt. oddzielającego spadek od wzrostu aktywności w sektorze). Cena miedzi na giełdzie Comex wzrosła w ubiegłym tygodniu do 383 dolarów za funt, jednak w dłuższej perspektywie notowania cały czas pozostają w trendzie bocznym. Na większe zwyżki cen miedzi nie pozwala rozczarowujący popyt z Chin po zakończeniu świętowania Księżycowego Nowego Roku oraz wspomniane słabe dane na temat przemysłu w Europie i Chinach.
Kurs GBP/USD od początku lutego znajduje się w konsolidacji między1,5650 a 1,5925. W ubiegłym tygodniu notowania tej pary zniżkowały do dolnego ograniczenia konsolidacji, po czym powróciły do zwyżek i tydzień kończą przy poziomie 1,58. Najbliższy opór znajduje się przy poziomie 1,5850, który wyznacza linia poprowadzona przez ostatnie lokalne maksima. Kolejne opory to 1,5880 i 1,5925. Jeżeli zostaną one sforsowane „kabel” będzie miał otwarta drogę do 1,61.
Na wykresie kursu USD/JPY wyraźnie da się zauważyć sygnały prowzrostowe. Interwał miesięczny wskazuje na dywergencję między kursem a oscylatorem stochastycznym wolnym. Co więcej przebita została linia trendu spadkowego zapoczątkowanego w połowie 2007 roku i na wykresie zarysowała się długa wzrostowa świeca (zbliżona do „Marabuzu”). Prawdopodobieństwo rozpoczęcia wzrostów na kursie USD/JPY zwiększa fakt, iż bardzo podobna sytuacja odwróciła trend spadkowy w pierwszej połowie lat 90’.
Dolar amerykański w stosunku do dolara kanadyjskiego konsoliduje się w przedziale 0,9950- 1,007, czyli tuż powyżej przebitych szczytów z grudnia i stycznia ubiegłego roku. Notowania w najbliższym czasie mogą wybić ostatnie, lokalne maksima i powrócić do trendu wzrostowego. Najbliższe opory usytuowane są przy poziomach 1,010 oraz 1,025.
Sporządzili:
Marcin Kaczorowski
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.