Podczas poniedziałkowej sesji dominowały spadki na zagranicznych rynkach akcji, co stanowiło pokłosie działań podjętych przez amerykańską administrację wobec firmy Huawei, która została wpisana na tzw. czarna listę podmiotów, które potrzebują zgody rządu w Waszyngtonie na zakup amerykańskich technologii i komponentów. W związku z powyższym niektóre firmy podjęły decyzję o zakończeniu współpracy z chińską spółką, w tym koncern Alphabet, który jest właścicielem Google’a. W reakcji na te doniesienia i obawy przez odwetem ze strony Państwa Środka taniały także akcje amerykańskich spółek technologicznych. Słabsze nastroje rynkowe hamowały apetyt na bardziej ryzykowne aktywa. Jak na razie eskalacja napięć na linii USA-Chiny nie spotyka się z dalszym łagodzeniem retoryki ze strony Rezerwy Federalnej. Ryzyka geopolityczne spowodowały, że w wypowiedziach członków FOMC widać coraz większe niezdecydowanie odnośnie tego w jakim kierunku może nastąpić zmiana stóp procentowych w przyszłości.
Publikacja minutek z majowego posiedzenia Banku Rezerw Australii ciąży notowaniom waluty australijskiej. Jak dotąd pomimo oczekiwań rynku co do obniżki kosztu pieniądza bank nie zdecydował się na taki ruch, jednakże zgodnie z zapowiedziami Lowe’a kwestia obniżki głównej stopy procentowej zostanie rozważona na czerwcowym posiedzeniu. Taki ruch z pewnością stanowiłby wsparcie dla gospodarki, która rozwija się w nieco wolniejszym tempie niż bank zakładał, na co wpływ ma także spowolnienie globalnej gospodarki i utrzymujące się napięcia w handlu światowym. W szczególności wymagana będzie dalsza poprawa sytuacji na rynku pracy. AUD/USD kieruje się w okolice lokalnego dołka z maja tego roku. Spadkom sprzyja również obserwowany dobry sentyment do dolara amerykańskiego. Jeśli klimat inwestycyjny będzie sprzyjał USD, to indeks dolara ma szanse ustanowić nowy tegoroczny szczyt.
Na rynku krajowym w centrum zainteresowania pozostawały dane z rynku pracy o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu. Zgodnie z publikacją GUS w kwietniu można było zaobserwować przyśpieszenie wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw o 7,1% w skali roku wobec oczekiwanego wzrostu o 6,6% r/r, co skutkuje powrotem dynamiki powyżej 7,0% po słabszym marcu. Z kolei zatrudnienie rosło nieco wolniej niż zakładał konsensus rynkowy, bo o 2,9% r/r wobec dynamiki na poziomie 3,0% w marcu, co generalnie jest odzwierciedleniem narastających problemem z dostępem do pracowników. Generalnie dzisiejsze dane nie wpływają istotnie na dotychczasowy obraz tego sektora polskiej gospodarki.
EUR/PLN na początku tygodnia wybronił po raz kolejny strefę wsparcia w rejonie 4,2920/35 w postaci zbiegających się średnich kroczących EMA (50-, 100- i 200-okresowej) w skali dziennej. Notowania powróciły powyżej linii Tenkan i obecnie ponownie zbliżyły się do górnego ograniczenia chmury ichimoku, które wyznacza najbliższy opór na poziomie 4,3060. Wyjście górą z zakresu chmury może przełożyć się na dalsze wzrosty w rejon maksimum lokalnego z 15.V. na poziomie 4,3133.
Para EUR/USD powróciła w rejon 1,1150. Z dnia na dzień kurs sukcesywnie znajduje się na coraz niższych poziomach cenowych i zbliża się w okolice wsparcia w postaci lokalnych dołków z końca kwietnia i początku maja przebiegających w okolicy 1,1111-1,1134. Układ kluczowych średnich kroczących EMA w skali dziennej (50-, 100 i 200-okresowej) sprzyja stronie podażowej. Silniejszego ruch kierunkowy powinien nastąpić dopiero po wybiciu z formacji klina spadkowego.