Eurostrefa: Ostateczne odczyty indeksów PMI dla usług za październik okazały się nieco słabsze od pierwszych szacunków na poziomie 54,2 pkt. – dane wskazały na 54,1 pkt. wobec 53,7 pkt. we wrześniu. Gorszy wynik to efekt słabszych figur z Włoch (53,4 pkt.), a także Niemiec (54,5 pkt.). Lepsze odczyty pojawiły się w przypadku Francji (52,7 pkt.), oraz Hiszpanii (55,9 pkt.). Trzeba jednak zaznaczyć, że w każdym przypadku (nawet tzw. słabszych odczytów) dane są wyższe od tych odnotowanych we wrześniu. Dzisiejsze wystąpienie szefa ECB na konferencji bankowej były poświęcone stricte temu sektorowi, ale Mario Draghi udzielił wywiadu mediom wczoraj wieczorem przy okazji ceremonii otwarcia Europejskich Dni Kultury we Frankfurcie – jego słowa były jednak powtórką tego, co usłyszeliśmy w niedzielę dla włoskiego dziennika Il Sore 24 Ore – ECB jest gotowy działać i w grudniu dokona dokładnego przejrzenia ostatnich działań.
Naszym zdaniem: Bilans stóp zwrotu za ostatnie godziny jest niekorzystny dla euro. Wspólna waluta zyskuje wyraźnie tylko względem węgierskiego forinta, czy rumuńskiej lei, co ma swoje powody.
Bank Węgier zapowiedział wczoraj zwiększenie skali programu tanich pożyczek o 600 mld HUF i jego wydłużenie o kolejny rok, a dzisiaj wiceprezes Nagy dodał, że rozważane będą niestandardowe działania w polityce pieniężnej w celu wsparcia wzrostu gospodarczego. Zaznaczył jednak, że bank centralny nie zamierza już ciąć głównej stopy procentowej, która wynosi 1,35 proc. W tym kontekście publikowane dzisiaj o godz. 14:00 zapiski z ostatniego posiedzenia Banku Węgier mają niewielkie znaczenie. Analizę techniczną par z forintem prezentowaliśmy wczoraj - dzisiaj wiele się nie zmieniło. Z kolei w przypadku rumuńskiej lei pretekstem do osłabienia jest rezygnacja premiera Victora Ponta, którego notowania od dawna spadały za sprawą oskarżeń o korupcję. Nie oznacza to jednak nowych wyborów parlamentarnych, a jedynie wymianę osoby premiera i być może składu rządu przy zachowaniu dotychczasowej koalicji PSD z UNPR.
W efekcie dla relacji EUR/RON nie zwiększa to prawdopodobieństwa naruszenia oporu przy 4,4540-50 w najbliższych dniach. Dzienne wskaźniki pokazują, że obecna zwyżka nie jest potwierdzana.
Względem głównych walut euro traci – sporo względem funta, gdzie osiągnęliśmy właśnie najniższy poziom od 11 tygodni. Tu wsparciem stały się kolejne dobre dane PMI z Wielkiej Brytanii. Po rewelacyjnym odczycie dla przemysłu w poniedziałek (skok w październiku do 55,5 pkt. po rewizji z 51,8 pkt.), opublikowane dzisiaj dane nt. PMI dla usług były też lepsze, chociaż tu różnica nie była aż tak znacząca (54,9 pkt. wobec prognozy 54,5 pkt. i odczytu na poziomie 53,3 pkt. we wrześniu). Kluczowe wydarzenie dla rynku funta jednak dopiero przed nami – jutro poznamy decyzję Banku Anglii, oraz poznamy protokół z tego posiedzenia. Mogą one stać się pretekstem do realizacji zysków na parach z funtem, gdyż BOE raczej nie da powodów do zwiększenia prawdopodobieństwa wcześniejszego ruchu na stopach – tu konsekwentnie może być realizowane założenie przedstawione przez Marka Carney’a, który dał do zrozumienia, że dobrym momentem do zastanowienia się i ewentualnej rewizji oczekiwań może być koniec roku.
Układ techniczny na EUR/GBP pozostaje spadkowy, a sygnał sprzed 4 tygodni w postaci odbicia od długoterminowej linii trendu spadkowego połączony z formacją 2B dał mocny impuls kierunkowy, którego celem minimum mogą być lipcowe minima przy 0,6935. W tym tygodniu złamane zostały kolejne ważne wsparcia przy 0,7090-0,7115 stąd też ewentualny ruch powrotny (korekta) nie powinna zajść wyżej. Najbliższym celem dla zniżek są okolice 0,7000-0,7015.
W przypadku EUR/USD wczoraj nie napłynęły istotne publikacje makro z USA, ale mimo tego dolar w głównych relacjach miał się dobrze – to echa poniedziałkowego odczytu ISM dla przemysłu, który nie był taki zły (chociaż może być to dyskusyjna kwestia o czym poniżej) i ustawił rynek „lekko-pozytywnie” przed kolejnymi istotnymi odczytami. O tym, że dane ISM dla przemysłu nie były aż tak dobre zwracają uwagę analitycy FED z Atlanty, którzy obniżyli oczekiwania wzrostu gospodarki w IV kwartale z 2,5 proc. do 1,9 proc. Ich model PKB jest sporządzany na bieżąco, a więcej informacji można znaleźć pod adresem:
https://www.frbatlanta.org/cqer/research/gdpnow.aspx?panel=1
Dzisiaj kluczowe odczyty to szacunki ADP dla rynku pracy o godz. 14:15 (oczekiwania mówią o 180 tys. nowych etatach w sektorze prywatnym wobec 200 tys. wcześniej), oraz bilans w handlu zagranicznym za wrzesień o godz. 14:30, oraz szacunki ISM dla przemysłu o godz. 16:00 – oczekuje się lekkiego spadku do 56,5 pkt. z 56,9 pkt. Warto będzie zerkać na subindeks zatrudnienia, zwłaszcza, że liczony dla przemysłu nieoczekiwanie spadł w październiku poniżej bariery 50 pkt.
Reasumując – bylibyśmy nieco ostrożni, co do podtrzymania tendencji wzrostowych wokół dolara w kontekście planowanych istotnych danych – dzisiaj i w piątek. Układ techniczny na koszyku BOSSA USD pokazuje, że rynek ma szanse na ponowny test strefy oporu 82,55-82,75 pkt., ale ostateczny bilans tygodnia może okazać się podobny do ubiegłego.
Wykres EUR/USD pokazuje, że teza o odwróconej RGR nie obroniła się – potwierdził to wczorajszy spadek poniżej 1,0960. To na co może teraz liczyć strona grająca na zwyżki, to odbicie ze strefy wsparcia 1,0896-1,0925, co byłoby też powiązane z obroną linii wzrostowej opartej o dołki z marca i kwietnia b.r. Tutaj jednak na mocny opór natrafimy już przy 1,0995.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ