Od początku tego tygodnia nastroje na rynkach finansowych pozostają zmienne. Wczoraj do pogorszenia sentymentu przyczyniła się informacji o rezygnacji ze stanowiska G.Cohn’a, doradcy ekonomicznego Trump’a i przeciwnika protekcjonizmu gospodarczego. Formalna decyzja o nałożeniu cła na import stali i aluminium na pewno nie pozostanie bez odpowiedzi innych krajów. Zgodnie z doniesieniami agencji informacyjnych Komisja Europejska już rozważa jakiś ruch odwetowy.
Dzisiaj uwaga inwestorów będzie koncentrować się na danych z USA. Opublikowany zostanie raport prywatnej firmy ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym, gdzie oczekuje się, że w lutym powstanie 195 tys. nowych etatów. Ponadto napłyną dane o jednostkowych kosztach pracy i wydajności pracy w czwartym kwartale 2017 roku. Dowiemy się także, jak w styczniu wyglądał bilans handlowy USA. Wieczorem natomiast zostanie ujawniona Beżowa Księga Fed, czyli raport o stanie amerykańskiej gospodarki. Opublikowany w dniu wczorajszym finalny odczyt zamówień na dobra trwale w USA w styczniu wskazuje na wyhamowanie inwestycji na początku roku. Nie powinno to jednak stanowić bariery na drodze do kolejnej podwyżki stóp procentowych w marcu, na co wskazywałoby także wczorajsze wystąpienie Lael Brainard z Fed, w którym opowiadała się ona za dalszą normalizacją polityki pieniężnej w USA.
Podczas środowej sesji o stopach procentowych będzie decydował Bank Kanady i Narodowy Bank Polski. W obydwu przypadkach konsensus rynkowy nie zakłada zmian w parametrach polityki pieniężnej, wobec czego główna stopa procentowa w Kanadzie powinna zostać utrzymana na poziomie 1,25%, a stopa referencyjna w Polsce wynieść 1,5%. Przypomnę, że w styczniu tego roku BoC zdecydował się na trzecią podwyżkę stóp procentowych w obecnym cyklu normalizacji polityki pieniężnej. Istotne dla dalszych decyzji banku pozostaną napływające dane makroekonomiczne z Kanady a w szczególności te z rynku pracy. Z kolei kluczowe dla uczestników rynku będzie obecne nastawienie RPP oraz najnowsze projekcje makroekonomiczne dotyczące inflacji i wzrostu gospodarczego w Polsce, które najprawdopodobniej potwierdzą, że obecne stanowisko Rady wskazujące na brak potrzeby wzrostu kosztu pieniądza w tym roku jest właściwe.
USD/CAD w tym tygodniu dotarł w rejon psychologicznego poziomu 1,3000, który do tej pory był respektowany przez rynek i sprzyjał wyhamowaniu obserwowanej tendencji na rynku. W aktualnym impulsie wzrostowym kształtującym się z poziomu 1,2249 wspomniany rejon stanowi istotny opór dla strony popytowej na tej parze. W dniu wczorajszym wzrosty wyhamowały i korekta spadkowa swoim zasięgiem zrównała się w stosunku 1:1 z poprzednią korektą spadkową z poziomu 1,2755 na 1,2614. W sytuacji zejścia poniżej wczorajszego minimum na poziomie 1,2861 obserwowana korekta spadkowa może się pogłębić w okolice 23,6% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od 31.I.2018 r. Należy pamiętać, że dominującym trendem pozostaje wzrostowy.
Spadki na AUD/USD z poziomu 0,8134 doprowadziły notowania tej pary w okolice 0,7710, nieco poniżej 61,8% zniesienia Fibo całości fali wzrostowej kształtującej się od początku grudnia zeszłego roku. Ostatecznie wspomniane rejony zostały wybronione, co doprowadziło kurs ponownie w rejon 100-okresowej średniej EMA w skali D1. Kluczowe dla dalszego rozwoju sytuacji na tej parze będzie to czy notowaniom uda się utrzymać powyżej poziomu 0,7800. Z kolei wyjście powyżej okolic 0,7845 będzie potwierdzeniem chęci powrotu do wzrostów.