Wczorajsza decyzja giganta technologicznego, Google (NASDAQ:GOOGL) o zablokowaniu reklam różnych instrumentów finansowych, w tym ICO i kryptowalut – która pojawiła się po wprowadzeniu w styczniu podobnego zakazu przez Facebooka (NASDAQ:FB) – mocno uderzyła w kurs Bitcoina. Wiodąca kryptowaluta odnotowała spadek o 11% w ciągu dnia, rejestrując w pewnym momencie minimum sesji o wartości 7,955 USD.
Czy może być to zwiastun końca cyfrowych walut? Sądząc po gwałtownej reakcji zwolenników tej klasy aktywów, raczej trudno w to wierzyć.
Specjaliści blockchain i eksperci marketingowi ostrzegają jednak, że może to oznaczać poważną zmianę w wydatkach na biznes i reklamę, gdzie fundusze zostaną przekierowane na platformy typu blockchain. Oto najważniejszy punkt oświadczenia Google, opublikowanego we wtorek:
”W czerwcu 2018 roku, Google zaktualizuje zasady dotyczące usług finansowych, aby ograniczyć reklamowanie kontraktów na różnicę kursową (CFD), rolowane spoty walutowe i spread betting finansowy. Ponadto, reklamy następujących podmiotów nie będą już mogły być wyświetlane:
Kryptowaluty i powiązane z nimi treści (w tym między innymi Initial Coin Offering, giełdy wymiany kryptowalut, portfele kryptowalutowe i porady dotyczące handlowania kryptowalutami).”
Wielu zignorowało to posuniecie dodając, że potrzebne są teraz różne rodzaje kanałów marketingowych.
Cécile Baird, współzałożyciel agencji marketingowej dla start-upów blockchain i współzałożyciel Blockchain For Good (BC4G), mającego na celu zgromadzenie osób z całego świata, celem debaty nad rozwojem blockchain, opublikował serię tweetów:
Erhan Korhaliller, założyciel i CEO EAK Digital, agencji PR i marketingowej, specjalizującej się w blockchain, mówi:
”Zakaz reklam wprowadzony przez Google, który pojawił się po zakazie reklam kryptowalutowych, ogłoszonym przez Facebooka, jest ciosem jedynie dla leniwych specjalistów od marketingu i nie powinien powstrzymywać najlepszych projektów przed przyciągnięciem uwagi na jaką zasługują. To, co prawdopodobnie teraz zaobserwujemy, to wzrost kosztów wyświetlania reklam na stronach kryptowalutowych.”
Uciążliwe zagrożenie dla Google?
Entuzjasta kryptowalutowy, Dean Fankhauser, założyciel Tokentalk, sieci dla inwestorów kryptowalutowych, zastanawia się, czy nie ma tu ukrytego celu.
”Ciekawe, że Facebook, Google, Amazon (NASDAQ:AMZN) i Apple (NASDAQ:AAPL) jeszcze nie przyjęły blockchain w żaden znaczący sposób.
Nie tylko nie przyjmują go, ale wydają się być wobec niego nastawione defensywnie. Nie mogę przestać się zastanawiać, czy jest to potencjalnie kolejny ruch obronny przeciwko technologii, która może stanowić dla nich większe zagrożenie niż szansę. Ich usprawiedliwieniem jest to, że jest to nieuregulowana przestrzeń w której odnotowuje się zbyt dużą liczbę oszustw.
Zastanawiam się, czy kiedy rynek zostanie już uregulowany, oni także zmienią swoje stanowisko?”
Eyal Oster, prezes i założyciel Momentum, ma inne zdanie. Biorąc pod uwagę, nieuregulowany charakter większości kryptowalut i ICO, oraz tych, którzy wykorzystali te i inne instrumenty finansowe, aby spowodować straty finansowe inwestorów na całym świecie, zrozumiałym i pozytywnym jest, że Google stara się chronić użytkowników, przed oszustwami kryptowalutowymi i nieetycznymi ICO.
Jednak, tak samo, jak w przypadku pozostałych rzeczy, również i w tym przypadku niezbędne jest zachowanie należytej staranności:
”Z drugiej strony, blockchain i legalne kryptowaluty, reprezentują silne innowacje technologiczne, a także nowe modele biznesowe, które generują wartość i bogactwo dla ogółu, jak potwierdzili przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oraz Komisji Towarowych Kontraktów Terminowych (CFTC), którzy zeznawali przed [amerykańską] Senacką Komisją Bankową. Ważne jest zatem rozróżnienie inicjatyw etycznych i innowacyjnych od tych podstępnych.”
Wiele osób będzie szukać innych platform, które pomogą im dotrzeć do potencjalnych inwestorów. Shmulik Grizim, dyrektor generalny LeadCoin uważa, że nadszedł czas na alternatywę blockchain, która zakończy duopol Google i Facebooka.
Grizim zastanawia się, czy zakaz reklam na całym rynku konsumenckim, to naprawdę najlepsza ochrona, jaką może zaoferować Google. Wskazuje on, że w marketingu sieciowym nie ma próżni. Jeśli Google i Facebook zrezygnują, pojawią się alternatywne rozwiązania.
A wśród tych alternatyw, niektóre z nich, będą faktycznie opierać się na blockchain.
"Blockchain jest zdecentralizowaną siecią, gdzie wydawcy i reklamodawcy, którzy nie znają się nawzajem, mogą dokonywać zaufanych transakcji bez pośredników. Ograniczenie wydaje się być skierowane na rynki finansowe B2C. Na tych rynkach, można niestety odnotować próby oszustwa konsumenckiego, przed którymi, jak się wydaje, Google stara się nas ochronić.”
Inny specjalista blockchainowy, Adi Ben-Ari, założyciel i dyrektor generalny Applied Blockchain, podziela ten pogląd, ale idzie nieco dalej. Uważa on, że nawet jeśli reklamy kryptowalutowe znikną ze stron tych mediów społecznościowych i wyszukiwarki Google, każdy z nich nadal będzie wspomagał rozwój wciąż rozwijającej się klasy aktywów kryptowalutowych. W końcu, obie platformy umożliwiają i wspierają projekty open source:
”Fenomen ICO umożliwił wytworzenie ogromnej ilości prawdziwych innowacji. Praca, która stoi za opublikowaniem wielu białych ksiąg i kodów, pozwala każdemu czerpać korzyści. To działająca otwarta innowacja. Firma Google przyczyniła się do rozwoju najpowszechniej stosowanych i znaczących projektów typu open source.”