Jedną z kluczowych informacji, która obiegła opinię publiczną w zeszłym tygodniu, jest zgoda akcjonariuszy na połączeniu Orlenu (WA:PKN) oraz Lotosu w jeden koncern energetyczny. Na zwołanym walnym zgromadzeniu, zdecydowaną większością głosów (300 mln 532 tys. 564 głosy za, 36 głosów przeciw 5 mln 280 tys. 889 wstrzymujących) posiadacze akcji Orlenu zagłosowali za fuzją. Z punktu widzenia formalnego Orlen oczekuje na decyzje sądu w sprawie rozpoczęcia połączenia, po czym nastąpi wymiana akcji Lotosu (WA:LTSP) na Orlen o wartości 1 akcja Lotosu za 1,075 akcji Orlenu. Technicznie transakcja ma być zrealizowana po upływie 2 dni od decyzji sądu. Będzie to kolejny kamień milowy na drodze do stworzenia mulit koncernu energetycznego, którego ostatnim elementem ma być włączenie PGNiG (WA:PGN).
Na każdym kroku podkreślane są korzyści, które wynikają z efektu skali po połączeniu podmiotów, czy w związku z tym spółka będzie na tyle atrakcyjna dla inwestorów, aby wybić kus akcji na nowe maksima?
Czytaj: PKN Orlen i Grupa Lotos stworzą giganta energetycznego
Jakie szanse i zagrożenia stoją przed nowym podmiotem?
Strona rządowa oraz przedstawiciele Orlenu praktycznie na każdym kroku przedstawiają możliwe korzyści, które osiągnie Polska gospodarka w wyniku fuzji dwóch głównych graczy na polskim rynku paliwowym. Przede wszystkim usprawnieniu mają ulec procesy logistyczne związane z dostawami oraz dystrybucją rafineryjną. Ponadto duży podmiot ma być bardziej odporny na wahania światowej gospodarki, a także wzmocnić pozycję negocjacyjną w nawiązywaniu umów z partnerami zagranicznymi. Mocno podkreślany jest również aspekt inwestycyjny na krajowym podwórku. Rozszerzona spółka ma być w stanie realizować nowe inwestycje m.in. w projekty OZE, które potencjalnie mogłyby być niemożliwe do zrealizowania na poziomie pojedynczego podmiotu.
Wśród największych wyzwań można wymienić zapewnienie wystarczających dostaw paliw z alternatywnych kierunków w stosunku do dostaw rosyjskich, z uwagi na fakt, iż około 1/3 popytu wewnętrznego na paliwa sprowadzamy zza granicy. Musimy być zatem zabezpieczeni odpowiednimi umowami długoterminowymi, które będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju. Obawy budzi również oddanie w zagraniczne ręce części Rafinerii Gdańskiej, która jest jednym z kluczowych elementów infrastruktury paliwowej w Polsce. To budzi kontrowersje ze względu na to, że w praktyce zmniejszamy nasze zdolności produkcyjne na rynku krajowym.
O tym czy uda się zrealizować szanse i przezwyciężyć zagrożenia, przekonamy się w praktyce najprawdopodobniej już w 2023 roku, kiedy to będą widoczne pierwsze efektu działania nowego koncernu.
Czy multi koncern zdominuje rynek europy środkowo-wschodniej?
Zgodnie z pierwszymi prognozami mulit energetyczny koncern ma mieć przychody na poziomie 250 mld złotych rocznie, co ma być mniej więcej podwojeniem w stosunku do obecnego poziomu samej spółki Orlen. Jeżeli chodzi o porównanie z konkurencją w naszym regionie, to na polskim rynku detalicznym Orlen jest zdecydowanym liderem, natomiast w przypadku pozostałych krajów takich jak Czechy, Słowacja czy Węgry, głównym konkurentem pozostaje MOL oraz Slovanaft. Trzeba jednak zaznaczyć, że największy udział w zyskach firmy mają pozostałe segmenty: rafineryjny, oraz petrochemiczny. O ile w przypadku detalu, Orlen jest liderem w Polsce, Czechach oraz Słowacji, tak w przypadku w przypadku petrochemii musi mierzyć się z europejskimi gigantami głównie: Lyondell Basell, Indorama oraz Inovyn
Rysunek 1. Udział Orlenu w rynku petrochemicznym w Europie, źródło: Orlen
Mitteldeutschland, PCK, Slovnaft, Danube oraz Mozyr to z kolei najgroźniejsza konkurencja dla rafinerii
Rysunek 2. Moce przerobowe rafinerii Orlenu na tle konkurencji, źródło: Orlen
Po fuzji z pewnością ciężko będzie mówić o rzuceniu rękawicy w segmencie petrochemicznym zachodnim gigantom, natomiast w przypadku rafinerii mamy spore możliwości, aby być zdecydowanym liderem całego regionu.
Notowania Orlenu w oczekiwaniu na wybicie z konsolidacji
Praktycznie od początku roku notowania Orlenu znajdują się w konsolidacji w granicach 65-82 zł za akcję. Lipiec stoi jednak pod znakiem wzrostów, które mogą doprowadzić do ataku na górne ograniczenie trendu bocznego.
Rysunek 3. Analiza techniczna Orlen
W przypadku jego przełamania otwiera się droga do ataku na wyższe poziomy z pierwszym lokalnym celem w pobliżu zeszłorocznych maksimów na 90 zł. Z czysto technicznego punktu widzenia pierwszym poważnym oporem wydaje się być strefa podażowa zlokalizowana w okolicy 103 zł.
Scenariusz wzrostowy ma szanse realizacji szczególnie w kontekście utrzymującej się na relatywnie wysokich poziomach ceny ropy naftowej, która aktualnie ponownie drożeje w obawie o wstrzymanie dostaw gazu z Rosji. To może skłonić odbiorców do przejścia w większym stopniu na korzystanie z alternatywy, jaką stanowi ropa.