Zgarnij zniżkę 40%

Chiny sieją strach

Opublikowano 24.08.2015, 13:59
USD/PLN
-
EUR/PLN
-
DE40
-
JP225
-
GC
-
WIG
-
SSEC
-

Obawy o kondycję chińskiej gospodarki przyjmują coraz bardziej ekstremalną formę. Dziś już możemy mówić o panice na rynkach finansowych. Inwestorzy nie tylko boją się kryzysu, ale już tego, czy tamtejsze władze sobie z nim poradzą.

Kondycja chińskiej gospodarki budzi obawy już od dłuższego czasu. Ostatnio strach ten jest jednak z każdym dniem większy i rozlewa się na cały świat. Inwestorzy obawiają się już nie tylko twardego lądowania chińskiej gospodarki, ale również tego, czy tamtejsze władze poradzą sobie z kryzysem. To o tyle ważne, że kryzys w Chinach będzie musiał oznaczać kryzys ogólnoświatowy.

Tydzień na giełdzie w Szanghaju rozpoczął się od krachu. Indeks Shanghai Composite spadł aż o 8,5%, co jest największą jednodniową przeceną od 8 lat, po tym jak w ubiegłym tygodniu stracił 11,5%. Straszy nie tylko sama skala przeceny, ale przede wszystkim fakt, że indeks ten przełamał dołek z lipca br. jaki został wyznaczony w momencie, gdy władze w Pekinie działaniami administracyjnymi próbowały zatrzymać trwające wtedy załamanie na rynku akcji. Udało się to zaledwie na 1,5 miesiąca. To automatycznie podważa wiarę w możliwość skutecznego działania władz i ręcznego sterowania rynkiem. Tym samym rosną obawy o to, czy jak w Chinach wybuchnie prawdziwy kryzys, to uda się go opanować?

Tąpnięcie na chińskiej giełdzie ma swoje źródła w obawach o kondycję tamtejszej gospodarki. Inwestorzy mogli też czuć się dodatkowo rozczarowani tym, że w weekend Ludowy Bank Chin nie zdecydował się na poluzowanie polityki monetarnej (nie obciął stóp procentowych lub stopy rezerw obowiązkowych). O takiej możliwości bowiem spekulowano pod koniec poprzedniego tygodnia.

Uważamy, że prędzej czy później do cięcia stóp dojdzie. Nie jest wykluczone, że nastąpi to jeszcze w tym tygodniu. Najpóźniej spodziewamy się takiej decyzji w połowie września czyli po publikacji najbliższej serii danych makroekonomicznych z Chin.

Obawy o kondycję chińskiej gospodarki kładzie się cieniem nie tylko na rynki akcji (Nikkei zanotował dziś największy jednodniowy spadek od 2007 roku, DAX są najniżej od 7 miesięcy, a WIG20 od 3 lat), ale też na rynek surowcowy i walutowy. Miedź i ropa są najtańsze od 2009 roku. Ich dalsze spadki nie są wykluczone. Spadają też ceny innych surowców. Wyjątkiem jest tylko złoto, które zyskuje na chińskim strachu i jest najdroższe od 6 tygodni. Analizują sytuację na wykresie tego kruszcu można jednak dojść do wniosku, że to jedynie ruch korekcyjny, a spadki w długim terminie pozostają scenariuszem bazowym.

Inwestorzy pozbywają się też walut rynków wschodzących, które tradycyjnie uchodzą za ryzykowne aktywa. W tej grupie znalazł się również polski złoty. Aczkolwiek spisuje się on relatywnie dobrze jak na tę skalę pogorszenia klimatu inwestycyjnego na świecie. O godzinie 13:14 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2360 zł wobec 4,2225 zł w piątek na koniec dnia i wobec dzisiejszego maksimum na 4,2496 zł. Natomiast kurs USD/PLN już spada do 3,6855 zł z 3,7144 zł. Przecena dolara, w tym do złotego, nie jest zaskoczeniem. Amerykańska waluta traci do sporej grupy walut. Związane to jest z faktem, że problemy chińskiej gospodarki odsuwają w czasie perspektywę pierwszej od lat podwyżki stóp procentowych w USA. Jest już nieprawdopodobne, że podwyżka nastąpi na wrześniowym posiedzeniu Fed. Obecnie najbardziej realny termin to grudzień. Nie jest jednak wykluczone, że jak sytuacja na rynkach i sytuacja gospodarcza będą dalej się pogarszać to i ten termin ulegnie przesunięciu.

Temat Chin pozostanie głównym tematem dnia przez cały poniedziałek. Szczególnie, że w kalendarium brak jest publikacji, które mogłyby odwrócić uwagę inwestorów. Co więcej, w kolejnych dniach pomimo, że takie publikacje będą mieć miejsce (a w Jackson Hole spotkają się bankierzy centralni), doniesienia z Chin w dalszym ciągu będą pierwszoplanowym tematem. To właśnie impulsy stamtąd będą decydować o tym, czy giełdy, surowce i waluty wschodzące będą dalej tracić, czy jednak zaczną odbijać.

Komentarz przygotował:

Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.