- Wojna na Ukrainie trwa już ponad 2 miesiące
- Decyzja monetarna FOMC/Fed zostanie przedstawiona o 20:00 polskiego czasu w środę 4 maja
Złoto tanieje w środę w oczekiwaniu na decyzję Fed
Cena złota spot w środę rano spada o 0,12% do 1865 dol. za uncję. Tymczasem, jeszcze w połowie kwietnia otarła się o poziom 2 tys. dol. za uncję. Powodów nie trzeba daleko szukać: rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich to już 3%, a dolar umacnia się wobec szerokiego koszyka walut.
Indeks dolara (DXY) już od kilku sesji notowany jest w przedziale 103-104 pkt.: po raz ostatni tak wysoką wartość wskaźnik ten wskazywał w 2002 roku!
Z kolei rentowność amerykańskich 10-latek poziom 3% osiągała w 2018 roku. Rajd dolara i rentowności obligacji to efekt oczekiwań rynku co do agresywnej trajektorii podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Swoje karty Fed odkryje w środę o 20:00 polskiego czasu, gdy przedstawiona zostanie decyzja monetarna po posiedzeniu komisji FOMC. Rynek spodziewa się podwyżki stopy procentowej. Oczywiście swój komentarz przedstawi także szef banku centralnego, Jerome Powell.
Złoto jest postrzegane jako zabezpieczenie przed inflacją, ale wyższe krótkoterminowe stopy procentowe w USA i rentowność obligacji zwiększają koszt alternatywny posiadania nierentownego kruszcu. To zwykle wywołuje presję spadkową na notowaniach złota.
– Podwyżka o 50 punktów bazowych jest obecnie wyceniana przez rynki. Jeśli oświadczenie Fed będzie jeszcze bardziej jastrzębie, wtedy złoto prawdopodobnie ponownie znajdzie się pod presją. – powiedział Jeffrey Halley, starszy analityk OANDA. – Jeśli oświadczenie pozostanie w większości niezmienione względem uprzednich wytycznych, wtedy możliwe jest krótkoterminowe odreagowanie notowań złota do poziomu 1880 dol., ponieważ dolar amerykański prawdopodobnie osłabi się.
– Złoto jest osłabione, ponieważ inwestorzy przygotowują się na najbardziej jastrzębią decyzję Fed od początku tysiąclecia. Rajd dolara może zbliżać się do końca, co powinno być dobrą wiadomością dla kruszcu. Los złota może zależeć od tego, jak agresywny będzie Fed w normalizacji bilansu. – zauważył Edward Moya, analityk OANDA.