Jedynie dwie waluty (fiducjarne) na świecie zachowują się w tym roku słabiej niż Bitcoin. Jedna z nich w praktyce już nie istnieje. Czy w tym kierunku podąży najstarsza kryptowaluta?
Kurs bitcoina podawany w amerykańskim dolarze traci (z małymi przerwami) od początku tego roku. To oczywiście reakcja rynku po pękniętej zeszłorocznej bańce na kryptowalutach, która dała BTC nowe ATH w wysokości (zależności od giełdy) ok. 20 000 dolarów.
BTC a reszta świata
Bitcoin wykazuje większą słabość nie tylko w stosunku do dolara, ale też do innych walut. Najbardziej potaniał w tym roku w stosunku do meksykańskiego peso (o blisko 58%). Porównując go z ukraińską hrywną stracił 56,9% wartości. W stosunku do franka szwajcarskiego spadł 56,3%. Nawet w stosunku do bułgarskiego lewa (strata o 55,8%) czy malezyjskiego ringgita (spadek o 55,3%) wykazuje ogromne spadki.
Boliwar jednak gorszy
Od dziewięciu miesięcy niżej spadło argentyńskie peso oraz wenezuelski boliwar fuerte. Argentyńskie peso straciło w stosunku do meksykańskiego peso 55,5%, zaś w stosunku do amerykańskiego dolara 53,3%.
Z kolei wenezuelski bolívar fuerte stracił na wartości niemal 100% w stosunku do wszystkich walut na świecie. To oczywiście wynik hiperinflacji, z którą władze starają się walczyć emitując tzw. suwerennego boliwara i… „kryptowalutę” Petro. Upadek gospodarki i waluty Wenezueli jest jednak efektem nieodpowiedzialnej polityki rządu.
Nieco lepiej od Bitcoina wypada nawet turecka lira. Najbardziej potaniała ona w tym roku w stosunku do meksykańskiego peso (o 43%) i franka szwajcarskiego (o 41%).
Ciężko wróżyć dziś przyszłość Bitcoina, choć wielu próbuje. Niedawno Vitalik Buterin, twórca Ethereum, stwierdził, że to już koniec baniek spekulacyjnych. CZ, szef Binance, widzi jednak dla tego rynku wspaniałą przyszłość i dalsze hossy.
Usprawiedliwiając bessę na BTC, warto zauważyć, że w 2017 r. kryptowaluta zaliczyła spektakularne wzrosty, więc obecne spadki są tylko ich odreagowaniem.