- Zawirowania natury geopolitycznej zwiększają niepewność co do wyceny srebra nawet w krótkim terminie czasowym
- Notowania kruszcu dalej poruszają się w ramach trendu bocznego
- Długoterminowo srebro z perspektywą powrotu do trendu wzrostowego
ProPicks AI identyfikuje niedowartościowane akcje, zanim staną się zbyt drogie. Zamiast polegać wyłącznie na modelach dynamiki, nasze podejście integruje dziesięciolecia dokładnych danych rynkowych i technicznych. Algorytm łączy wiele zestawów danych, aby pomóc naszym użytkownikom premium w podejmowaniu decyzji rynkowych. Wszystko już za 1 złotówkę dziennie! Skorzystaj z tego linku.
Jesteś już użytkownikiem Pro? Śledź nasze aktualizacje tutaj.
Obfitująca w wiele zwrotów akcji sytuacja na międzynarodowej arenie politycznej oraz gospodarczej związana przede wszystkim z działaniem nowej administracji rządowej Stanów Zjednoczonych zwiększa niepewność co do ruchów na większości walorach inwestycyjnych. Wyjątkiem nie są tutaj metale szlachetne w tym srebro, które już od wielu miesięcy porusza się w trendzie bocznym w zakresie 29-35 dolarów za uncję. Ze względu na to, że strukturalnie w dłuższym terminie czasowym srebro będzie wykazywać przewagę popytu na podażą (głównie za sprawą inwestycji w OZE) i w tym zakresie niewiele się zmienia, w ramach dzisiejszej analizy skupimy się na technicznym spojrzeniu w lokalnej oraz szerszej perspektywie. Istotne są również ruchy na dolarze amerykańskim, którego notowania są jednym z bardziej istotnych czynników wpływających na szeroki segment surowców.
Silna podaż powstrzymuje kupujących
Patrząc na wycenę srebra z perspektywy ostatnich kilkunastu lat widzimy, że ostatnie wzrosty wyhamowały w okolicy silnej strefy podażowej, która ukształtowała się pod koniec 2012 roku w rejonie cenowym 34-35 dolarów za uncję. Biorąc pod uwagę sprzyjającą dla byków sytuację fundamentalną oraz coraz słabsze reakcje sprzedających wybicie tego poziomu w dłuższym horyzoncie wydaje się scenariuszem bazowym.
Rysunek 1. Analiza techniczna srebro
Jeżeli zobaczymy przełamanie wówczas kolejnym długoterminowym celem będą szczyty z sierpnia 2011 roku, które wypadają w okolicach 44 dolarów za uncję. Głównym wsparciem pozostaje poziom 27 dolarów wsparty dodatkowo linią trendu wzrostowego.
Brak konkretnego kierunku w ujęciu średnioterminowym
Obecne położenie ceny wypada mniej więcej w połowie wielomiesięcznej konsolidacji, co przekłada się jednocześnie na brak zdecydowania, jeżeli chodzi o obranie konkretnego kierunku wyceny. W przypadku gdy kupujący będą chcieli rozszerzyć aktualne lokalne odbicie wówczas najbliższym celem wydaje się strefa podażowa zlokalizowana w rejonie cenowym 34 dolary za uncję. Jej przełamanie daje podstawy do ataku na górne ograniczenie konsolidacji.
Rysunek 2. Analiza techniczna srebro
Szukając lepszej ceny do podłączenia się do ewentualnej kontynuacji trendu wzrostowego warto zwrócić uwagę na dwa kilkukrotnie bronione poziomy wsparcia wypadające w rejonie kolejno 30 oraz 29 dolarów za uncję. Jeżeli ten szeroki obszar zostanie przełamany istnieje ryzyko trwałego
wybicia dołem z konsolidacji.
Indeks dolara utrzymuje dynamiczną przecenę
Okres październik 2024 - styczeń 2025 stał pod znakiem umocnienia dolara amerykańskiego najpierw na fali najpierw sondażowej przewagi, a później faktycznej wygranej Donalda Trumpa. Od początku roku amerykańska waluta zmieniła kierunek i odreagowuje wspomniane wzrosty zbliżając się do połowy całego zakresu, która wypada nieco poniżej 105 punktów potwierdza lokalną strefą popytową.
Rysunek 3. Analiza techniczna indeks dolara
Nie wykluczona jest lokalna reakcja w tym obszarze jednak przy utrzymaniu obecnego statusu quo oraz dynamiki niedźwiedzie nie powinny mieć problemu z kontynuacją ruchu w kierunku południowym. Poziomem docelowym oraz obszarem, gdzie prawdopodobieństwo reakcji zdecydowanie rośnie jest psychologiczna bariera 100 pkt, która została wybroniona na przełomie września i października. Głównym oporem pozostaje testowany w styczniu poziom 110 pkt, którego pokonanie byłoby silnym sygnałem dla dalszego ruchu wzrostowego. Z punktu widzenia powrotu srebra do wzrostów dalsze spadki dolara byłby jednak najbardziej korzystną opcją.