Warszawa, 06.09.2023 (ISBnews) - Obniżka stóp procentowych o 75 pb zamiast o spodziewane 25 pb zaskoczyła rynki finansowe, wywołując przecenę złotego i akcji banków. Analitycy nie wykluczają ani kolejnego cięcia w październiku, ani też odwleczenia się ciągu dalszego luzowania polityki pieniężnej do przyszłego roku. Lepiej określić oczekiwania co do przyszłej ścieżki stóp pozwoli - ich zdaniem - dopiero czwartkowa konferencja prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) obniżyła dziś stopy procentowe o 75 pb w przypadku stopy referencyjnej do 6%. Konsensus oczekiwań rynkowych to obniżka o 25 pb.
Na czwartek, 7 września br., na godz. 16:00 zaplanowano konferencję prasową prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"RPP obniżyła stopy o 75pb! Skala cięcia nie przystaje do warunków. […] Przed decyzją rynki finansowe wyceniały 300pb cięć w cyklu, ale nie w tym tempie" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego (WA:INGP) Rafał Benecki
"Duża skala obniżek zaskakuje. Spodziewamy się, że to ostatnia taka decyzja w tym roku. Kolejne zmiany prognozujemy dopiero w 2024 r." - kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
"Teraz mamy jednak wykonanie oczekiwania rynku na 75% i można oczekiwać, że stopy w tym roku będą obniżone ponownie. Kluczowe jest jednak to, czy będzie to jedna większa obniżka, czy początek dłuższego cyklu" - wicedyrektor Działu Analiz XTB (WA:XTB) Michał Stajniak, CFA
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Złoty gwałtownie stracił na wartości w reakcji na zaskakującą decyzję Rady Polityki Pieniężnej (RPP) ws. stóp procentowych w Polsce. W środę główne waluty drożeją po 6-7 gr i są na poziomach najwyższych od kilku miesięcy. Na zakończonym dziś posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła wszystkich podejmując decyzję o cięciu stóp procentowych w Polsce aż o 75 punktów bazowych (pb). Oznacza to, że główna stopa spadnie do 6 proc. z dotychczasowych 6,75 proc. To pierwsza zmiana stóp w Polsce od września 2022 roku i pierwsza ich obniżka od maja 2020 roku. Decyzja Rady zaskoczyła wszystkich. Rynek był bowiem mocno podzielony o cenie tego, czy inflacja na poziomie 10,1 proc. R/R jest dostatecznym uzasadnieniem dla cięcia stóp procentowych już teraz. Szczególnie, że prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński wielokrotnie podkreślał, że spadek inflacji poniżej 10 proc. jest jednym z warunków obniżki stóp. Nie mniej jednak niewielka większość analityków prognozowała obniżkę stóp na wrześniowym posiedzeniu o 25 punktów bazowych do 6,50 proc. Krok wykonany przez Rady wywołał dużo zamieszania na rynku walutowym. W reakcji na decyzję złoty gwałtownie osłabił się w relacji do głównych walut. Te podrożały dziś o 6-7 gr i znalazły się na poziomach nieobserwowanych od wiosny. O godzinie 16:30 za euro trzeba było zapłacić 4,5662 zł, czyli o 7,5 gr więcej niż we wtorek. Tuż przed opublikowaniem decyzji Rady Polityki Pieniężnej euro kosztowało 4,5072 zł. Kurs USD/PLN wystrzelił do 4,2630 zł z 4,1995 zł. W stosunku do zamknięcia z wtorku dolar podrożał o 7,4 gr, a od dołka z połowy lipca aż o 33 gr. Kurs CHF/PLN rośnie o 6,4 gr do 4,7735 zł. Ostatni raz szwajcarska waluta była tak droga w marcu br. Krótko przed decyzją Rady kosztowała ona 4,7130 zł" - analityk Tickmill Marcin Kiepas
"Złoty gwałtownie się osłabił w pierwszej reakcji na zaskakującą decyzję #RPP o obniżce stóp proc. aż o 75 pb (prognoza: 25 pb) do 6,00%:
#EURPLN 4,5477 zł (4,5072 zł*)
#USDPLN 4,2362 zł (4,1995 zł)
#CHFPLN 4,7558 zł (4,7130 zł)
* kurs z godziny 15:18 […]
WIG-Banki ponad 6% w dół po decyzji #RPP o zaskakująco dużym cięciu stóp proc. w Polsce. Jest też dobra wiadomość dla banków. Kolejnych wakacji kredytowych pewnie już nie będzie" - Macronext
"RPP obniżyła stopy o 75pb! Skala cięcia nie przystaje do warunków. Teoretycznie Polska dołącza do grona krajów rozwijających się, które rozpoczynają luzowanie, ale istotnie się od nich różni: inflacja bazowa spada wolniej niż w regionie, kraje LATAM miały dodatnie stopy realne. Przed decyzją rynki finansowe wyceniały 300pb cięć w cyklu, ale nie w tym tempie.
Najważniejsze wnioski z komunikatu #RPP:
-słabsza koniunktura w Polsce i zagranicą
-niższa presja popytowa
-spadek oczekiwań inflacyjnych
-wszystko działa w kierunku szybszego powrotu CPI do celu
-nic na temat: ekspansji fiskalnej, wysokiej dynamiki płac, niepokojącej struktury inflacji bazowej (inflacja usług), niskiej wiary konsumentów w powrót niskiej inflacji, która powstrzymuje np. EBC przed szybkimi cięciami
-RPP mówi "szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby umocnienie złotego", ale mamy osłabienie zlotego po decyzji, więc coś "nie gra"
-jutrzejsza konferencja prasowa i wskazówki nt dalszego przebiegu cyklu kluczowe dla odbioru rynkowego" - główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
"'Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej.' - to zdanie z komunikatu RPP sugerowałoby, że Rada może decydować się też na cięcie stóp za miesiąc, ale ostatnie miesiące nauczyły nas patrzeć z dużą rezerwą na zapowiedzi kolejnych ruchów RPP (przez nią samą formułowane). Z twardszymi deklaracjami musimy więc poczekać przynajmniej do jutrzejszej konferencji prezesa. Patrząc tylko na dane to inflacja powinna jeszcze spadać, wyraźnego ożywienia w sferze realnej raczej nie powinniśmy uświadczyć już w październiku" - mBank
"Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe o 0,75 pkt. Główna stopa NBP wynosi obecnie 6,0%. Duża skala obniżek zaskakuje. Spodziewamy się, że to ostatnia taka decyzja w tym roku. Kolejne zmiany prognozujemy dopiero w 2024 r. RPP decydując o stopach procentowych będzie uwzględniać wysokość inflacji oraz stan koniunktury gospodarczej - oba czynniki dają przeciwstawne sygnały. O ile dotychczasowy spadek inflacji był szybki to obecnie wchodzimy w okres wolniejszych zmian. Duża niepewność towarzyszy szczególnie cenom energii - ropa naftowa drożeje po decyzjach OPEC+, także rynek gazu jest rozchwiany mimo dużego zapełnienia magazynów. W takich warunkach przestrzeń do obniżania stóp jest mała. Z drugiej strony otoczenie zewnętrzne jest coraz trudniejsze - spowolnienie gospodarcze w Niemczech i Chinach to argumenty przeciwko restrykcyjnej polityce pieniężnej. Zapewne był to jeden z czynników jakie RPP brała pod uwagę obniżając stopy. Obniżki będą kontynuowane w 2024. Dziś nawet bardziej pesymistyczne prognozy wskazują na inflację rzędu 5-6% na koniec przyszłego roku. W takich warunkach bieżący poziom stóp będzie wysoki w II połowie roku. Dlatego spodziewamy się kontynuacji obniżek - na koniec 2024 roku stopy spadną do ok. 5,25%" - kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
"Konsensus prognoz i wyceny rynkowe były słuszne – wrześniowe posiedzenie RPP w istocie zakończyło trwający rok okres stabilizacji stóp procentowych. Nikt jednak nie spodziewał się, że stanie się to w tak widowiskowy sposób. Rada obcięła bowiem stopy procentowe o 75 pb – ostatni raz świadkami tak dużych cięć byliśmy w końcówce 2008 r. Komunikat po posiedzeniu rzuca nieco światła na rozumowanie, jakie stanowiło podstawę dzisiejszej decyzji. RPP zinterpretowała słabe bieżące dane z polskiej gospodarki jako objaw spadku presji popytowej i zaczyn niższej inflacji w średnim okresie. Mając na uwadze to oraz opóźnienia w działaniu polityki pieniężnej, RPP zdecydowała się na skondensowanie pierwszego ruchu w cyklu. Odnosząc się do warunków pierwszego cięcia, które na ostatnich konferencjach prasowych zdefiniował prezes Glapiński, można zauważyć, że ostatniemu odczytowi inflacji do bycia jednocyfrową nie zabrakło wiele. Z kolei prognozy, jakie przedstawiono na posiedzeniu RPP musiały najpewniej zakładać kontynuację dość szybkiego spadku inflacji w kolejnych kwartałach (co było drugim z warunków cięcia). Niespodzianka nie jest przesłanką do zmiany prognoz stóp procentowych na koniec 2023 (my: 5,75%) i 2024 r. (my: 4%), natomiast ścieżki zakładające miarowe kroki po 25 pb muszą być zrewidowane. Obecnie zakładamy, że następnym ruchem będzie cięcie stóp o 25 pb na posiedzeniu październikowym, po czym RPP zdecyduje się na obserwację gospodarki i rynków (czemu sprzyjać będzie przygotowywana na kolejne posiedzenie – w listopadzie – projekcja). Dalsze losy stóp procentowych będą zależeć od napływających danych z polskiej gospodarki (RPP już ujawniła dużą wrażliwość na odczyty ze sfery realnej) oraz od polityki pieniężnej zagranicą. Jeżeli mamy rację co do tego, że cięcia stóp procentowych w krajach rozwiniętych nastąpią szybciej niż spodziewają się tego rynki, przestrzeń do kontynuacji cyklu będzie większa" - ekonomiści Banku Pekao (WA:PEO)
"Narodowy Bank Polski właśnie obniżył stopę referencyjną o 75 pb, co było nieoczekiwanym ruchem o 50 pb poniżej konsensusu i naszych oczekiwań. Nowa stopa referencyjna wynosi 6,00%, wyprzedzając oczekiwania rynkowe o 6 miesięcy. Obniżka nastąpiła pomimo tego, że inflacja nadal utrzymuje się powyżej 10%, co miało być progiem dla jakiejkolwiek obniżki stóp procentowych. Rynek zareagował natychmiast, spychając EURPLN w pobliże 4,60, co oznaczało deprecjację o prawie 2%. Stawki FRA również spadły z powodu tego nieoczekiwanego ruchu. W komunikacie prasowym NBP przedstawił krótkie podsumowanie ekonomiczne, rzucając nieco światła na decyzję RPP. Po pierwsze, w komunikacie podkreślono, że roczny wzrost PKB w II kwartale wyniósł -0,6%, przy znacznym spadku popytu konsumpcyjnego. Wspominając o inflacji, w komunikacie NBP zwrócono uwagę na fakt, że w ujęciu miesięcznym ogólny poziom cen konsumpcyjnych nie zmienił się w sierpniu, po spadku o 0,2% w lipcu. Kolejnym argumentem był spadek cen producentów w ujęciu rocznym, co potwierdza wygasanie zewnętrznych szoków podażowych i zmniejszenie presji kosztowej. Tym samym, zdaniem NBP, niższy wzrost aktywności gospodarczej będzie sprzyjał dalszemu spadkowi inflacji cen konsumpcyjnych w kolejnych kwartałach. Znacznemu spadkowi inflacji towarzyszą obniżające się oczekiwania inflacyjne, co przyczynia się do wzrostu restrykcyjności polityki pieniężnej. Biorąc pod uwagę obecne okoliczności, ale przed jutrzejszą konferencją prasową, oczekujemy, że stopa pozostanie stabilna do końca roku, z możliwością obniżki stóp w I kwartale 2024 r., pod warunkiem, że (dez)inflacja pozostanie w oczekiwanym przedziale" - ekonomiści Erste Group
"RPP tnie stopy o 75 punktów bazowych, co prowadzi do tego, że główna stopa procentowa wynosi obecnie 6,0%. Takiego ruchu nikt nie oczekiwał patrząc na ankietę Bloomberga, gdzie duża część osób wskazywała na cięcie o 25 pb albo utrzymanie stóp procentowych. Warto wspomnieć o tym, że tak drastyczne obniżki mają miejsce jedynie w momencie, kiedy dochodzi do problemów gospodarczych, tak jak było to np. w pandemii. Silnie cięto stopy procentowe również w trakcie poprzedniego kryzysu finansowego. Teraz wciąż cały świat w tym Polska boryka się z nadmierną inflacją. W Polsce jest to wciąż powyżej 10%, choć za wrzesień inflacja spadnie już do poziomu jednocyfrowego. Trudno uzasadnić w tym momencie taką decyzję ze strony RPP, choć z pewnością zdecydowanie więcej powie nam komunikat i co ważniejsze prof. Glapiński podczas swojego wystąpienia w czwartek o godzinie 15:00. Przed dzisiejszą decyzją rynek wskazywał na ok. 100 pb cięcia do końca tego roku, co miałoby doprowadzić do głównej stopy na poziomie 5,75%. W tym momencie te oczekiwania z pewnością sporo się zmienią, biorąc pod uwagę tak duży "frontloading". Przypomnijmy też, że w ostatnich miesiącach prof. Glapiński mówił o tym, że oczekiwania rynku dotyczące cięcia stóp procentowych są nadmierne. Teraz mamy jednak wykonanie oczekiwania rynku na 75% i można oczekiwać, że stopy w tym roku będą obniżone ponownie. Kluczowe jest jednak to, czy będzie to jedna większa obniżka, czy początek dłuższego cyklu. Biorąc pod uwagę to, że gospodarka nie znajduje się w dużej recesji, stopy procentowe nie powinny spaść do okolic 0%. Niemniej wiele odpowiedzi da nam również listopadowy raport o inflacji, który pokaże, czy przy wyraźnie niższych stopach, cel inflacyjny dalej ma szanse być spełniony na koniec 2025 roku. Polski złoty tracił dosyć wyraźnie w ostatnim czasie w oczekiwaniu na dzisiejszą decyzję, ale obecna słabość jest wyraźnie zwielokrotniona. Złoty traci dzisiaj ponad 1% i za dolara musimy płacić 4,2454 zł, a za euro 4,5519 zł" - wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak, CFA
"Rada Polityki Pieniężnej we wrześniu obniżyła stopy procentowe o 75 pb., tym samym od czwartku stopa referencyjna będzie wynosiła 6%. Skala ruchu jest ogromnym zaskoczeniem dla rynku, który szykował się na „standardowe" cięcie o 25 pb. Nie obyło się bez ofiar – złoty został mocno poturbowany przez decyzję. Przed decyzją sugerowaliśmy, że choć pierwsza obniżka stóp w Polsce zbliża się wielkimi krokami, nie mamy mocnego przekonania, czy RPP zdecyduje się na taki ruch już we wrześniu. Konsensus ekonomiczny zakładał cięcie, ale nie był mocny. Wyraźniej przekonany o obniżce był rynek, nikt jednak nie przewidywał ruchu o takiej skali. Decyzja ta jest bardzo kontrowersyjna. Uzasadnienie dla jakiejkolwiek obniżki stóp na tym etapie nie było mocne, natomiast obniżenie stóp o 75 pb. budzi zdumienie. Warto również wspomnieć, że obniżka jest silniejsza, niż sugerował w lipcu prezes Glapiński (wskazywał na możliwość cięcia o 25 pb.), a dodatkowo nastąpiła przy niespełnieniu jednego z warunków, jakie wyznaczył (inflacja nie spadła do poziomu jednocyfrowego). W komunikacie Rada zwraca uwagę na pogorszenie sytuacji ekonomicznej i otoczenia zewnętrznego oraz wylicza argumenty za spadkiem presji cenowej. Zgodnie z interpretacją Rady „dane wskazują na mniejszą od wcześniejszych oczekiwań presję popytową", co ma pomóc inflacji szybciej zejść do celu banku. Dodatkowo decydenci wskazali na „opóźnienia, z jakimi decyzje w zakresie polityki pieniężnej wpływają na gospodarkę". Co istotne, komunikat nie zawiera żadnych jakkolwiek istotnych sugestii dotyczących przyszłości. Tym samym ciężar wyjaśnienia decyzji i zarysowania dalszych kroków spoczywa na mającym jutro konferencję prasową prezesie Glapińskim. W ostatnich dniach złotego charakteryzowała słabość. Waluta – podobnie jak inne w regionie – zmagała się z presją z tytułu gorszych globalnych nastrojów, w tym szczególnie z tytułu pesymizmu względem perspektyw gospodarczych strefy euro. Dziś rano kurs EUR/PLN przebił poziom 4,50, co wydarzyło się po raz pierwszy od lipca. RPP dołożyła jednak swoje trzy grosze do tego osłabienia – a raczej 6-7 groszy, bo o tyle po decyzji wzrósł kurs EUR/PLN. Obecnie wynosi on 4,57. Wyższy niż dziś ostatni raz był w maju. Obecnie kluczowe pytanie brzmi: co dalej? Czy wrześniowa decyzja to tzw. front-loading, czyli postawienie ciężaru obniżek na początku tej drogi, czy jednak oznaka, że w średnim terminie stopy spadną mocniej, niż wydawało się wcześniej? Choć obecnie bardziej racjonalne wydaje się to pierwsze, dzisiejsza decyzja udowodniła, że RPP nie boi się zaskakiwać. Bez wątpienia stanowi to ryzyko dla naszych prognoz, zakładających umocnienie polskiej waluty" - starszy analityk Ebury Roman Ziruk
"RPP, po roku utrzymywania stóp procentowych na niezmienionym poziomie zdecydowała o pierwszej w tym roku obniżce zaskakując rynki i ekonomistów. Redukcja głównej stopy procentowej o 75 punktów bazowych do 6% nie znajduje uzasadnienia popartego w danych makroekonomicznych. Przede wszystkim RPP luzuje politykę pieniężną w sytuacji gdy inflacja jest nadal na poziomie powyżej 10%. Tak duża redukcja może oznaczać jednak, że szybkość spowolnienia jaka dotyka sprzedaż detaliczną (konsumpcję) oraz przemysł, a co za tym idzie całą gospodarkę (dwa kwartały ujemnego wzrostu PKB) przekracza zdecydowanie pesymistyczny scenariusz z projekcji NBP. Tak duży ruch na stopach może być również próbą pobudzenia inwestycji w Polsce jako jedynego, realnego motoru napędowego dla naszej gospodarki. To na co nie wpłynie obecna obniżka stóp procentowych, jak i cały wcześniejszy cykl ich podwyżek to wysokość inflacji. W tej sytuacji w zasadzie NBP udowadnia naszą tezę, że stopy na poziomie 6,75% nie miały racji bytu przy takim otoczeniu makroekonomicznym. Obniżka stóp procentowych staje się narzędziem w kampanii wyborczej. Rząd rękami NBP próbuje wpłynąć na poprawę nastrojów Polek i Polaków. A te przed wyborami wydają się kluczowe" - ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka
"Polska jest pierwszym rozwiniętym krajem w Europie, w którym rozpoczęto cykl obniżek stóp procentowych. I od razu zrobiliśmy to z przytupem. Rada Polityki Pieniężnej zaskoczyła rynek silnie obniżając stopy procentowe – aż o 0,75 pb. Stopa referencyjna NBP wynosi obecnie 6 pp. Obniżka ma charakter przedwczesny, ponieważ inflacja w Polsce pozostaje dwucyfrowa, a jeszcze w sierpniu wyniosła 10,1 proc. We wrześniu prawdopodobnie spadnie poniżej 10 proc., cały czas będzie jednak znacznie odbiegać od celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. (z tolerancją wynoszącą 1 pp.). Zbyt wczesne obniżki stóp mogą utrudnić walkę z inflacją, opóźniając jej spadek w dłuższym terminie. W negatywnym scenariuszu, gdyby inflacja przestała spadać, takie decyzje mogą nawet skutkować koniecznością dalszych podwyżek. Za obniżką stóp mogą przemawiać słabe dane dotyczące PKB, który w drugim kwartale skurczył się o 0,6 proc. r/r. Jednak celem NBP, zgodnie z ustawą, jest walka z inflacją. Choć jest to bardziej decyzja polityczna, związana z zbliżonymi się wyborami, to pokazuje, że powoli zbliżamy się do momentu, gdy obniżki stóp na dobre zagoszczą w Europie i USA. Wynika to z ogólnoświatowego procesu dezinflacji. Choć na świecie cały czas przeważają podwyżki stóp (w tym roku dokonano ich 135, podczas gdy stopy obniżano 43 razy), widać znaczącą różnicę wobec roku poprzedniego. W 2022 roku, dokonano na świecie 367 podwyżek stóp i tylko 17 obniżek. Obniżki stóp zapoczątkowały kraje Ameryki Południowej (poza Argentyną, która znowu zmaga się z hiperinflacją), Chile dokonało wczoraj już drugiej obniżki stóp, pierwszą obniżkę ma za sobą Brazylia, Urugwaj i Paragwaj. Kolejne powinny być Peru, Kolumbia i Meksyk. Te kraje jako pierwsze przystąpiły do podwyżek, teraz pierwsze wchodzą w etap obniżek. Polska podniosła stopy jako jedna z pierwszych w Europie, teraz rozpoczyna cykl obniżek. Na początku kolejnego roku, możemy spodziewać się pierwszej obniżki stóp w Kanadzie. Najwcześniejszy możliwy termin na obniżkę stóp w USA to marzec 2024, a jeszcze później dojdzie do obniżki w strefie Euro. Na końcu pozostają Wielka Brytania i Nowa Zelandia, które mają przed sobą jeszcze kilka podwyżek stóp. Wiele zależy od poziomu inflacji w poszczególnych krajach. Walkę z nią mogą utrudniać rosnące ceny ropy naftowej, która przekroczyła ostatnio cenę 90 dolarów za baryłkę. To efekt ograniczeń w wydobyciu wprowadzonych przez kraje OPEC+. Dane historyczne dowodzą, że okres między ostatnią podwyżką a pierwszą obniżką stóp to zwykle dobry okres dla inwestorów giełdowych. W USA (od roku 1980) w takich okresach akcje przeciętnie rosły o 7 proc. Polska giełda od ostatniej podwyżki stóp (dokonanej we wrześniu 2022) zyskała znacznie więcej – WIG wzrósł o 38 proc., zaś WIG20 – o 34 proc." - analityk rynkowy eToro Paweł Majtkowski
"Rada Polityki Pieniężnej zainaugurowała cykl obniżek agresywną redukcją stopy referencyjnej z 6,75 do 6,0 proc. Choć jeszcze nie został spełniony warunek spadku inflacji do wartości jednocyfrowych, to można postrzegać tę decyzję jako gigantyczne zaskoczenie z innego względu. Wbrew zapowiedziom, że obniżki będą stopniowe, skala obniżki wyniosła aż 75 pb. Tak agresywnego ruchu nie spodziewał się praktycznie nikt. Na rozpoczęcie cyklu obniżek pozwoliła gwałtowna pierwsza faza hamowania inflacji. Argumentem za zdecydowanym działaniem mogła być przedłużająca się słabość polskiej gospodarki połączona z chimeryczną koniunkturą u naszych głównych partnerów handlowych. Rynkowa wycena zakładała, że w najbliższych 12 miesiącach koszt pieniądza zostanie zredukowany o ok. 2 pkt proc., ale zaskoczeniem jest tempo cięcia. Szkodzi ono złotemu. Tuż po obniżce kurs euro wystrzelił ponad 4,55 i osiągał pułapy najwyższe od maja. Gwałtowne luzowanie polityki może oznaczać, że cykl nie potrwa długo. Dotychczas szybka dezinflacja może stracić impet pod wpływem stopniowego przyspieszenia wzrostu gospodarczego i odbudowy konsumpcji. Na tym polu znaczną rolę odegra luzowanie fiskalne związane z rokiem wyborczym. Perspektywy inflacji mogą komplikować również najświeższe tendencje rynkowe, tj. odbicie kursu dolara oraz mocne zwyżki kursu ropy naftowej. Niewiadomą pozostają też globalne ceny żywności. Ostatnia projekcja inflacyjna NBP zakładała, że przed końcem 2025 r. nie zostanie osiągnięty cel inflacyjny. Ciągłe wydłużanie się perspektywy spadku dynamiki cen konsumenckich do 2,5 proc. r/r może w nieco dalszej przyszłości nie pozwolić na kontynuację zdecydowanych obniżek, a w czarnym scenariuszu wymagać wznowienia podwyżek stóp procentowych" - analityk Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki
(ISBnews)