Warszawa, 03.10.2019 (ISBnews) - Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczące kredytów indeksowanych do waluty obcej nie spowodowało dramatycznych reakcji inwestorów, ani euforii zainteresowanych nim klientów banków. Wbrew części oczekiwań, okazało się nie aż tak groźne dla instytucji finansowych (których przedstawiciele przyznają, że ewentualne wypłaty na rzecz klientów będą rozłożone na lata), ani nie aż tak korzystne dla kredytobiorców (m.in. nie będzie możliwe przewalutowanie kredytu wraz z utrzymaniem szwajcarskiej stawki LIBOR).
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) stwierdziła, że sektor bankowy jest przygotowany na orzeczenie TSUE, jest dobrze skapitalizowany i bezpieczny. Komisja podkreślała, że polityka realizowana od długiego czasu przez nią i inne instytucje sieci bezpieczeństwa finansowego spowodowała, że banki z dużym udziałem kredytów walutowych zostały zobowiązane do posiadania odpowiednich kapitałów, co jest czynnikiem ograniczającym ryzyko związane z tymi kredytami.
Związek Banków Polskich (ZBP) podtrzymał swoje szacunki, mówiące o nawet 60 mld zł kosztów związanych z orzeczeniem, ale przyznał, że byłyby one rozłożone na dłuższy czas. Każdorazowo bowiem o wdrożeniu wyroku na grunt polskiego prawa będzie musiał decydować sąd.
Indeks WIG-banki tracił dziś przed godz. 15-tą 0,32%, przy wzroście notowań najszerszego indeksu WIG o 0,17%. Najwięcej traciły: BNP Paribas (PA:BNPP) Bank Polski (-7,4%), Santander Bank Polska (WA:SPL1) (-1,28%), ING Bank Śląski (-1,93%), PKO Bank Polski (WA:PKO) (-0,48%), BOŚ (WA:BOSP) Bank (-0,6%). Z kolei część akcji banków zwyżkowała - np. Idea Bank (+20,83%), Getin Noble Bank (WA:GNB) (+3,07%), Bank Millennium (WA:MILP) (+2,61%), mBank (+2,11%), Pekao (WA:PEO) (+0,67%), Alior (WA:ALRR) (+0,66%).
Złoty zyskiwał dziś na wartości - jak przyznawali analitycy głównie dlatego, że inwestorzy byli przygotowani na gorszy scenariusz.
W dzisiejszym orzeczeniu TSUE podał, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe warunki umowy dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. TSUE wskazała także, że prawo Unii Europejskiej nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu spornej umowy przez polski sąd.
Wyrok Trybunału nie odnosi się wprost do kwestii tego, czy po usunięciu klauzul przeliczeniowych z umów o kredyt indeksowany lub denominowany w walucie obcej, nastąpi automatyczna zmiana waluty kredytu z zastosowaniem dotychczasowego oprocentowania. Będą to musiały oceniać sądy w sprawach indywidualnych (UOKiK)
"1/2 Dzisiejszy wyrok #TSUE w praktyce cz.1: sąd zbada, czy umowa zawiera postanowienia niedozwolone, a następnie oceni, czy można ją wykonywać bez takiego postanowienia. Jeśli uzna, że tak - umowa między konsumentem a przedsiębiorcą nadal obowiązuje, ale bez kwestionowanych klauzul
2/2 Jeśli jednak sąd uzna, że umowa nie może funkcjonować bez klauzul uznanych za abuzywne, to umowa może upaść i zostać uznana za nieważną, a strony rozliczają się wzajemnie. Umowa może zostać uznana za nieważną wyłącznie za wyraźną i świadomą zgodą konsumenta" - czytamy na profilu UOKiK na Twitterze.
UOKiK podkreśla, że umowa może zostać uznana za nieważną wyłącznie za wyraźną i świadomą zgodą konsumenta. Oceny tej, konsument dokonuje na datę rozstrzygania sporu. Sąd musi jednak przedstawić mu skutki upadku umowy, np. zasad rozliczenia się. Kredytobiorca musi mieć pełną świadomość skutków orzeczenia sądu o upadku umowy, ponieważ rodzi to poważne konsekwencje.
Zdaniem TSUE, przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów nie pozwalają, aby sąd krajowy uzupełniał luki wynikające z uznania postanowień za niedozwolone przepisami zawierającymi klauzule generalne odnoszące się np. do zgodnej woli stron czy dobrych obyczajów. Np. nie może zastąpić postanowienia dotyczącego przeliczania rat - kursem średnim NBP. Sąd może zastosować tylko tzw. przepisy dyspozytywne, czyli takie, które przewidują ich zastosowanie "jeśli strony nie umówiły się inaczej" i, zdaniem TSUE, zapewniają równowagę kontraktową stron umowy, wskazał też UOKiK.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze:
"Wyrok TSUE nie jest również falą, która zatopi polski sektor bankowy - to ostrzeżenie przed stosowaniem klauzul abuzywnych oraz jasny sygnał do wyjścia naprzeciw prawom konsumentów" - wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny
"Nie ma powodu byśmy zmieniali nasze oceny i kalkulacje [na 60 mld zł] na tym etapie, jakkolwiek podzielamy opinię, że te koszty rozkładałyby się w czasie" - prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz
"Reakcja notowań polskich banków z największą ekspozycją na ten rodzaj kredytów była bardzo burzliwa, co mogło wynikać z różnych interpretacji wyroku. Ostatecznie notowania tychże banków na giełdzie zyskały, co również sugeruje, iż werdykt TSUE nie jest jednoznacznie dla nich niekorzystny" - analityk rynków finansowych XTB (WA:XTB) Arkadiusz Balcerowski
Poniżej przedstawiamy najciekawsze fragmenty stanowisk i opinii uwzględnionych w dzisiejszych depeszach ISBnews:
Dzisiejsze orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nie oznacza automatycznego przewalutowania kredytów, jednak ma znaczenie dla postępowań sądowych oraz konsumentów, których umowy zawierają klauzule niedozwolone, uważa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Zdaniem Urzędu, banki powinny wyeliminować z umów niedozwolone postanowienia umowne.
[…]
Wyrok Trybunału nie odnosi się wprost do kwestii tego, czy po usunięciu klauzul przeliczeniowych z umów o kredyt indeksowany lub denominowany w walucie obcej, nastąpi automatyczna zmiana waluty kredytu z zastosowaniem dotychczasowego oprocentowania. Będą to musiały oceniać sądy w sprawach indywidualnych. Wyrok Trybunału jest wskazówką przede wszystkim dla polskich sądów, banków oraz konsumentów jak interpretować przepisy dyrektywy o nieuczciwych warunkach umów. Odnosi się do tego jak postępować w sporach o uznanie klauzul za niedozwolone i jakie okoliczności brać pod uwagę orzekając w postępowaniach o skutkach uznania postanowień za abuzywne. Mimo orzeczenia TSUE sytuacja sektora bankowego jest i będzie stabilna" - czytamy w komunikacie.
"Orzeczenie Trybunału odnosi się zatem nie tylko do kredytów złotówkowych wyrażonych w walucie obcej, ale do każdej sprawy dotyczącej skutków stosowania nieuczciwych warunków umownych w Polsce. Jednak dla banków wyrok TSUE stanowi jasny sygnał jakie konsekwencje może mieć pozostawienie w umowach z konsumentami klauzul abuzywnych i strategia banku przewlekająca sprawę w sądzie" - skomentował prezes UOKiK Marek Niechciał, cytowany w komunikacie.
Podkreślił, że to "najwyższy moment", aby banki usiadły do stołu z kredytobiorcami i rozwiązały problem z klauzulami abuzywnymi w umowach o kredyt hipoteczny. Unikną w ten sposób długich i kosztownych procesów, dodał.
[…]
"Wyrok TSUE nie jest niespodzianką, gdyż jest rozwinięciem dotychczasowego orzecznictwa w sprawie skutków stosowania klauzul abuzywnych. Wyrok TSUE nie jest również falą, która zatopi polski sektor bankowy - to ostrzeżenie przed stosowaniem klauzul abuzywnych oraz jasny sygnał do wyjścia naprzeciw prawom konsumentów. Od dawna jako Urząd apelowaliśmy o samodzielne wypracowanie przez sektor bankowy konstruktywnych i rozsądnych propozycji rozwiązania problemu klauzul niedozwolonych. Było wiele czasu na wypracowanie akceptowalnych rozwiązań choć za mało decyzyjności, aby do tego doszło. Dziś ten apel urzędu do sektora bankowego jest jeszcze bardziej aktualny - jednocześnie zachęcamy, aby zdecydowanie przyspieszyć działania, oszczędzając czas i unikając dodatkowych kosztów procesowych tak po stronie sektora, jak i konsumentów. Tego wymaga odpowiedzialność sektora bankowego za swoich klientów, a dla nas - za konsumentów" - podsumował wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Sektor bankowy jest przygotowany na wydane dziś orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczące kredytów indeksowanych do waluty obcej. Polityka realizowana od długiego czasu przez Komisję i inne instytucje sieci bezpieczeństwa finansowego spowodowała, że banki z dużym udziałem kredytów walutowych zostały zobowiązane do posiadania odpowiednich kapitałów, co jest czynnikiem ograniczającym ryzyko związane z tymi kredytami, podała Komisja Nadzoru Finansowego (KNF).
"W ocenie Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), sektor bankowy w Polsce jest dobrze skapitalizowany i bezpieczny. Polityka realizowana od długiego czasu przez Komisję i inne instytucje sieci bezpieczeństwa finansowego spowodowała, że banki z dużym udziałem kredytów walutowych zostały zobowiązane do posiadania odpowiednich kapitałów, co jest czynnikiem ograniczającym ryzyko związane z tymi kredytami. W efekcie tych działań sektor bankowy jest przygotowany na wydane 3 października 2019 r. orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczące kredytów indeksowanych do waluty obcej" - czytamy w komunikacie KNF.
Komisja wskazała, że na przestrzeni ostatnich lat Komisja oraz Urząd KNF podjęły i nadal podejmują działania mające na celu wzmocnienie odporności sektora bankowego na potencjalne ryzyka związane z kredytami walutowymi. Działania te nakierowane są na zapewnienie stabilności tego sektora, co leży w istotnym interesie klientów banków.
"Niezależnie od działań podejmowanych przez KNF oraz Urząd KNF, Komitet Stabilności Finansowej, będący organem nadzoru makroostrożnościowego, zarekomendował w 2017 r. podwyższenie wagi ryzyka do 150% dla ekspozycji zabezpieczonych hipoteką na nieruchomości mieszkalnej, w przypadku której wysokość raty kapitałowej lub odsetkowej uzależniona jest od zmian kursu waluty lub walut innych niż waluty przychodów osiąganych przez dłużnika. KSF rekomendował nałożenie bufora ryzyka systemowego w wysokości 3% z zastosowaniem do wszystkich ekspozycji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu zapewnienia odporności banków na negatywne zjawiska związane z sytuacją w otoczeniu polskiej gospodarki i możliwością wystąpienia negatywnych zjawisk szokowych o charakterze zewnętrznym" - podsumowano.
Związek Banków Polskich (ZBP) po dzisiejszym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) podtrzymuje swoje kalkulacje dotyczące strat dla sektora bankowego na poziomie 60 mld zł i ocenia, że byłyby one rozłożone w czasie, poinformował prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz.
"Nie ma powodu byśmy zmieniali nasze oceny i kalkulacje na tym etapie, jakkolwiek podzielamy opinię, że te koszty rozkładałyby się w czasie" - powiedział Pietraszkiewicz podczas konferencji prasowej.
W ub. tygodniu ZBP poinformował, że straty banków wyniosłyby 60 mld zł.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze fragmenty stanowisk i opinii nadesłanych dziś do ISBnews in extenso:
"Dzisiejsze orzeczenie TSUE stanowi nie tylko potężny oręż w walce Frankowiczów z bankami, ale będzie również bezprecedensowym testem dla polskiego wymiaru sprawiedliwości. Banki dopuściły się nadużyć na szeroką skalę, przez lata naruszając prawo, stosując niedozwolone zapisy w umowach ze swoimi klientami" - komentuje Wojciech Bochenek, Radca Prawny z Bochenek i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych Sp. Kom.
"Klauzule abuzywne stosowane przez poszczególne banki zostały wpisane do Rejestru Klauzul Niedozwolonych prowadzony przez UOKiK już w 2010 r. Banki miały zatem czas na wypracowanie przez lata rozwiązań pozwalających zaspokoić słuszne interesy swoich klientów. Dzisiaj stawiają się w roli ofiary i straszą wizją kryzysu całego systemu gospodarczego, choć to głównie one poniosą odpowiedzialność finansową za swoje działania i zaniechania, oddając swoim klientom to, co zarobiły na nieuczciwych zapisach w umowach kredytowych w ciągu ostatnich lat- dodaje Bochenek. Ponadto apokaliptyczną retorykę podejmują tylko banki, co dementował już premier, prezes NBP, minister finansów i urzędnicy z KNF, wskazując, że system bankowy, to wytrzyma, a nasza gospodarka na tym nie ucierpi" - przypomina mecenas.
Mówiąc w dużym skrócie – orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej to otwarta furtka dla frankowiczów, by z sukcesem zakończyć batalie sądowe z bankami oraz zielone światło dla wszystkich tych, którzy do tej pory bali się założyć sprawę i zacząć ubiegać się o swoje prawa. Co prawda wykładnia przepisów dokonana przez Trybunał jest wiążąca jedynie w konkretnej sprawie, w ramach której sąd krajowy wystąpił z pytaniem prejudycjalnym, jednakże siła oddziaływania orzeczeń Trybunału jest ogromna z uwagi na autorytet, jakim się cieszy. Pozwala to wysnuć wniosek, że polskie sądy orzekające w sprawach frankowiczów będą odwoływać się do wykładni przyjętej przez Trybunał. Dzięki temu już przed rozpoczęciem nowych postępowań możemy z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że procesy sądowe w sprawach frankowych będą rozstrzygane na korzyść frankowiczów. Co prawda, na prawomocne rozstrzygnięcie w swojej sprawie będzie należało poczekać nawet kilka lat, ale to wciąż mało zniechęcający argument" - adwokat i partner kancelarii Czupajło & Ciskowski , Bartosz Czupajło.
Jednoznaczny wyrok TSUE powoduje, że: szanse frankowiczów na uzyskanie korzystnego wyroku w sporach sądowych z bankami istotnie wzrastają; rozbieżność orzecznictwa sądowego co do skutków ustalenia niedozwolonego charakteru klauzul waloryzacyjnych powinna ulec ograniczeniu do wariantów, które wiążą się z istotnymi korzyściami finansowymi dla frankowiczów; stanowisko frankowiczów powinno zyskać decydujące znaczenie dla kierunku rozstrzygnięcia sporu z bankiem, sądy; mając jasną wykładnię przepisów wspólnotowych dokonaną przez Trybunał, powinny odważniej i szybciej prowadzić postępowania i wydawać rozstrzygnięcia w sprawach frankowych.
"Poznaliśmy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytów frankowych. Jest on korzystny dla kredytobiorców, ale nie aż tak, jak część z nich miała nadzieję. Jak zareagowały rynki na wiadomość o kompromisowym wyroku?
Główne reakcje widzieliśmy na giełdzie. Akcje dużych banków najbardziej zaangażowanych w akcję kredytową we frankach szwajcarskich gwałtownie zmieniały swoją wartość, by finalnie zakończyć blisko punktu wyjścia. Dobrym przykładem jest Bank Millennium, którego akcje tuż po wyroku wzrosły do 6,1 złotego, następnie spadły złotówkę po czym wróciły w okolice 5,7 złotego. Najwięcej zyskał Getin Bank, który od rana jest ponad 10% na plusie. Cały indeks WIG Banki jest jednak po skokach w górę i w dół, podobnie jak wspomniany bank, blisko punktu wyjścia.
Na walutach czuć było pewne poczucie stabilizacji. Wyrok, który nie jest aż tak niekorzystny dla polskiego systemu bankowego jak sądzono, dał odetchnąć złotemu. Rano euro kosztowało 4,36 złotego, przez moment staniało nawet do 4,33 złotego, by odbić i zatrzymać się poniżej 4,35 złotego. Frank znajduje się dwa grosze poniżej dzisiejszego otwarcia na poziomie 3,97 złotego. Powodem przeceny jest również ruch na parze euro do franka co dowodzi ważności tej decyzji nie tylko dla naszego rynku krajowego. Głównym powodem zyskiwania przez złotego jest fakt, że inwestorzy byli przygotowani na gorszy scenariusz" - Maciej Przygórzewski, główny ekspert walutowy Currency One, operatora serwisów Internetowykantor.pl i Walutomat.pl
"Zgodnie z opublikowanym dzisiaj wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, sądy krajowe nie mogą mieć możliwości zmiany niektórych warunków umowy kredytowej, które są niedozwolone, nowymi warunkami. Jednocześnie stwierdzono, że umowa kredytowa może zostać utrzymana po usunięciu klauzul abuzywnych wyłącznie, gdy po usunięciu tychże klauzul nie traci ona na ważności oraz jest zgodna z przepisami prawa polskiego. W przeciwnym razie, kiedy umowa nie można zostać utrzymana po usunięciu klauzul abuzywnych, kontrakt między bankiem a kredytobiorcą może zostać unieważniony. Zauważyć należy również, że to sąd każdorazowo będzie musiał określić czy dana klauzula (mówimy tutaj głównie o kwestii naliczonego spreadu) jest nadużyciem. Z orzeczenia TSUE można również wyciągnąć wniosek, że na gruncie prawa krajowego nie jest możliwe przewalutowanie kredytu wraz z utrzymaniem szwajcarskiej stawki LIBOR. Tym samym wydaje się, że bardziej prawdopodobną opcją jest anulowanie umów kredytowych, co w praktyce prawdopodobnie oznaczałoby konieczność zwrotu niespłaconego jeszcze kredytu w krótkim czasie (jednorazowo). Patrząc obiektywnie, aspekt ten może w pewnym stopniu ograniczać ilość napływających pozwów kredytobiorców.
Publikacja werdyktu TSUE wsparła notowania złotego do wszystkich głównych walut, najmocniej rzecz jasna w stosunku do franka szwajcarskiego. Taki stan rzeczy może wynikać zarówno z pozbycia się czynnika ryzyka, mniejszego prawdopodobieństwa nagłego wzrostu pozwów, a także zamykania pozycji krótkich na złotym, które otwierane były głównie pod czwartkową decyzję. Reakcja notowań polskich banków z największą ekspozycją na ten rodzaj kredytów była bardzo burzliwa, co mogło wynikać z różnych interpretacji wyroku. Ostatecznie notowania tychże banków na giełdzie zyskały, co również sugeruje, iż werdykt TSUE nie jest jednoznacznie dla nich niekorzystny. W związku z powyższym złoty może ulec stopniowej aprecjacji w kolejnych tygodniach, a potencjalny negatywny wpływ na sektor bankowy będzie zapewne znacznie mniejszy niż pierwotne wyliczenia ZBP" - Arkadiusz Balcerowski, analityk rynków finansowych XTB
"Zgodnie z naszą opinią skala obaw rynku związana z wyrokiem TSUE była przesadna. Rynek zareagował w myśl zasady „kupuj plotki, sprzedawaj fakty", a złoty po ogłoszeniu wyroku TSUE doświadczył umocnienia, w pełni odrabiając straty, których doświadczył po informacji z dnia 20 października, kiedy poznaliśmy datę ogłoszenia wyroku TSUE" - Roman Ziruk z Ebury Polska
(ISBnews)