(PAP) Kontrakty na amerykańskie indeksy giełdowe zyskują, sugerując wzrostowe otwarcie środowej sesji na Wall Street i odbicie po spadkach z poprzednich dni.
Kontrakty na S&P 500 rosną o 0,37 proc. do 1.972,25 pkt.
Dow Jones Industrial Average futures idą w górę o 0,26 proc. do 17.051 pkt.
Nasdaq-100 futures rosną o 0,24 proc. do 4.093,25 pkt.
Ceny konsumpcyjne w USA spadły w listopadzie o 0,3 proc. mdm - podał amerykański Departament Pracy w środę. Jest to najsilniejszy spadek tego wskaźnika mdm od 2008 r. Analitycy spodziewali się, że wskaźnik CPI spadnie 0,1 proc. mdm.
Rok do roku wskaźnik CPI wzrósł o 1,3 proc. Tutaj analitycy spodziewali się odpowiednio wzrostu o 1,4 proc.
We środę kończy się dwudniowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, komunikat po posiedzeniu inwestorzy poznają o godz. 20.00.
Inwestorzy zastanawiają się czy Fed zdecyduje się na rezygnację z umieszczenia w komunikacie po posiedzeniu zapewnienia o zamiarze utrzymywania bez zmian stóp proc. przez "znaczny okres", sugerując tym samym zbliżanie się podwyżki stóp proc. w USA.
Z ankiety agencji Bloomberg przeprowadzonej przed posiedzeniem wynika, że blisko dwie trzecie badanych ekonomistów spodziewa się, iż Fed zdecyduje się na usuniecie stwierdzenia "znaczny okres" i zastąpi go innym wyrażeniem starając się tym samym zachować gołębi wydźwięk komunikatu.
Indeks S&P 500 zakończył spadkami trzy ostatnie sesje z rzędu. Od swoich historycznych maksimów z 5 grudnia indeks stracił już 5 proc., po tym jak inwestorzy zinterpretowali silny spadek cen ropy naftowej jako sygnał słabości świtowej gospodarki.
W centrum uwagi rynków pozostaje Rosja. Po silnym osłabieniu rubla w poniedziałek i wtorek, rosyjska walut notuje odbicie w środę. Po godz. 15.00 kurs rubla umacnia się do dolara do poziomu 64,8, co oznacza umocnienie się waluty o 4,5 proc. w porównaniu do wtorku.
Próbując wesprzeć rubla rosyjski bank centralny podniósł w tym tygodniu stopę procentową o 6,5 punktu procentowego, do 17 proc. Rosyjskie ministerstwo finansów poinformowało z kolei w środę, że rozpoczęło interwencję i sprzedaje na rynku swoje zapasy dolarów.
W środę parlament Grecji przystępuje do wyboru prezydenta państwa. Porażka koalicyjnego kandydata będzie oznaczać nowe wybory powszechne w Grecji, a w tych wygrać mogą siły domagające się między innymi rezygnacji z programów oszczędnościowych narzuconych przez Unię Europejską w zamian za pomoc finansową.