(PAP) Kernel Holding nie przewiduje dużego wpływu rosyjskich sankcji na działalność grupy - poinformował podczas telekonferencji z analitykami prezes spółki Andrey Verevskiy.
"Obecnie nie widzimy dużego wpływu sankcji (na działalność spółki – PAP), nie prowadzimy znacznej działalności w Rosji. (…) Sankcje nie będą miały znaczącego wpływu na efekty naszej działalności" - powiedział prezes.
Dodał, że Kernel nie ma obecnie zaciągniętych kredytów w rosyjskich bankach.
Na początku listopada Rosja wprowadziła sankcje wobec 322 obywateli Ukrainy oraz wobec 68 ukraińskich podmiotów prawnych. Restrykcje przewidują blokowanie aktywów na terytorium Rosji i zakaz wywozu kapitału z Rosji na Ukrainę. Kernel, który ma jeden terminal zbożowy w porcie Taman w Rosji, znalazł się na liście firm objętych sankcjami. Kernel ma również terminal zbożowy w pobliżu Odessy nad Morzem Czarnym.
"Dzisiaj nie mamy żadnego ryzyka związanego z Morzem Czarnym. (...) Ostatnie zdarzenia raczej oceniamy w kategoriach wypadku, a nie eskalacji konfliktu między państwami i mam nadzieję, że tak zostanie. Może pewni politycy będą chcieli przenieść to na inny poziom, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie i sytuacja się uspokoi i pozostanie to w kategoriach wypadku" - powiedział Verevskiy.
W niedzielę dwa kutry oraz holownik marynarki wojennej Ukrainy, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie siły specjalne.
Po ataku Rosji na ukraińskie jednostki, który Ukraina uznała za akt agresji, władze w Kijowie ogłosiły stan wojenny na granicy z Rosją, separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii i obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim. Stan wojenny ma trwać do 26 grudnia. (PAP Biznes)