Investing.com -- HSBC (LON:HSBA) uzgodnił z Bankiem Anglii przejęcie brytyjskiego Silicon Valley Bank (NASDAQ:SIVB) za jednego funta, po upadku jego amerykańskiego centrali w zeszłym tygodniu.
SVB, z aktywami o wartości 209 miliardów dolarów, był drugim największym bankructwem w historii Stanów Zjednoczonych, a jego upadek w zeszłym tygodniu spowodował wstrząs w amerykańskim systemie finansowym. W ciągu weekendu Departament Skarbu USA, Rezerwa Federalna i Federalna Korporacja Ubezpieczeń Depozytów przygotowały pakiet ratunkowy, który zasadniczo chronił wszystkich deponentów Silicon Valley Bank, w tym tych, których aktywa przekraczały gwarantowany federalnie limit 250 000 dolarów.
Bank przejął kontrolę nad SVBUK po tym, jak jego amerykańska centrala padła ofiarą tzw. runu deponentów po doniesieniach o dużych stratach na portfelu obligacji, które zmiotły dużą część jego kapitału.
"Bank może potwierdzić, że wszystkie pieniądze deponentów w SVBUK są bezpieczne w wyniku tej transakcji" - powiedział Bank. "Działalność SVBUK będzie nadal prowadzona normalnie przez SVBUK. Wszystkie usługi będą nadal działać normalnie, a klienci nie powinni zauważyć żadnych zmian."
"Żadne inne banki w U.K. nie są bezpośrednio materialnie dotknięte tymi działaniami, ani rezolucją amerykańskiego banku macierzystego SVBUK" - powiedział BoE. "Szerszy system bankowy U.K. pozostaje bezpieczny, zdrowy i dobrze skapitalizowany".
Dla HSBC transakcja daje dostęp do operacji, która w zeszłym roku przyniosła 88 mln funtów (1 funt = 1,2105 USD) zysku na portfelu kredytowym o wartości 5,5 mld funtów.
"To przejęcie ma doskonały sens strategiczny dla naszego biznesu w Wielkiej Brytanii" - powiedział szef HSBC Noel Quinn. "Wzmacnia naszą franczyzę bankowości komercyjnej i zwiększa naszą zdolność do obsługi innowacyjnych i szybko rozwijających się firm, w tym w sektorze technologii i life-science, w Wielkiej Brytanii i na arenie międzynarodowej".
W przeciwieństwie do działań amerykańskich, rozwiązanie SVBUK nie będzie wymagało poręczenia przez podatników.
Władze podjęły również decyzję o zamknięciu Signature Bank (NASDAQ:SBNY), innego pożyczkodawcy, który doświadczył runu na swoje depozyty, oraz o udostępnieniu pożyczek awaryjnych innym "kwalifikującym się" pożyczkodawcom, którzy mogliby doświadczyć podobnej presji na swoje bazy depozytowe. Podobnie jak w przypadku SVB, wszyscy deponenci Signature Bank zostaną wynagrodzeni, choć oczekuje się, że udziałowcy poniosą straty.
Silicon Valley Bank był znany z finansowania startupów technologicznych, które musiały uszczuplić swoje salda gotówkowe, ponieważ wyższe stopy procentowe spowodowały wyschnięcie podaży - wcześniej obfitego - kapitału wysokiego ryzyka. Z kolei Signature Bank był znany z działania jako bankier dla branży kryptowalutowej, a jego sieć płatności SigNet - która ułatwia płatności przez platformy kryptowalutowe do i z przestrzeni walutowej fiat - znalazła się pod szczególną kontrolą po upadku w listopadzie FTX. Krótkofalowcy, tacy jak Marc Cohodes, oskarżyli bank o pranie pieniędzy, zarzuty, którym bank zaprzeczył.
Władze uzasadniały swoją interwencję jako środek mający na celu powstrzymanie rozpowszechniania się kryzysu, woląc nie sprawdzać solidności regulacji wprowadzonych po kryzysie z 2008 roku. Niektóre z tych regulacji, zawarte w ustawie Dodda-Franka, zostały następnie złagodzone w 2015 roku pod naciskiem branży bankowej, przy czym prezes SVB Greg Becker był prominentem wśród osób lobbujących w Senacie, aby jego działalność nie była zbyt dokładnie kontrolowana przez Rezerwę Federalną.
Barney Frank, jeden z autorów ustawy Dodd-Frank, dołączył do Signature Bank jako dyrektor w 2015 roku po opuszczeniu Kongresu.
GS