Autor: Geoffrey Smith
Investing.com -- Europejskie giełdy zanotowały mieszane wyniki przed kluczowym dniem dla dyplomacji, tj. próbą powstrzymania rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Zachodni przywódcy będą próbowali wywrzeć nacisk na rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, aby ten zakończył wojnę. Wysiłki te będą podejmowane podczas trzech różnych szczytów. Najpierw Brukseli spotkają się przywódcy NATO, potem G7, a następnie Unii Europejskiej. We wszystkich trzech spotkaniach weźmie udział prezydent USA Joe Biden, który będzie próbował przekonać Niemcy i inne kraje o konieczności zlikwidowania luk w sankcjach, które nadal pozwalają na zakup rosyjskiej ropy i gazu. Postęp prawdopodobnie będzie trudny biorąc pod uwagę, że niemiecki kanclerz Olaf Scholz zaledwie wczoraj powtórzył swój sprzeciw wobec natychmiastowego zaprzestania zakupów rosyjskich nośników energii.
Szczyty odbywają się dzień po tym, jak Putin zapowiedział, że Rosja zażąda aby „wrogie” kraje płaciły za dostawy energii w rublach, a nie w dolarach lub euro, co doprowadziło do podniesienia kursu rubla do najwyższej wartości w stosunku do dolara od czasu, gdy rosyjskie czołgi przekroczyły granicę ukraińską miesiąc temu. Posunięcie to skutecznie zmusiłoby Zachód do zawierania transakcji z rosyjskim bankiem centralnym, którego rezerwy walutowe zostały już zamrożone przez władze USA, UE, Wielkiej Brytanii i Japonii.
Do godziny 10:15, indeks Euro Stoxx 50 wzrósł o 0,1% podczas, gdy notowania euro spadły o 0,1% w stosunku do dolara przy kursie 1.0989 dol. Najlepszy wynik wśród głównych rynków zanotował francuski CAC 40 z 0,2% wzrostem podczas, gdy szwedzki OMX 30 pozostał w tyle ze spadkiem o 0,4%.
Natomiast aktywa rosyjskie były dla odmiany bardziej prężne. Kurs rubla wyniósł zaledwie 95 za dolara, co stanowi 50% wzrost w stosunku do najniższego poziomu zanotowanego bezpośrednio po nałożeniu sankcji. Bazujący na rublu indeks MOEX wzrósł o 96% w związku z doniesieniami, że rosyjski państwowy fundusz majątkowy aktywnie kupował, aby wspierać ceny. Bank centralny zakazał krótkiej sprzedaży i nie wszystkie rosyjskie akcje dopuszczono do obrotu.
Jednak dalej na zachód, istniały dowody na ciągłe zakłócenia działalności gospodarczej na tym, jakże ważnym dla wielu europejskich firm, rynku. Francuski producent samochodów Renault (PA:RENA) wydał ostrzeżenie o zyskach i stwierdził, że zawiesi produkcję samochodów pod własną marką w Rosji i rozważy rezygnację ze swojego kontrolnego pakietu 68% w Awtowaz, największym producencie samochodów w Rosji.
Akcje Renault SA (PA:RENA) które w ciągu miesiąca od inwazji straciły już 25%, spadły o kolejne 18%. Z tego samego powodu gigant żywności i napojów Nestle SA (SIX:NESNEE) zapowiedział, iż zaprzestaje sprzedaży swoich najbardziej uznanych produktów takich, jak Kitkat i Nespresso, zapowiedział jednoczesnie, iż będzie nadal sprzedawać produkty takie, jak żywność dla niemowląt. Akcje Nestlé spadły o 0,2%.
W Wielkiej Brytanii, notowania indeksu FTSE 100 były w dużej mierze płaskie podczas, gdy funt szterling tracił na wartości w stosunku do dolara dzień po tym, jak rząd ogłosił cięcia w podatku dochodowym i opłatach paliwowych w celu wsparcia siły nabywczej konsumentów. Analitycy zauważyli, że szef skarbu Rishi Sunak nie posunął się tak daleko jak mógł, uwzględniając nieoczekiwaną poprawę finansów publicznych odnotowaną w Wielkiej Brytanii w ostatnich miesiącach po ustąpieniu pandemii.
Wśród firm notujących większe ruchy znalazł się detalista odzieżowy Next (LON:NXT), który spadł o 31% po obniżeniu o 10% prognoz zysków na bieżący rok podatkowy.