(PAP) Główne indeksy giełd w USA odrabiają część najmocniejszych od 2011 r. spadków ze środy. EBC nie wierzy w spowolnienie w eurolandzie. Mocne wyniki spółek technologicznych z USA.
Indeks S&P 500 rośnie o 1,53 proc., Dow Jones Industrial zwyżkuje o 1,18 proc., a Nasdaq Comp (WA:CMP). idzie w górę o 2,45 proc.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 rośnie o 1,08 proc., niemiecki DAX zwyżkuje o 1,02 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 1,59 proc., a brytyjski FTSE 100 zyskuje 0,39 proc.
Środowa sesja na Wall Street zakończyła się najmocniejszą od 2011 r. przeceną - S&P 500 stracił 3,1 proc., a DJI 2,4 proc. - po której oba indeksy oddały całość tegorocznych wzrostów. Nasdaq, po stracie 4,4 proc., wszedł w środę w obszar korekty - po raz pierwszy od 2 lat.
S&P 500 ma za sobą 7 spadkowych sesji z rzędu.
Do czwartkowego otwarcia ok. 60 proc. spółek z indeksu MSCI Global weszło w rynek byka.
Czwartkowym wzrostom przewodzi sektor technologiczno-komunikacyjny, który znalazł wsparcie w dobrych wynikach ważnych spółek.
Nawet 21 proc. drożały po otwarciu walory Twittera. Przychody spółki i zysk na akcję wyraźnie przebiły w III kw. konsensus (758 mln USD vs 701 mld USD, 21 centów vs 14 centów).
Po zaprezentowaniu solidnych wyników kwartalnych w środę wieczorem, wyraźnie zwyżkują także walory m.in. Microsoftu (+6 proc.) i Tesli (nawet 11 proc.),
Już w czwartek wyniki zaprezentował Comcast (kurs +4,5 proc.). Przychody i zysk na akcję spółki przebiły konsensus (22,1 mld USD vs 21,8 mld USD, 65 vs 61 centów).
Największym spadkowiczem w sektorze IT okazał się w czwartek AMD, który tracił blisko 20 proc., po podaniu niższych od oczekiwań wyników.
W centrum uwagi rynku pozostawał w czwartek Europejski Bank Centralny, który pozostawił bez zmian stopy procentowe oraz pozostałe parametry polityki monetarnej, zgodnie z oczekiwaniami.
Prezes EBC Mario Draghi powiedział na konferencji prasowej, że bilans ryzyka dla perspektyw wzrostu gospodarczego w eurolandzie nadal pozostaje "zasadniczo zrównoważony", mimo że z gospodarki napłynęły ostatnio niższe od oczekiwań dane.
Podkreślił, że gospodarka eurolandu jedynie traci impet, a nie zmierza w kierunku recesji.
Dodał, że nie mam powodów, by wątpić, że inflacja stopniowo zmierza do celu.
W trakcie konferencji Draghiego EUR/USD oscylował w pobliżu 1,142-143, a po zakończeniu spotkania z mediami zszedł tuż poniżej 1,14.
Oprócz wystąpienia Draghiego, rynki czekają także na wieczorne (18.15) wystąpienie wiceprezesa Fed R. Claridy.
Tymczasem kolejny "miękki" wskaźnik koniunktury z Europy - indeks Ifo - spadł mocniej niż oczekiwano. Obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich wskaźnik wyniósł w październiku 102,8 pkt. wobec 103,7 pkt. w poprzednim miesiącu - podał instytut Ifo. Rynek oczekiwał 103,2 pkt.
Na froncie wojny handlowej USA-Chiny bez zmian. Waszyngton odmawia wznowienia dialogu z Pekinem, dopóki Chińczycy nie przedstawią konkretnych propozycji w kwestii przymusowych transferów własności intelektualnej oraz pozostałych punktach spornych między państwami - podał w czwartek "The Wall Street Jorunal", opierając się na informacjach źródłowych.
Decyzje podjęły w czwartek również banki centralne w Turcji i Norwegii.
Turecka lira umacniała się do dolara ponad 1 proc. (kwotowanie USD/TRY spadło do ok. 5,62) wobec początkowej stabilizacji, po decyzji Banku Turcji o utrzymaniu stóp proc. na poziomie 24,0 proc.
Bank w komunikacie podkreślił jednak, że "restrykcyjna polityka monetarna będzie stanowczo utrzymywana, dopóki perspektywy dla inflacji nie poprawią się".
Norges Bank również utrzymał w czwartek stopy procentowe bez zmian. Główna stopa procentowa wynosi 0,75 proc.
W obliczu globalnej fali risk-on część ostatnich wzrostów oddają bazowe rynki długu. Rentowność 10-letnich Treasuries rośnie o 3 pb. do 3,13 proc.
Umacniają się natomiast obligacje peryferii eurolandu. Dochodowość 10-latek Portugalii i Włoch spada o ok. 4 pb.
Baryłka WTI drożeje o 0,3 proc. a cena Brent rośnie o 0,18 proc. Notowania miedzi na COMEX w Nowym Jorku idą w dół o 0,15 proc. (PAP Biznes)