(PAP) Spadki notowań na Wall Street - inwestorzy oczekują na oficjalne informacje nt. stanu negocjacji USA-Chiny. Dolar się umacnia, a rentowności amerykańskich obligacji spadają. W Europie na koniec sesji przeważały wzrosty.
Indeks S&P 500 spada o 0,45 proc., Dow Jones Industrial zniżkuje o 0,62 proc., a Nasdaq Comp. idzie w dół o 0,51 proc.
Akcje Tesli rosną o ok. 3 proc. CEO firmy Elon Musk napisał w niedzielę na Twitterze, iż 14 marca zdradzi szczegóły nt. nowego SUV-a Model Y, jednakże analitycy obawiają się o utrzymanie wysokiego popytu na samochody elektryczne Tesli.
Notowania Amazona idą w górę o 1,3 proc. po tym, jak Evercore podniósł cenę docelową akcji spółki do 1.950 USD z 1.800 USD.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 rośnie o 0,15 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 0,02 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 0,39 proc., a brytyjski FTSE 100 zyskuje 0,39 proc.
Tracą walory Nordea Banku - o 4 proc. Fińska telewizja YLE podała w poniedziałek, że bank jest zamieszany w "wypranie" 700 mln euro wątpliwego pochodzenia. Stacja łączy skandal w skandynawskich bankach ze śmiercią Siergieja Magnitskiego, który umarł w rosyjskim więzieniu w 2009 r. Obrońcy praw człowieka oskarżają rosyjskie służby o zamordowanie prawnika za ujawnienie skandali korupcyjnych na szczytach władzy na Kremlu.
Dolar umacnia się o 0,21 proc. wobec koszyka walut do 96,73 pkt.
Kurs dolara zwyżkuje nawet mimo tego, że prezydent Trump powiedział w weekend, iż "nie chce dolara, który jest tak silny, że uniemożliwia nam robienie biznesu z innymi krajami". Przy okazji Trump ponownie skrytykował szefa Fedu Jerome'a Powella, którego określił jako osobę, która "lubi podnosić stopy procentowe".
Eurodolar idzie w dół o 0,4 proc. do 1,1321.
Kwotowanie USD/JPY spada o 0,08 proc. do 110,80.
Kurs funta zniżkuje o 0,16 proc. wobec dolara do 1,3181.
Rentowność 10-letnich UST spada o 3 pb do 2,72 proc. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 19 pb.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX rośnie o 1,46 proc. do 56,6 USD za baryłkę, a Brent na ICE (NYSE:ICE) traci 1,18 proc. do 65,84 USD/b.
Według doniesień medialnych USA i Chiny są bliskie podpisania porozumienia, które mogłoby zakończyć trwającą od ośmiu miesięcy wojnę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata. Jak podają anonimowe źródła, Pekin obiecuje podjęcie reform strukturalnych gospodarki oraz cofnięcie ceł odwetowych na amerykańskie towary, natomiast USA mają wyeliminować cła w wysokości 250 mld dolarów, nałożone wcześniej na chiński eksport.
Jak doniósł w niedzielę „Wall Street Journal”, prezydenci Donald Trump i Xi Jinping mogliby podpisać porozumienie handlowe na specjalnym szczycie około 27 marca, biorąc pod uwagę postępy w rozmowach między oboma krajami. Według przedstawicieli USA szczyt miałby się odbyć w rezydencji Trumpa w Mar-a-Lago na Florydzie, co zaakceptowała strona chińska.
Przedmiotem chińsko-amerykańskich negocjacji są m.in. takie kwestie, jak: wymuszanie transferów technologii, cyberkradzieże, ochrona praw własności intelektualnej, usługi, kursy walut, rolnictwo i pozataryfowe bariery rynkowe.
"Myślę, że przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer poczynił duże postępy w negocjacjach i możemy niedługo dojść z Chińczykami do porozumienia" - powiedział w poniedziałek doradca ekonomiczny Białego Domu Kevin Hassett w wywiadzie dla Fox Business Network.
W piątek Donald Trump wezwał Chiny do zniesienia ceł na amerykańskie produkty rolne. Prezydent USA powołał się na pomyślny przebieg obustronnych negocjacji w sprawie zakończenia wojny handlowej między obydwoma krajami.
"Poprosiłem Chiny o natychmiastowe zniesienia wszystkich podatków od naszych produktów rolnych, w tym wołowiny i wieprzowiny" - napisał Trump na Twitterze. Jego zdaniem Chiny powinny obecnie wziąć pod uwagę fakt, iż USA odłożyły w czasie termin podwyższenia ceł na sprowadzane do USA chińskie towary.
Jednakże, źródła "WSJ" ostrzegają, że przeszkody pozostają, a każda strona boryka się z możliwym oporem w kraju, że warunki są zbyt korzystne dla drugiej strony.
Natomiast dziennik "New Yor Times" podał, że w umowa handlowa może nie wystarczyć, by rozwiązać kwestie strukturalne, o co wnosiła strona amerykańska.
Na negocjacje handlowe może wpłynąć zamieszanie wokół Huawei - w poniedziałkowym "NYT" napisano, że firma przygotowuje się do wytoczenia procesu rządowi Stanów Zjednoczonych, który zabronił agencjom federalnym korzystania z wyrobów tej firmy. Z kolei wiceprezes Huawei, Meng Wanzhou, złożyła pozew cywilny przeciw funkcjonariuszom kanadyjskiej służby ochrony granic, policji i rządowi federalnemu zarzucając im naruszenie jej konstytucyjnych praw. W piątek władze Kanady wydały zgodę na rozpoczęcie procedury ekstradycji Meng do USA.
"Rynki spodziewają się umowy do końca marca, ale kluczem będzie tutaj to, czy porozumienie spowoduje zniesienie wszystkich taryf" - powiedział Tom Essaye, założyciel The Sevens Report.
„Naszym zdaniem, najprawdopodobniej będziemy mieli do czynienia z bardziej otwartym handlem, bardziej otwartą chińską gospodarką i większą ochroną własności intelektualnej niż przed rozpoczęciem wojny handlowej. Powinno to być bardzo korzystne dla globalnego handlu” – napisano w poniedziałkowym raporcie Danske Banku.
Natomiast główny ekonomista Capital Economics Neil Shearing, wskazuje, że zakończenie wojny handlowej USA-Chiny to „dobry obrót sprawy”, ale ewentualna umowa nie będzie miała wielkiego przełożenia na światową gospodarkę.
„Nawet jeśli porozumienie między USA i Chinami w sprawie handlu zostanie ostatecznie uzgodnione, nie spodziewam się, że będzie to teraz stanowić lekarstwo na bolączki globalnej gospodarki” – napisał w poniedziałkowym komentarzu.(PAP Biznes)