(PAP) Kontrakty na indeksy giełdowe w USA zniżkują, a obligacje na rynkach bazowych umacniają się po komentarzach prezydenta USA o możliwym odłożeniu umowy handlowej z Chinami nawet o rok. EUR/USD pozostaje w trendzie bocznym, umacnia się funt.
Kontrakty na DJI, S&P 500 i Nasdaq idą w dół 0,7-0,9 proc.
W Europie również spadkowa sesja. Euro Stoxx 50 traci 0,3 proc., DAX idzie w górę o 0,1 proc., CAC40 traci 0,9 proc., a spadkom przewodzi FTSE 100, który jest pod kreską 1,6 proc.
W centrum uwagi rynków pozostaje wojna handlowa USA z resztą świata.
Prezydent USA Donald Trump zasygnalizował w poniedziałek, że byłby skłonny poczekać nawet rok, do okresu po wyborach prezydenckich w USA (listopad 2020 r.), zanim dojdzie do porozumienia handlowego między największymi gospodarkami świata.
Dodał, że nie ma ostatecznego terminu na zawarcie umowy handlowej z Chinami, co wzbudziło na rynkach wątpliwości co do rychłego podpisania porozumienia pomiędzy obu mocarstwami.
Jeszcze w poniedziałek sekretarz handlu USA Wilbur Ross wskazał jako "logiczny termin" 15 grudnia tego roku na zawarcie "dealu" z Chinami.
We wtorek chińskie państwowe media podały, że chiński rząd może wkrótce opublikować listę "niewiarygodnych podmiotów", co może doprowadzić do sankcji wobec amerykańskich firm, sygnalizując, że rozmowy handlowe pomiędzy USA w Chinami są coraz bardziej zagrożone w związku ze sporem dotyczącym łamania praw człowieka w Hongkongu.
Biały Dom "otworzył" w poniedziałek dwa nowe fronty w wojnie handlowej, ogłaszając wprowadzenie ceł na metale z Brazylii i Argentyny, i grożąc wyższymi cłami na import z Francji o wartości 2,4 mld USD - za wprowadzenie przez Paryż podatku cyfrowego od internetowych gigantów, który dotknie amerykańskie firmy technologiczne.
Amerykańska administracja wskazała, że posunięcia te były konieczne, ponieważ amerykańscy partnerzy handlowi "działali niesprawiedliwie, osłabiając tradycyjne filary gospodarcze USA".
Z kolei na liście celów USA wobec Francji - w związku z podatkiem cyfrowym - znajdą się m.in. francuskie wina musujące, sery, torebki i kosmetyki do makijażu. Cła mają być nałożone na początku 2020 r.
We wtorek francuski minister finansów Bruno Le Maire nazwał proponowane amerykańskie taryfy jako "nie do przyjęcia".
Entuzjazm amerykańskiego prezydenta w zakresie wprowadzanych ceł nie jest jednak podzielany przez szefa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella, który wskazał, że taka polityka wywołuje niepewność wśród szefów firm co do prognoz, a to powoduje, że wstrzymują się one z inwestycjami i spowalniają gospodarkę USA.
Eurodolar porusza się w trendzie bocznym, bez większych zmian na poziomie 1,075.
Kwotowanie USD/JPY spada o 0,3 proc. do 108,75.
Kurs GBP/USD rośnie o 0,5 proc. i zbliżył się do lokalnych maksimów w okolicach 1,30 notowanych w listopadzie i październiku. Kwotowanie pary powyżej 1,30 w 2019 r. obserwowane było ostatnio w maju.
Rentowność 10-letnich UST spada o 4 pb do 1,78 proc.
Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich bundów spada o 2 pb do: -0,30 proc.
Na rynku paliw spadki cen. Ropa WTI na NYMEX traci 1 proc. do 55,4 USD za baryłkę, a Brent na ICE idzie w dół do 60,4 USD/b o 1 proc. (PAP Biznes)