(PAP) Kontrakty na indeksy w Europie mocno zniżkują. Spadają też kontrakty na indeksy w USA. Sytuacja się komplikuje, m.in. z powodu aresztowania Meng Wanzhou - podają maklerzy.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 spadają o 1,113 proc., na FTSE 100 - w dół o 0,239 proc., na CAC 40 - spadają o 0,973 proc., a na DAX - tracą 1,220 proc.
Kontrakty na S&P 500 zniżkowały nawet o 1,9 proc., a teraz są na minusie o 1,1 proc. Presja sprzedaży na początku sesji była tak intensywna, że zmusiła CME Group do czasowego wstrzymywania transakcji - podał rzecznik CME.
Na rynkach nasiliły się obawy o relacje handlowe USA-Chiny po tym, gdy w Vancouver aresztowano Meng Wanzhou, wiceprezes zarządu i zarazem dyrektor finansową Huawei, córkę założyciela firmy.
Meng Wanzhou, która została aresztowana 1 grudnia, grozi ekstradycja do Stanów Zjednoczonych w związku z podejrzeniem o naruszenie sankcji USA wobec Iranu.
Chiny już zaprotestowały przeciwko temu aresztowaniu.
Może to skomplikować relacje pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem, które od kilku dni są na razie w stanie "zawieszenia broni" w prowadzonej od miesięcy wojnie handlowej.
Prezydent Trump i prezydent Chin Xi Jinping zawarli w sobotę "rozejm" w trwającym od kilku miesięcy sporze handlowym podczas sobotniego spotkania przy okazji szczytu G20 w Argentynie.
Prezydent USA zgodził się w sobotę odroczyć planowaną podwyżkę ceł na chińskie towary o trzy miesiące w zamian za większe zakupy przez Chiny amerykańskich produktów.
Analitycy wskazują, że spadki na giełdach są ostatnią rzeczą, jakiej mogą potrzebować inwestorzy - po silnych zniżkach w USA we wtorek, po ponad 3 proc., i spadkach w Europie w środę - po ponad 1 proc.
"Na rynkach jedne niepokojące czynniki nakładają się na drugie - to wypłaszczanie się krzywej rentowności amerykańskich obligacji, kierunek polityki Fed, relacje handlowe USA-Chiny" - wylicza Walter "Bucky" Hellwig, wiceprezes BB&T Wealth Management.
"Do tego dochodzi spowolnienie wzrostu gospodarczego. Wygląda na to, że niepokój o wzrost gospodarczy w USA nie zniknął, a nawet jeszcze się nasila" - dodaje.
"Obawiamy się, że na razie nie ma dna tej słabości na rynkach - bo amerykańska gospodarka jest słabsza niż to obecnie widzimy, a globalny wzrost gospodarczy spowalnia szybciej niż się spodziewaliśmy" - mówi z kolei Bruce McCain, główny strateg inwestycyjny w KeyBank.
"Jest zbyt wiele spraw, którymi należałoby się zająć" - ostrzega.
W czwartek na rynek powracają inwestorzy z USA - w środę amerykańskie rynki akcji były zamknięte z powodu narodowego dnia żałoby - w hołdzie dla zmarłego 41. prezydenta USA George'a H.W. Busha. (PAP Biznes)