Investing.com - Rok 2023 zbliża się ku końcowi, a inwestorzy już analizują prognozy rynkowe na nadchodzący rok opublikowane przez ekspertów. Knut Hellandsvik, szef ds. rynków akcji w DNB Asset Management i zarządzający funduszem DNB Global, zastanawia się, czy "hipoteza Curly-Wurly" się spełni i analizuje ryzyko spadkowe dla akcji w 2024 roku.
W szczególności analityk wskazuje na 8 "przeciwności":
- Spowolnienie gospodarcze: w tym "postkonfliktowym" świecie wzrost gospodarczy utrzymał się lepiej niż oczekiwano w 2023 r., dzięki niskiemu bezrobociu, realnemu wzrostowi płac, bogatemu w gotówkę konsumentowi i zdrowemu portfelowi zamówień po pandemii. Spodziewamy się słabszego wzrostu gospodarczego w przyszłym roku, na co wskazują globalne złożone wskaźniki PMI, oraz bardzo restrykcyjnego reżimu monetarnego i fiskalnego.
- Znikanie nadmiaru oszczędności: nadmiar gotówki utrzymywany przez gospodarstwa domowe w czasie kryzysu szybko się zmniejsza. JP Morgan (NYSE:JPM) szacuje, że nadwyżka płynności jest obecnie skoncentrowana głównie wśród stosunkowo zamożnych Amerykanów (górne 20%), podczas gdy klasa średnia (górne 20% do 60%) odzyskała realną płynność sprzed kryzysu, a sytuacja dolnych 40% uległa pogorszeniu.
- Zmniejszona płynność i słabsze rynki kredytowe: podaż pieniądza kurczy się w Stanach Zjednoczonych i Europie. Banki zaostrzają standardy kredytowe dla konsumentów i przedsiębiorstw, a koszty finansowania nadal rosną. Rośnie liczba przypadków niewypłacalności posiadaczy kart kredytowych, a rynek nieruchomości komercyjnych słabnie, z dużymi kwotami i terminami zapadalności do 2024 roku. Kredyty konsorcjalne również odnotowują wyższe wskaźniki niewypłacalności.
- Wyższe stopy procentowe na dłużej? prezes Fed Powell wielokrotnie powtarzał, że stopy procentowe powinny być "wyższe przez dłuższy czas". Owszem, inflacja znacznie spadła, ale biorąc pod uwagę, że rynek oczekuje obecnie 130 punktów bazowych cięć stóp Fed w przyszłym roku, można się zastanawiać, czy rynek nie daje się ponieść emocjom. Tak masowe cięcie nastąpi tylko wtedy, gdy (i) gospodarka amerykańska znajdzie się w tarapatach, co nie byłoby dobrą wiadomością dla rynku akcji, lub (ii) inflacja spadnie jeszcze bardziej, co uważamy za mało prawdopodobne.
- Presja na marże: marże zysku prawdopodobnie będą odtąd słabnąć z powodu dezinflacji, zmniejszonej siły cenowej, spowolnienia globalnego popytu, zaostrzenia standardów kredytowych i pożyczkowych oraz rosnących kosztów pracy. Niemniej jednak konsensus prognoz zakłada wzrost EPS o +9% w 2024 r. dla MSCI World.
- Inwersja krzywej dochodowości: w przeszłości nigdy nie uniknęliśmy recesji po dłuższym okresie inwersji krzywej dochodowości. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
- Wycena: rynek oczekuje niemal idealnego lądowania, ze spadającą inflacją i brakiem wpływu na popyt lub siłę cenową. Amerykański rynek akcji, który odpowiada za ponad 70% MSCI World, ma oczekiwany wskaźnik cena/zysk na poziomie 19x, w porównaniu ze średnią 16x. Wyceny w Japonii i Europie wydają się bardziej stonowane, zasadniczo zgodne z historycznymi medianami. W każdym razie, nie ma zbyt wiele miejsca na cofnięcie, zwłaszcza że uważamy, iż globalne szacunki zysków na akcję są nieco optymistyczne.
- Ryzyko geopolityczne: w obliczu dwóch toczących się wojen, z których obie wiążą się z nieodłącznym ryzykiem eskalacji, ryzyko geopolityczne jest naszym zdaniem najwyższe od kilku dekad. Warto również zauważyć, że rok 2024 jest ważnym rokiem wyborczym, w którym w ponad 40 krajach odbędą się wybory krajowe (w tym w USA), co może doprowadzić do znacznego wzrostu inflacji.
Jakie argumenty przemawiają za akcjami?
"Uporządkowany spadek inflacji w kierunku celu 2% pozwoli bankom centralnym na znaczne obniżenie stóp procentowych. Spowolnienie wzrostu gospodarczego ustępuje, rynek pracy ulega stabilizacji, a zyski przedsiębiorstw zaskakują na plus. W takim scenariuszu moglibyśmy zaobserwować wzrost mnożników wraz ze spadkiem kosztu kapitału. Oczywiście złagodzenie napięć geopolitycznych również przyczyniłoby się do poprawy nastrojów"
- mówi Hellandsvik.
"Z drugiej strony, niedźwiedzi scenariusz może zostać wywołany przez szok geopolityczny, taki jak eskalacja wojny na Bliskim Wschodzie, co spowodowałoby wzrost cen energii i inflacji, co z kolei mogłoby doprowadzić do spadku zysków, a ostatecznie do recesji"
- dodaje ekonomista.
"Jesteśmy zatem ostrożni w miarę zbliżania się do 2024 r., ponieważ uważamy, że rynek wycenia nierealistyczny scenariusz. Utrzymujemy strategię sztangi, która łączy wysokiej jakości wzrost z kieszeniami wartości, takimi jak energetyka oraz część sektora finansowego i technologicznego. W kategorii wzrostu wysokiej jakości przeważamy sektory opieki zdrowotnej, domowej higieny osobistej i dóbr luksusowych, w których to sektorach posiadamy spółki korzystające z silnych strukturalnych czynników wzrostu, które naszym zdaniem nie są w pełni odzwierciedlone w bieżącej cenie. Jeśli chodzi o regiony, preferujemy Europę i Japonię niż Stany Zjednoczone ze względu na wycenę"
- podsumowuje.
-----------------------------------
Jakie akcje będą zyskiwać w 2024? Sięgnij po gotowe strategie i wybierz w 5 minut akcje z wysokim upsidem!
Dostępne na InvestingPro i ProPicks.Teraz z rabatem do 50% !
UWAGA! Tylko do końca roku DODATKOWE 10% rabatu na na subskrypcję roczną InvestingPro z kodem 1PROM23.
GPW i giełdy z całego świata!
-----------------------------------