(PAP) Coal Energy, ukraiński producent węgla, który w wyniku konfliktu w Donbasie utracił kontrolę nad większością aktywów, chce zwiększać wydobycie w dwóch posiadanych kopalniach. Myśli o nowych projektach wydobywczych, także we współpracy z polskimi podmiotami - poinformowali PAP Biznes przedstawiciele spółki.
"Przed wojną, która się rozpoczęła w 2014 roku, realizowaliśmy cele przedstawione przy okazji oferty publicznej i debiutu na GPW. Gdy jednak wybuchł konflikt zbrojny, większość naszych aktywów znalazła się na obszarze, który nie jest kontrolowany przez władze Ukrainy. To aktywa zlokalizowane w Donbasie. Z 10 naszych aktywów, osiem, w tym 6 kopalń i 2 zakłady przeróbcze, znalazło się w tym regionie i straciliśmy nad nimi kontrolę. Aktywa te ucierpiały wskutek działań zbrojnych i niemożliwe jest wznowienie tam produkcji. Nie mamy do nich teraz dostępu. Do części z nich straciliśmy prawo z powodu blokady gospodarczej z 2017 roku" - powiedział PAP Biznes prezes Coal Energy Viktor Vyshnevetskyy.
"Dwie nasze kopalnie działają, są na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę, i na tych aktywach się koncentrujemy. Mają one duże zasoby węgla, w wysokości 128 mln ton, w tym 52 mln ton węgla koksowego. Pomimo ograniczonego przez konflikt zbrojny poziomu wydobycia, jesteśmy czwartym prywatnym producentem węgla na Ukrainie pod względem wydobycia i trzecim, biorąc pod uwagę wielkość zasobów" - dodał.
W 2018 roku Coal Energy wyprodukowało w dwóch kopalniach 189 tys. ton węgla, z czego 72 tys. ton węgla energetycznego i 117 tys. ton węgla koksowego.
"W tym roku spodziewamy się wzrostu wydobycia o ok. 40 proc., do 270 tys. ton" - powiedział Vyshnevetskyy.
W pierwszej połowie roku obrotowego 2018/19 spółka miała 7 mln USD przychodów (wzrost o 32 proc. rdr), 1,2 mln USD zysku EBITDA (wzrost o 50 proc. rdr) i 7,3 mln USD straty netto wobec 8,6 mln USD straty rok wcześniej.
"Nasza sytuacja finansowa się ustabilizowała, zwiększamy wydobycie i poprawiamy wyniki. Chcemy przekazać rynkowi, że nasza sytuacja nie jest już krytyczna, że najgorsze już za nami, że pomimo nieszczęść, które przytrafiły się Ukrainie i naszej spółce, działamy, chcemy rosnąć, możemy być znowu zyskowni" - powiedział Oleksandr Reznyk, dyrektor Coal Energy ds. rozwoju.
Przedstawiciele Coal Energy wskazują, że Ukraina ma potencjał dzięki dużym zasobom węgla. Ich zdaniem kopalnie, które utracono w Donbasie mogą zostać zastąpione nowymi zakładami na terenach, które są pod kontrolą władz Ukrainy.
"Mamy nadzieję, że sytuacja polityczna się poprawi i będzie sprzyjać naszemu rozwojowi. Wiążemy duże nadzieje z nowym prezydentem Ukrainy. Jego otoczenie chce rozwoju Ukrainy, chce czerpać z doświadczeń Polski. Jednym z głównych punktów programu nowych władz jest zakończenie wojny. Chcą rozwoju sektora przemysłowego i prywatyzacji, także sektora wydobywczego, chcą zagospodarowania i eksploatacji złóż węgla. Nieakceptowalne jest, że około 10 mln ton węgla koksowego i 5,7 mln ton węgla energetycznego zostało w ubiegłym roku importowane" - powiedział prezes.
Ocenił, że koniunktura dla ukraińskiego węgla jest dobra. Coal Energy chciałoby więc uzyskać nowe koncesje na poszukiwanie i wydobycie węgla. Myśli o współpracy z polskimi firmami.
"Myślimy o współpracy z polskimi inwestorami przy eksploatacji złóż, budowie nowej kopalni. Można się też spodziewać reorganizacji państwowych kopalń na Ukrainie i my moglibyśmy to wykorzystać, przejmując ciekawe, rentowne aktywa. Potencjalnie możliwe byłoby joint venture polsko-ukraińskie, które mogłoby produkować na Ukrainie węgiel, którego brakuje w Polsce. Jesteśmy gotowi na taką współpracę, ale to oczywiście zależy od decyzji politycznych" - powiedział prezes.
"Jesteśmy w trakcie procesu pozyskiwania kilku nowych koncesji poszukiwawczych, ale potrzebujemy do tego partnerów" - dodał.
Spółka przygląda się pewnym projektom, ale nie podaje szczegółów. Rozmawia też z potencjalnymi inwestorami.
"Chcemy się rozwijać w dwóch kierunkach: wydobywać węgiel koksowy na potrzeby przemysłu metalurgicznego na Ukrainie oraz poszukiwać i wydobywać węgiel energetyczny dla polskiej energetyki" - podsumował prezes Coal Energy Viktor Vyshnevetskyy.
Wskazał, że plany spółki wymagają dostępu do kapitału.
"Aby zrealizować plany, potrzebujemy finansowania w wysokości ok. 5 mln USD. Te środki wykorzystalibyśmy na rozwój naszych dwóch kopalń i zwiększenie wydobycia" - powiedział.
Poinformował, że 2/3 tej kwoty byłoby przeznaczone na rozwój wydobycia węgla koksowego.
"Zwiększenie produkcji tego rodzaju węgla to nasz priorytet. Na Ukrainie jest duży deficyt węgla koksowego, dlatego chcemy zwiększać jego wydobycie w naszej kopalni Św. Matrony. Obecnie węgiel koksowy jest produkowany na Ukrainie przez trzy kopalnie, w tym naszą" - powiedział.
Latem spółka chciałaby zakończyć restrukturyzację finansową i wyczyścić bilans z niekontrolowanych aktywów, a środki pozyskać do końca roku.
"Są różne opcje dotyczące finansowania. Po pierwsze, moglibyśmy uzyskać kredytowanie zabezpieczone akcjami lub kontraktem z naszym kontrahentem. Druga opcja to sprzedaż akcji, np. w ramach transakcji REPO, czyli z zobowiązaniem do ich odkupu. Chcemy się na razie zorientować, jakie jest podejście inwestorów, instytucji finansowych, czy funduszy inwestycyjnych" - powiedział prezes.
Coal Energy jest notowane na warszawskiej GPW od 2011 roku. Wartość oferty publicznej wyniosła wtedy 225 mln zł, przy cenie emisyjnej na poziomie 20 zł za akcję. Obecnie akcje ukraińskiej spółki wyceniane są na ok. 0,6 zł, co oznacza, że jej kapitalizacja wynosi ok. 27 mln zł.
Anna Pełka (PAP Biznes)