Warszawa, 08.11.2022 (ISBnews) - Budimex (WA:BDXP) ocenia, że jego portfel zamówień jest na podobnym poziomie marżowości co w poprzednich okresach, a nawet widzi możliwość pozyskiwania w Polsce wyżej marżowych kontraktów, poinformował prezes Artur Popko. W kontekście wstrzymania środków unijnych na inwestycje PKP Polskich Linii Kolejowych podkreślił, że żaden z zawartych kontraktów Budimeksu nie jest zagrożony brakiem finansowania, a i na przyszłe inwestycje - w jego ocenie - środki finalnie trafią do Polski.
"W PKP sytuacja jest trudna. Jest gotowe do ogłaszania przetargów, co udowodniło, i ma bardzo dużo przygotowanych projektów, ale problemem jest finansowanie. W KPO część na infrastrukturę drogową to było 3 mld zł i jak patrzymy na cały segment drogowy, to była nieznaczna część, choć duże środki. Natomiast na kolei to ponad 12,5 mld zł i bez tych środków - mamy informacje, które oficjalnie przekazuje nam PKP - nie jest w stanie podpisać tych umów. W tej chwili z tych parunastu kontraktów, które zostały ogłoszone, na jednym postępowaniu zajęliśmy pierwsze miejsce i jeżeli te środki się znajdą, bądź znajdzie się refinansowanie ze środków budżetowych - to ten kontrakt będzie zawarty. Jeżeli nie - te postępowania zostaną ogłoszone ponownie. Wierzę, że te środki unijne prawdopodobnie w roku 2024 lub też w końcówce 2023 pojawią się w Polsce i to odblokuje możliwość zawierania kontraktów. To, o co zabiegamy, to do czego zachęcamy ministerstwo i PKP to refinansowanie tego, tak jak ma miejsce w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad" - powiedział Popko podczas konferencji prasowej.
Dodał, że w przetargach PKP PLK pojawia się obecnie bardzo dużo firm, w tym spory jest udział podmiotów z Chin.
"Poziom składanych cen jest bardzo niski, nie pokrywa kosztu bezpośredniego. To nie wróży dobrze, jeżeli chodzi o przyszłość" - podkreślił.
Popko wyjaśnił też, że żaden z kontraktów, w wartym 12,5 mld zł portfelu zamówień Budimeksu, nie jest zagrożony brakiem finansowania. W jego ocenie także planowane projekty infrastrukturalne finalnie otrzymają finansowanie unijne.
"Żaden [kontrakt w portfelu] nie jest zagrożony. Bo zamawiający podpisując z nami umowę jest zobligowany, by mieć już te fundusze. Zagrożone mogą być te tylko kontrakty na przyszłość. [Ale] naprawdę patrząc z mojej perspektywy, te środki trafią do Polski. Nie zakładamy jako spółka, że mogą nie trafić, one pewnie trafią z jakimś opóźnieniem. Wierzę, że te środki będą na rynku polskim" - podkreślił prezes.
"Parząc na te zawirowania, my konsekwentnie działamy - wyszliśmy poza rynek polski. Ja uważam, że znaczna część w naszym portfelu przez przyszłe lata to będą kontrakty poza polską" - dodał.
Ocenił, że portfel zamówień Budimeksu jest zdrowy i na podobnym poziomie marżowości co w poprzednich okresach, a nawet są możliwości pozyskiwania zamówień o wyższej rentowności.
"Mamy bardzo zdrowy portfel. [...] Działamy od wielu, wielu lat w ten sam sposób, zakładamy ten sam poziom marżowy i kontrakty, które mamy w portfelu są dokładnie na tym samym poziomie marżowości. Oczywiście dużym zagrożeniem jest to, co się dzieje, jak chodzi o ceny materiałów, ale ceny materiałów ustabilizowały się na polskim rynku i wręcz widzimy spadek tych cen" - powiedział Popko.
"Pojawia się wielu zamawiających, którzy poszukują firm z gotówką i będziemy chcieli ten moment wykorzystać, by zdobywać kontrakty o większej marżowości" - zakończył.
Portfel zamówień Grupy Budimex wynosił 12 466,09 mln zł na dzień 30 września 2022 r.
Budimex jest notowany na warszawskiej giełdzie od 1995 r. Jego inwestorem strategicznym jest hiszpańska firma Ferrovial. W 2021 r. miał 7,91 mld zł skonsolidowanych przychodów.
(ISBnews)