Investing.com – Kontrakty terminowe na Wall Street wskazały na nieco wyższe otwarcie w poniedziałek, co może sugerować piąty dzień wzrostów z rzędu dla S&P 500, podczas sesji, na której ukaże się raport miesięczny OPEC. Inwestorzy śledzą spotkania Donalda Trumpa z światowymi liderami.
Dow wzrósł o 49 pkt, czyli 0,24%, S&P 500 wzrósł o 3 pkt, czyli 0,165%, a Nasdaq 100 wzrósł o 6 pkt, czyli 0,12%.
Po rekordowo wysokim piątkowym zamknięciu na Wall Street, indeksy azjatyckie wzrosły do ponad rocznego maksimum, a notowania europejskie zanotowały piąty z rzędu dzień wzrostów w poniedziałek, co jest ich najdłuższym takim pasmem od dwóch miesięcy.
Trump i premier Japonii, Shinzo Abe, najwyraźniej łatwo zawarli przyjaźń, oddalając obawy inwestorów, że spotkanie zakończy się wzajemną niechęcią przez uszczypliwe komentarze ze strony Trumpa o handlu, walucie i kwestiach bezpieczeństwa.
W poniedziałek w centrum uwagi nadal będą relacje handlowe. Trump na spotkać się z premierem Kanady, Justinem Trudeau, po raz pierwszy na żywo od chwili, gdy prezydent USA obiecał renegocjować Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu (NAFTA).
Ich wspólna konferencja prasowa jest zaplanowana na dziś na godz. 20:00.
Najważniejszym wydarzeniem dnia jest pierwszy raport miesięczny OPEC od chwili, gdy najwięksi producenci ropy naftowej rozpoczęli cięcia produkcji, który pokazał spadek produkcji o 890 000 baryłek na dzień, do średniego poziomu 32,14 mln baryłek na dzień.
Jak wynika z obliczeń Reutersa, członkowie OPEC osiągnęli 93% wymaganej redukcji wydobycia o 1,16 mln baryłek na dzień.
Równocześnie OPEC podniosło prognozę światowego popytu na ropę naftową o 35 000 baryłek na dzień, do 1,19 mln baryłek na dzień, dla 2017 roku.
Po publikacji raportu ropa nadrobiła wcześniejsze spadki. Amerykańska ropa naftowa była pod kreską 0,32%, w cenie 53,68$, z wcześniejszego 53,28$, a ropa Brent była w cenie 56,47$ za baryłkę, z wcześniejszego 56,27$.
Pomimo wysokiego spełnienia warunków porozumienia o cięciach produkcji, inwestorzy nadal obawiają się wzrostu amerykańskiej aktywności wiertniczej. W piątek firma Baker Hughes ogłosiła, że liczba wiertni naftowych w USA wzrosła o 8, do 591, najwyższego poziomu od października 2015 roku.
Narastają obawy, że zwiększona produkcja z USA całkowicie zniweczy planowaną przez OPEC i inne kraje redukcję podaży.