🤑 Taniej już nie będzie. Zgarnij tę ofertę nawet 60% TANIEJ na Czarny Piątek zanim zniknie….AKTYWUJ RABAT

G7 nie wyklucza nowych sankcji na Rosję, ale chce rozmawiać

Opublikowano 05.06.2014, 09:22
STOXX50
-

(PAP) Kraje G7 wezwały w środę Rosję do współpracy z nowym prezydentem Ukrainy, wycofania wojsk znad granicy i powstrzymania dostaw broni dla separatystów. Nie wykluczyły nowych sankcji gospodarczych wobec Rosji, jeśli nie zechce ona współpracować.

"Jeśli sytuacja będzie tego wymagała, to jesteśmy gotowi wzmocnić sankcje i nałożyć dodatkowe poważne restrykcje, aby zwiększyć koszty, jakie będzie musiała ponieść Rosja" - napisali przywódcy USA, Kanady, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Japonii w oświadczeniu, wydanym po roboczej kolacji w pierwszym dniu obrad G7 w Brukseli.

Wezwali oni Rosję do "wyraźnego uznania wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie, pełnego wycofania wojsk znad ukraińskiej granicy, powstrzymania napływu broni i bojowników przez granicę oraz wykorzystania swych wpływów na separatystów, aby nakłonić ich do złożenia broni i zaprzestania przemocy".

Do podjęcia tych działań liderzy G7 będą zgodnie przekonywać prezydenta Rosji Władimira Putina. Pierwsza okazja ku temu nadarzy się już w tym tygodniu przy okazji obchodów 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Dwustronne spotkania z Putinem zaplanowali tam Merkel, prezydent Francji Francois Hollande i brytyjski premier David Cameron.

"Ważne jest, by teraz Rosja ze swej strony przyczyniła się do stabilizacji na Ukrainie" - powiedziała niemiecka kanclerz Angela Merkel na konferencji prasowej. "Jeśli nie będzie postępu w tych sprawach, to możliwość nowych sankcji, także surowych sankcji trzeciej fazy (gospodarczych - PAP), pozostaje na stole. Nie możemy sobie bowiem pozwolić na dalszą destabilizację Ukrainy" - dodała.

"W nadchodzących tygodniach ocenimy, czy jest postęp. Na szczycie (UE) pod koniec czerwca jeszcze raz wrócimy do tej sprawy i zdecydujemy, czy musimy podjąć działania. Ale mamy nadzieję na rozwiązanie w duchu współpracy" - dodała. "Chodzi przede wszystkim o to, by problemy rozwiązać w sposób konstruktywny i wykorzystać możliwości kontaktu" - dodała.

Zdaniem Merkel dotychczasowa polityka Zachodu w sprawie kryzysu na Ukrainie, oparta "na równowadze między wysiłkami dyplomatycznymi a groźbą sankcji", pozwoliła "coś osiągnąć dla Ukrainy, ale jeszcze nie dość dużo". "Chcemy iść dalej tą drogą" - powiedziała niemiecka kanclerz.

Stany Zjednoczone i UE nałożyły już sankcje wizowe i finansowe na rosyjskich polityków, wojskowych, biznesmenów i firmy. Kolejnym krokiem na wypadek zaostrzania przez Moskwę kryzysu na Ukrainie mają być sankcje, które uderzą w różne sektory rosyjskiej gospodarki. UE zapewnia, że przygotowania do ewentualnych sankcji są w toku.

We wspólnej deklaracji G7 potwierdziła swoje wsparcie dla Ukrainy, ale wezwała też władze tego kraju, aby "z rozwagą" prowadziły operację wojskową, mającą na celu przywrócenie porządku we wschodnich regionach. Władze w Kijowie powinny też kontynuować dialog narodowy w celu rozwiązania kryzysu i wdrażać reformę konstytucyjną, aby wzmocnić demokrację i zapewnić poszanowanie praw wszystkich mieszkańców w każdym regionie Ukrainy.

W środę liderzy G7 potępili też brutalność reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, który odpowiedzialny jest za śmierć 160 tysięcy ludzi. Uznali, że wybory prezydenckie w Syrii z 3 czerwca, które wygrać miał Asad, były "fikcją". "Dla Asada nie ma w Syrii przyszłości" - oceniła G7.

Szczyt G7 potrwa do czwartku. Jego tematami będą też m.in. globalne problemy gospodarcze, handel międzynarodowy, bezpieczeństwo energetyczne oraz walka ze zmianami klimatu. Jest to pierwsze od 16 lat spotkanie członków G7 bez udziału Rosji. Szczyt miał się odbyć w rosyjskim kurorcie Soczi, ale po aneksji Krymu przez Rosję w marcu tego roku kraje G7 postanowiły spotkać się w Brukseli bez prezydenta Władimira Putina.

Z Brukseli Anna Widzyk

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.