(PAP) Złożony przez Ursus w sądzie plan restrukturyzacyjny ma dwa warianty. Optymistyczny zakłada sprzedaż akcji Ursus Bus, pesymistyczny upadłość Ursus Bus i przejęcie przez Ursus jego zobowiązań – poinformował PAP w wywiadzie prezes spółki Tomasz Zadroga.
Prezes potwierdził nieoficjalne informacje PAP Biznes, że po fiasku negocjacji z PG Energy Capital Management jest kilku zainteresowanych zakupem Ursus Bus. Zadroga ma nadzieję, że jeszcze w kwietniu uda się pozyskać inwestora dla produkującej autobusy spółki. Widzi sens potencjalnej współpracy Ursus Bus z Autosanem.
„W sądzie złożyliśmy plan restrukturyzacyjny z dwoma wariantami. Pierwszy zakłada, że sprzedajemy Ursus Bus i pozyskujemy środki ze sprzedaży. Drugi, że nie sprzedajemy Ursus Bus, a spółka ta kończy działalność. Ponieważ jesteśmy konsorcjantem i poręczycielem w kilku projektach, przejmujemy jego zobowiązania. One wejdą do masy restrukturyzacyjnej, a wtedy restrukturyzacja potrwa trochę dłużej” – powiedział prezes.
„Ewentualna upadłość Ursus Bus nie powoduje upadłości Ursusa, ale zwiększa kwotę, która musi być restrukturyzowana.(…) W obecnej trudnej sytuacji Ursus nie jest w stanie finansować Ursus Bus” - dodał.
Zadroga wierzy w powodzenie pierwszego scenariusza, zakładający sprzedaż Ursus Bus, ale musi uwzględniać także drugi scenariusz.
W kwietniu planowane jest podpisanie przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju z konsorcjum Ursus Bus umowy dotyczącej realizacji projektu opracowania i dostawy do 1.078 bezemisyjnych autobusów do 2023 roku. Wartość fazy badawczo-rozwojowej to 22,35 mln zł, a fazy wdrożeniowej to 2,514 mld zł netto. W konsorcjum oprócz Ursus Bus, jest też m.in. Ursus.
„Prowadzimy rozmowy z kilkoma potencjalnymi zainteresowanymi zakupem udziałów Ursus Bus. Chciałbym w komforcie podejmować decyzje o podpisaniu umowy z NCBiR odnośnie produkcji 1.078 autobusów, z założeniem, że jej realizacja jest prawdopodobna. Mam nadzieję, że do podpisania umowy z inwestorem zainteresowanym nabyciem Ursus Bus dojdzie jeszcze w kwietniu” – powiedział prezes.
Zadroga nie wyjawił z kim prowadzone są negocjacje.
Pytany o ewentualną współpracę z Autosanem odpowiedział: „Ewentualna współpraca z Autosanem wydaje się dobrym pomysłem. Dlaczego w dobie budowania narodowych czempionów nie zbudować polskiego championa autobusowego? Dotychczas był Solaris, który przestał być polski. Mamy dwie spółki autobusowe – Ursus Bus i Autosan z bardzo komplementarnymi kompetencjami. To nie jest 100 proc. konkurencja”.
Głównym akcjonariuszem Autosanu poprzez spółki zależne jest Polska Grupa Zbrojeniowa. PGZ nie udzielił komentarza PAP Biznes, czy prowadzone są rozmowy w sprawie przejęcia Ursus Bus.
Zadroga uważa, że brak w przetargu NCBiR dużych producentów autobusów wynika z jego warunków zakładających przekazanie prawa do dokumentacji technicznej nowego pojazdu.
„W przetargu NCBiR przejmuje prawa do dokumentacji technicznej nowego autobusu. Dla Ursus Bus produkującego 100 autobusów rocznie wejście w kontrakt do 1.078 autobusów jest wart takiego +poświęcenia+. Dla firmy produkującej duże ilości autobusów ta transakcja nie jest tego warta, to główny powód dlaczego wystartowały mniejsze firmy, a nie większe” – powiedział.
Zagroda poinformował we wtorek, że Ursus liczy na 5 proc. przychodów z kontraktu z NCBIR. Daje to kwotę około 125 mln zł.
„W ramach przetargu ogłoszonego przez NCBiR, Ursus SA jako konsorcjant, prawdopodobnie będzie wytwarzać szkielety autobusów, co może stanowić około 5 proc. kontraktu” - powiedział.
Pod koniec grudnia 2018 roku Ursus zawarł ze spółką PG Energy Capital Management, należącą do znanego menedżera Pawła Gricuka, warunkową umowę sprzedaży akcji spółki zależnej Ursus Bus za 34-34,5 mln zł. Umowa zakłada sprzedaż wszystkich posiadanych przez Ursus akcji Ursus Bus, uprawniających do 77,3 proc. głosów na WZ. Ostateczna umowa miała być zawarta do 31 marca 2019 roku.
Ewa Pogodzińska (PAP Biznes)