Investing.com - W kompleksowym przeglądzie dynamiki obecnych rynków nieruchomości, bloger finansowy Charles Hugh Smith przytacza znaną zasadę, że gdy pęka jakakolwiek bańka, są zarówno zwycięzcy, jak i przegrani. Obserwując stale rosnącą bańkę na rynku nieruchomości, wydaje się, że zasada ta będzie miała zastosowanie po raz kolejny.
Charles Hugh Smith podkreśla, że powstawaniu baniek w sektorze nieruchomości towarzyszy zazwyczaj ogromna ekspansja kredytowa. Wyjaśnia, że ogromny wzrost kredytów – a co za tym idzie zadłużenia - powoduje powstawanie baniek aktywów. Bez tej ogromnej ekspansji kredytowej trudno byłoby stworzyć bańkę spekulacyjną. Jednak, gdy bańki kredytowe pękają, pękają również bańki aktywów, ponieważ ciągły napływ nowych pieniędzy, który utrzymuje bańki przy życiu, gwałtownie się kończy.
Jak twierdzi Smith, zmiany te mogą być szczególnie niszczycielskie dla najbogatszych 10% populacji. Grupa ta posiada lwią część aktywów w nieruchomościach. Bogaci ponieśliby, zatem największą utratę wartości w przypadku potencjalnej bańki na rynku nieruchomości, ponieważ ogromne i ulotne bogactwo stworzone podczas bańki mogłoby szybko stracić na wartości.
Podczas gdy 10% najbogatszych i ci, którzy postawili na trwające fantomowe bogactwo, prawdopodobnie znajdą się wśród przegranych, Smith widzi również wyraźnych zwycięzców. Młodsze pokolenia mogą skorzystać w przyszłości, ponieważ nieruchomości mieszkalne staną się bardziej przystępne cenowo, a tym samym bardziej dostępne. Umożliwiłoby to młodym rodzinom zakup pierwszego domu, który wcześniej był często poza zasięgiem ze względu na wygórowane ceny.
Smith wskazuje również, że pęknięcie bańki służy, jako mechanizm naprawczy, rozczarowując kapitał spekulacyjny i kierując go w stronę bezpieczniejszych, realnych inwestycji tworzących wartość. Pęknięcie bańki sprawia, że aktywa, na które wcześniej nie można było sobie pozwolić, znów stają się przystępne cenowo i przynosi ze sobą wstrząs rynkowy, w którym nadmierna spekulacja zostaje ograniczona. Stwarza to możliwości dla tych, którzy pozostali poza bańkami spekulacyjnymi i mogą teraz czerpać korzyści z niższych cen i bardziej stabilnych warunków rynkowych.
Kolejnym kluczowym punktem, na który zwraca uwagę Smith, jest potencjalna utrata zaufania do instytucji politycznych i gospodarczych. Jeśli tym razem Rezerwa Federalna nie będzie w stanie "uratować bańki", może to doprowadzić do znacznej utraty zaufania do zdolności Fed do zapobiegania krachom rynkowym. Historia sugeruje, że takie wstrząsy nie są rzadkością i mogą skutkować nawet 50% utratą wartości.
Smith zwraca uwagę, że pomimo obecnego postrzegania popytu na mieszkania w kraju, jako niemającego końca, to obecnie mamy więcej mieszkań na mieszkańca niż kiedykolwiek wcześniej. Nierównomierna dystrybucja tych jednostek wśród najbogatszych obywateli i korporacji, które utrzymują domy na wynajem i pod spekulacyjny zysk, przyczynia się do powstania bańki, która ostatecznie napędza wstrząs.