Investing.com - Amerykański indeks cen konsumpcyjnych (CPI) za lipiec, który ma być podany do wiadomości publicznej dzisiaj o 14:30, będzie niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem ekonomicznym tygodnia z perspektywy rynków finansowych.
Opinia większości ekspertów jest taka, że inflacja może wreszcie zelżeć, dzięki niższym cenom benzyny i zmniejszebniu problemów z łańcuchem dostaw.
Zgodnie z danymi opracowanymi przez Investing.com, ekonomiści średnio oczekują, że lipcowy CPI wzrośnie o 0,2%, co oznacza spadek z 1,3% w czerwcu. Rok do roku CPI ma wzrosnąć o 8,7%, w porównaniu z 9,1% w czerwcu.
Podwyżka CPI ma wzrosnąć o 0,2%, w porównaniu z 1,3% w czerwcu.
Wyłączając energię i żywność, oczekuje się, że inflacja w lipcu wyniesie 0,5%, co oznacza spadek z 0,7% w czerwcu. Jednak nadal oczekuje się, że podstawowy wskaźnik CPI będzie wyższy niż w czerwcu w ujęciu rocznym i wyniesie 6,1% w porównaniu do 5,9%.
W oczekiwaniu na to wydanie, które może okazać się decydujące dla kierunku wielu rynków, oferujemy poniżej aktualizację oczekiwań niektórych analityków.
Na przykład Bank of Montreal napisał, że "wystarczająco silny odczyt CPI, który utrzymuje 75bp jest naszym bazowym scenariuszem".
"Rozbieżność między inflacją zasadniczą a bazową, która była przesadzona przez przyspieszające koszty energii i żywności, zmniejszyła się i oczekuje się, że będzie kontynuowana w lipcu, ponieważ ceny benzyny spadły, podczas gdy inflacja bazowa utrzymuje się. Oczekuje się, że roczne tempo inflacji zasadniczej spadnie, natomiast dane dotyczące inflacji bazowej wzrosną z 5,9% do 6,1%, co jest szczytem, ale nie jest celem Fedu,'- dodał bank.
Morgan Stanley (NYSE:MS) uważa tymczasem, że "rynek 'nie docenia' utrzymywania się inflacji w USA, determinacji Fed do jej zwalczania oraz zacieśnienia potrzebnego do osiągnięcia niższej inflacji."
Bank uznał więc, że "wskaźnik CPI z 10 sierpnia w USA może być krytycznym katalizatorem rynkowym dla kolejnego rajdu dolara, jeśli przekroczy oczekiwania rynku."
"Wszyscy są gotowi na w miarę dobre wiadomości, więc to muszą być dobre wiadomości. Jeśli nie jest tak dobrze, jak ludzie myślą, to będzie to wyjątkowo zła wiadomość,³" powiedział Mark Zandi, główny ekonomista Moody's Analytics.
Zandi powiedział, że spodziewa się wzrostu inflacji zasadniczej o zaledwie 0,1 proc. "To spowodowałoby, że inflacja rok do roku wyniosłaby 8,7%, niekomfortowo wysoka, boleśnie wysoka, ale zmierzająca w dobrym kierunku. Myślę, że 9,1% inflacji, którą widzieliśmy w czerwcu, będzie szczytem...to zależy w dużej mierze od oil cen,¡¹ powiedział.