Kurs EUR/PLN wraca w okolice 4,28 zł
Od początku grudnia 2024 r. kurs EUR/PLN porusza się w wąskim trendzie bocznym między 4,25 zł a 4,28 zł i choć dotychczas górne ograniczenie tej formacji zwiastowało mocne spadki, tak analityk Tickmill Marcin Kiepas przestrzega przed mocnym shortowaniem.
Zdaniem eksperta euro powoli przymierza się do powrotu w obręb środkowego rejonu szerokiej konsolidacji, której górnym ograniczeniem jest poziom 4,37 zł, dlatego bardziej prawdopodobnym scenariuszem na kolejne tygodnie wydaje się podejście w rejon 4,30 zł, niż kolejny zjazd do wsparcia 4,25 zł.
Wynika to przede wszystkim z przesłanek fundamentalnych, w którym banki centralne mogą ostrożniej podchodzić do obniżek stóp procentowych, niż spodziewał się tego rynek pod koniec 2024 r.
Przyszła polityka Donalda Trumpa pozostaje jedną wielką niewiadomą, a jego dotychczasowe zapowiedzi wprowadzają szum informacyjny, który nie służy bardziej ryzykownym walutom pokroju polskiego złotego.
Na dodatek lepsze odczyty makroekonomiczne ze strefy euro wskazują na mniejszą presję względem Europejskiego Banku Centralnego w kwestii szybkich obniżek stóp procentowych.
Tym samym zdaniem Marcina Kiepasa nic nie wskazuje na to, aby kurs EUR/PLN miał w najbliższym czasie wybić z dotychczasowej szerokiej konsolidacji, choć wybicie z wąskiego trendu bocznego górą jest możliwe.
– Od blisko miesiąca kurs EUR/PLN pozostaje w wąskiej konsolidacji. Siła złotego pozostaje jednak dużym zaskoczeniem, jeśli spojrzymy na to, co dzieje się na głównej parze walutowej EUR/USD. Obawiam się jednak, że rynek będzie chciał nadrobić zaległości, więc nawet jeśli dojdzie do ponownego re-testu wsparcia 4,25 zł, to nie będzie on trwały i może zakończyć się powrotem w rejon 4,30 – 4,32 zł – wyjaśnia analityk Marcin Kiepas.