Investing.com - Arktyczne mrozy, które nawiedziły Stany Zjednoczone, nadal sieją spustoszenie w całym kompleksie energetycznym kraju, a to za sprawą przerw w dostawach energii elektrycznej, które operator teksańskiej sieci ERCOT wprowadził, próbując zaspokoić rosnący popyt.
Ekstremalne zimno wymusiło przerwy w dostawach prądu w całym Teksasie w poniedziałek, zarówno w górę rzeki, na polach w Basenie Permskim, jak i w dole rzeki w wielu największych rafineriach stanu. Operatorzy rurociągów Enbridge (NYSE:ENB) i Kinder Morgan (NYSE:KMI) również poinformowali o ograniczeniach w transporcie.
To sparaliżowało system energetyczny kraju, pogrążając w ciemnościach prawie 5 milionów Amerykanów.
"W części Teksasu ostrzeżenia przed burzą zimową będą obowiązywać do czwartku rano", powiedzieli analitycy ING, "przy czym oczekuje się, że do tego czasu utrzymają się ujemne temperatury. To powinno nadal oferować wsparcie dla rynku".
Ceny ropy naftowej zmierzały już wyżej, przed otrzymaniem tego zimnego impulsu pogodowego, wspomagane przez oczekiwania dodatkowych bodźców ze strony USA, a także globalne programy szczepień pobudzające popyt, podczas gdy podaż jest ograniczana przez brak nowych inwestycji w sektorze. To zaczyna skutkować mówieniem o "supercyklu".
"Opierając się na perspektywach technicznych, ceny ropy mogą rosnąć do 70-72 dolarów za baryłkę, czyli szczytów z września 2019 roku i stycznia 2020 roku. Jednak w oparciu o analizę fundamentalną, trudno mówić o dalszych wzrostach cen, choć na rynkach finansowych obserwujemy ogólny optymizm" - stwierdzili analitycy ABN Amro w nocie badawczej.
Pilnie obserwowane dane o zapasach ropy naftowej w USA od API i Energy Information Administration zostaną opublikowane w tym tygodniu odpowiednio w środę i czwartek, każde z nich z opóźnieniem o jeden dzień, po zamknięciu amerykańskich rynków w poniedziałek.
Gwałtowny wzrost w ciągu ostatnich kilku miesięcy coraz częściej prowadzi do mówienia o nowym “supercyklu” na rynku surowców, chociaż analitycy ostrzegają, że popyt był zbyt mocno uzależniony od Chin i podkreślają, że trend w kierunku elektrycznej mobilności, który pomaga metalom przemysłowym, ma długoterminowe negatywne konsekwencje dla ropy naftowej, węgla i towarów rolnych wykorzystywanych w biopaliwach.
Jak podaje Financial Times dwa największe banki na Wall Street mówią „supercyklu” ropy naftowej: JPMorgan (NYSE:JPM) Chase i Goldman Sachs (NYSE:GS). Najbardziej optymistyczna prognoza zakłada, że międzynarodowe ceny ropy powrócą w kierunku regionu 100 USD za baryłkę - poziomu nieosiągniętego od 2014 r.