(PAP) Islamiści prowadzący antyrządową ofensywę na północy Iraku w nocy z czwartku na piątek opanowali dwie miejscowości w prowincji Dijala na północnym wschodzie kraju, gdzie wcześniej swoje posterunki opuściły irackie siły bezpieczeństwa - podaje agencja Reutera.
Siły bezpieczeństwa podały, że w ręce dżihadystów dostały się miejscowości Saadija i Dżalaula, a także kilka wsi w regionie gór Himrin, od dawna służących bojownikom za kryjówkę.
Kurdyjscy bojownicy (peszmergowie) zwiększyli ochronę biur swoich partii politycznych w Dżalauli zanim w miasteczku zjawili się dżihadyści; nie doszło do starć. Iracki Kurdystan obejmuje część prowincji Dijala.
Irackie wojsko prowadziło ostrzał artyleryjski Saadii i Dżalauli z pobliskiej miejscowości Mukdadija, przez co kilkanaście rodzin musiało uciekać na wschód, ku granicy irańskiej.
Kurdowie wykorzystują trwający na północy Iraku chaos do poszerzania terytorium Kurdyjskiego Regionu Autonomicznego - zauważa Reuters. W czwartek przejęli kontrolę nad miastem Kirkuk, położonym na bogatych w ropę terenach i porzuconym przez irackie wojsko, oraz nad innymi obszarami poza ustaloną z irackim rządem granicą autonomii.
W ramach trwającej od kilku dni ofensywy na północy Iraku dżihadyści z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) zajęli Mosul, drugie co do wielkości miasto w kraju, a także obszary w dwóch sąsiednich, głównie sunnickich prowincjach Kirkuk i Salah ad-Din. W środę przywódca ISIL Abu Mohammed al-Adnani wezwał bojowników, by kierowali się na Bagdad.