(PAP) Na wschodzie Ukrainy trwa w poniedziałek operacja zbrojna przeciw prorosyjskim separatystom; w Ługańsku zaatakowali oni jednostkę państwowej straży granicznej. W Brukseli rozpoczęły się po południu trójstronne rozmowy na temat cen rosyjskiego gazu dla Ukrainy.
Rosyjskie ministerstwo energetyki potwierdziło w poniedziałek, że otrzymało ok. 786,4 mln dol. od ukraińskiego Naftohazu za dostarczony gaz. Jest to należność za dostawy w lutym i marcu br. Rosja uzależniała od otrzymania tej kwoty dalsze rozmowy z Ukrainą w sprawie sporu o płatności gazowe.
Ponadto rosyjski Gazprom przełożył na 9 czerwca ewentualne wprowadzenie systemu przedpłat za gaz dla Kijowa, co daje więcej czasu na rozwiązanie sporu. Ogłosił też, że cena gazu dla Ukrainy może być niższa niż 385,5 dol. za 1000 metrów sześciennych.
W Brukseli trwają trójstronne, unijno-rosyjsko-ukraińskie rozmowy, których celem jest rozwiązanie sporu gazowego. Jak zapowiadano, ma być omawiana cena rosyjskiego gazu dostarczonego na Ukrainę w kwietniu i maju oraz sprawa przyszłych dostaw. Strona ukraińska kwestionuje ceny surowca, które Moskwa znacznie podniosła po zmianie władzy w Kijowie.
Tymczasem w Ługańsku na wschodzie Ukrainy zginęło w starciach pięciu prorosyjskich separatystów. W poniedziałek rano około 400-osobowa grupa zbrojna zaatakowała jednostkę państwowej straży granicznej, siły ukraińskie użyły lotnictwa.
W Kijowie Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalnie Petra Poroszenkę zwycięzcą wyborów prezydenckich z 25 maja, z wynikiem 54,7 proc. głosów. W Warszawie Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że prezydent Bronisław Komorowski spotka się z Poroszenką we wtorek późnym wieczorem. Prezydent-elekt Ukrainy weźmie udział w Polsce w obchodach 25. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku. Z kolei Komorowski 7 czerwca w Kijowie będzie obecny na inauguracji Poroszenki na urząd prezydenta.
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział w poniedziałek, że jego kraj złoży w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji wzywający do natychmiastowego położenia kresu przemocy na Ukrainie. W projekcie rezolucji znajdzie się też wezwanie do utworzenia korytarzy humanitarnych na wschodzie tego kraju.
Ambasador Rosji przy NATO Aleksandr Gruszko zarzucił sojuszowi, że zachęca on władze w Kijowie do stosowania siły we wschodnich obwodach Ukrainy. Na poniedziałkowym spotkaniu Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów Gruszko zaapelował, by NATO zażądało od władz Ukrainy przerwania działań we wschodnich obwodach.
Z kolei Pentagon oświadczył w poniedziałek, że na wschodzie Ukrainy "są prowadzone działania terrorystyczne, które destabilizują sytuację". Przebywający w Kijowie asystent szefa Pentagonu ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Derek Chollet wskazał w tym kontekście na atak na pograniczników w Ługańsku. Chollet zapowiedział, że USA przekażą Ukrainie pomoc w wysokości 18 mln dolarów na działania w sferze bezpieczeństwa. Przedstawiciel Pentagonu rozmawiał w Kijowie z władzami resortów siłowych i Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Większość - 56 procent - Rosjan jest zdania, że Rosja powinna wspierać wschodnie obwody Ukrainy gospodarczo i finansowo, ale nie powinna wysyłać tam wojsk - wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu niezależnego ośrodka socjologicznego Centrum Lewady.
W porównaniu z podobnym sondażem sprzed miesiąca z 25 do 36 procent wzrosła liczba Rosjan, którzy opowiadają się za niezależnością tych regionów, a spadła - z 35 do 26 procent - liczba tych, którzy chcieliby przyłączenia ich do Federacji Rosyjskiej.