Investing.com – Podczas gdy w piątek rynkowi gracze czekają na ogłoszenie najnowszego sprawozdania nt. poziomu zatrudnienia, wcześniejsze dane i konfrontacyjne wypowiedzi urzędników Rezerwy Federalnej (Fed) sugerują, że liczby przytoczone w rządowych danych musiałyby być wprost katastrofalne, aby powstrzymać bank centralny USA przed podjęciem działań w postaci wejścia w kolejną fazę wycofywania się z akomodacyjnej polityki pieniężnej, choć istnieje również ryzyko, że pomyślne sprawozdanie mogłoby zwiększyć prawdopodobieństwo bardziej gwałtownego zaostrzenia polityki pieniężnej.
W piątek o godz. 8:30 AM ET (13:30 GMT, 14:30 czasu polskiego) amerykański Departament Pracy opublikuje swoje sprawozdanie nt. liczby pracowników zatrudnionych w lutym w pozarolniczym sektorze prywatnym.
Konsensus prognoz w tym względzie zakłada, że dane wykażą przyrost liczby miejsc pracy rzędu 200 000, w porównaniu z osiągniętą w styczniu liczbą 227 000, przewidywana stopa bezrobocia obniży się o 0,1%, do poziomu 4,7%, a w przypadku wysokości średnich zarobków godzinowych przewiduje się wzrost o 0,3%, po zanotowanym w zeszłym miesiącu wzroście rzędu 0,1%.
Oficjalne dane rządowe zderzą się z dużymi oczekiwaniami rynków po tym, jak przygotowane i opublikowane przez ADP w środę sprawozdanie miesięczne wykazało, że poziom zatrudnienia podskoczył w zeszłym miesiącu, a gospodarka miała stworzyć w tym czasie nie mniej niż 298 000 miejsc pracy, co stanowi wynik najwyższy od niemal 11 lat.
Poza danymi opracowanymi przez ADP, Kathy Lien, dyrektor generalna w dziale strategii w firmie BK Asset Management, zauważyła, że oznaki zwiększonego poziomu zatrudnienia ujrzały światło dzienne w obliczu wzrostu w dotyczącym zatrudnienia komponencie indeksu ISM, pojawienia się danych o 40-procentowym spadku zwolnień, które opublikował Challenger, spadku bardziej przewidywalnej, czterotygodniowej średniej dotyczącej liczby składanych w ciągu tygodnia wniosków o zasiłki dla bezrobotnych – do poziomu 236 000 – oraz zmniejszenia liczby wniosków o przedłużenie zasiłku do pułapu 2,058 mln, a także wobec najwyższego od lipca 2001 roku poziomu zaufania wśród konsumentów.
Ponadto sformułowane przez kilku decydentów uwagi wysoko ustawiły poprzeczkę dla banku centralnego w kwestii dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, ze szczególnym uwzględnieniem wystąpienia przewodniczącej Fed Janet Yellen na spotkaniu z dyrektorami Club of Chicago w dniu 3 marca, tuż przed rozpoczęciem okresu, w którym obowiązuje zakaz dokonywania transakcji.
– Podczas naszego kolejnego posiedzenia w tym miesiącu komisja oceni, czy poziomy zatrudnienia i inflacji w dalszym ciągu ewoluują zgodnie z naszymi oczekiwaniami, w którym to przypadku dalsze dostosowywanie stopy funduszy federalnych byłoby prawdopodobnie wskazane – stwierdziła Yellen.
Z kolei Tim Duy, dyrektor Oregon Economic Forum, napisał, że „urzędnicy Fed niewątpliwie pozbawili nadchodzące posiedzenie FOMC aury tajemnicy, dość wyraźnie dając do zrozumienia, że szykuje się podwyżka stóp procentowych”.
Twardsze lub bardziej ugodowe stanowisko Fed całkowicie zależy od wyników sprawozdania nt. poziomu zatrudnienia
– Co mogłoby ich powstrzymać na tym etapie? Jedynie totalna katastrofa przedstawiona w sprawozdaniu dotyczącym zatrudnienia – powiedział Duy.
Danske Bank wyraził podobną opinię, dodając do niej proponowaną przez siebie „definicję” takiej katastrofy:
– Musiano by przedstawić wzrost liczby miejsc pracy na poziomie poniżej 100 000, wyższą stopę bezrobocia i brak poprawy kiepskich danych nt. styczniowych zarobków, zanim członkowie FOMC zdecydowaliby się zmienić zdanie – wyjaśnili analitycy banku w swojej wstępnej publikacji.
Z drugiej jednak strony wykazany w sprawozdaniu nadspodziewanie duży wzrost zatrudnienia wiązałby się z ryzykiem przyjęcia przez Fed jeszcze twardszego stanowiska.
Jak stwierdził Duy, „szybki wzrost zatrudnienia połączony ze zmniejszeniem się bezrobocia sprawiłby, że urzędnikom Fed zapaliłaby się czerwona lampka”, skłaniając ich do prowadzenia w tym roku jeszcze bardziej agresywnej polityki.
Wyjaśnił, że „dałoby im to większe powody do zwiększania tempa podwyżek stóp procentowych, a w razie powtórzenia się takiej sytuacji w kolejnym sprawozdaniu, otworzyłoby drogę do kolejnej podwyżki w maju”.
W swoich wnioskach ekspert stwierdził, że „polityka pieniężna nie trzyma się z góry ustalonego kursu, a stopniowość wprowadzania zmian nie jest obietnicą, lecz jedynie oczekiwaniem”.
Według udostępnianego w Investing.com barometru stóp procentowych Fed rynki, na krótko przed publikacją sprawozdania, oceniają szanse na podniesienie stóp procentowych w komunikacie, który Fed ma wydać 15 marca, na około 89%.
Prawdopodobieństwo drugiego zaostrzenia polityki pieniężnej po raz pierwszy przekroczyło pułap 50% już w trakcie lipcowego posiedzenia, podczas gdy szanse na to, że Fed spełni swoją grudniową prognozę zakładającą trzy podwyżki stóp w 2017 roku wynosiły 62%.